*8*

1K 52 1
                                    

― No nie wytrzymam tego dłużej. ― warknęłam, kiedy ten typ nie odrywał ode mnie wzroku. ― Przestaniesz się na mnie gapić? ― odwróciłam się w jego stronę i zamarłam. Otworzyłam szeroko usta i dokładnie analizowałam jego twarz. Logan, nie zmienił się prawie w ogóle, miał tylko lekki zarost i był bardziej napakowany. Jego oczy były roześmiane, a usta wykrzywił w wielkim uśmiechu.

― Teraz ty mi się przyglądasz. ― zaśmiał się. ― Jestem Logan, a ty? ― spanikowałam, na szczęście niedaleko zauważyłam Samuela.

― A ja, muszę iść. ― błyskawicznie zeskoczyłam ze stołka i poszłam w kierunku zielonowłosego. ― Gdzie Pam?! ― zapytałam spanikowana.

― Tańczy, co się stało? ― dotknął mojego policzka. ― Becky, dlaczego ty znowu płaczesz?!

― Ja muszę iść. Nie mów Pam, że kiedykolwiek widziałeś mnie w tym stanie. ― wytarłam oczy.

― Ale powiesz mi, o co chodzi. ― kiwnęłam głową. ― Masz moje klucze, do mnie jest najbliżej. Napisz do mnie, jak będziesz na miejscu. ― kiwnęłam głową. ― Powiem jej, że źle się poczułaś.

― Dziękuje. ― przytuliłam go. Wybiegłam z klubu i poszłam w kierunku domu Samuela. Mieszkał z kolegą, który akurat był na wymianie, więc mogłam być spokojna o to, że już nikt więcej nie zobaczy moich łez.

Byłam na miejscu po piętnastu minutach. Ręce mi się trzęsły i przez długi czas nie mogłam otworzyć drzwi. Kiedy w końcu mi się to udało, wbiegłam do domu i nie zamykając drzwi na klucz, pognałam do pokoju mojego przyjaciela. Ściągnęłam buty i położyłam się na łóżku. Patrzyłam w sufit i dawałam swoim łzom swobodnie spływać. Miałam ochotę krzyczeć, ale wszystko dusiłam w sobie.

Byłam o krok od przytulenia go. Chciałam się w niego wtulić i powiedzieć, że tęskniłam. Jednak w porę się opamiętałam. Miałam też cichą nadzieję, że nie zauważył moich tatuaży. Nie były one duże, ale ta litera była cała odsłonięta. Nie chciałam więcej go już spotkać. Nie umiałabym mu ponownie spojrzeć w oczy i zachować spokój.

LOGAN

Kiedy się przedstawiłem, przez chwilę miałem wrażenie, że zaraz zacznie płakać. Pierwszy raz spotkałem się z taką reakcją, ale nie skomentowałem tego w żaden sposób. A przynajmniej nie zdążyłem, bo szybko uciekła. Cały czas jej się przyglądałem, chwiała się i miałem wrażenie, że w końcu przewróci się na tych butach. Zielonowłosy chwilę z nią pogadał, ale w pewnym momencie, jego twarz wyrażała przerażenie. Chwilę potem dał jej jakieś klucze i mocno przytulił. Ona natychmiast opuściła klub.

― Znacie się? ― zapytał mnie barman.

― Raczej nie. ― mruknąłem, po czym wstałem i poszedłem szukać Jeffa. Miałem dość imprezowania jak na tę noc. Mój przyjaciel tańczył z przyjaciółką tamtej dwójki. Kiwnąłem do niego głową, a ten chwilę później był obok mnie. ― Wracam do domu, daj mi klucze. ― kiedy mi je podał, wrócił do swojej towarzyszki. Czemu byłem pewny, że ich znajomość nie skończy się na samym tańcu?

W domu byłem godzinę później. Nie chciałem po nikogo dzwonić, musiałem wytrzeźwieć. Na szczęście, jak jechaliśmy, to zapamiętałem drogę.

Cały czas przed oczami miałem wyraz twarzy tej dziewczyny. Sprawiała wrażenie, jakby zobaczyła ducha, barman też to zauważył. Musiałem się dowiedzieć, czy w przeciągu tych kilku miesięcy, których nie pamiętam, poznałem ją i czy zaszło między nami coś, co mogło powodować jej strach.

BECKY

Obudziłam się po dwunastej. Obok mnie spał Sammy. Przetarłam oczy i przytuliłam się do chłopaka. Miałam nadzieję, że wszystko, co wydarzyło się w klubie, tak naprawdę nie miało miejsca, że to był tylko sen.

― Jak się czujesz? ― odezwał się chłopak.

― Jak gówno. ― przyznałam. ― Proszę, powiedz, że to, o czym myślę, się nie wydarzyło.

― O tym, że drugi raz widziałem Cię, jak płaczesz? ― westchnęłam. ― Co się stało? ― zamknęłam oczy. ― Nie zniknę, a ty mi obiecałaś. Pam pojechała do swojego domu, brat po nią przyjechał. ― usiadłam, on zrobił to samo.

― Znam tego chłopaka. ― powiedziałam krótko. ― Tego, który siedział przy barze, jak do Ciebie podbiegłam. ― wzięłam głęboki wdech. ― Nazywa się Logan, to mój były chłopak.

― Coś Ci kiedyś zrobił, że tak uciekłaś? ― zaprzeczyłam.

― Nie pamięta mnie. Kilka lat temu miał wypadek samochodowy. Wpadł w poślizg, kiedy sięgał po fajkę. ― w moich oczach znowu pojawiły się łzy. ― Jechał do mnie. ― powiedziałam ciszej. ― Był w śpiączce przez bardzo długi czas, kiedy się wybudził, lekarz powiedział, że ma amnezję. Wtedy podjęłam decyzję, że zniknę z jego życia.

― Dlaczego?

― Czułam i nadal czuje się winna temu wypadkowi. Gdybym go nie ignorowała i uwierzyła w to, co mówi on i mój kuzyn, to wszystko inaczej by się skończyło. ― już całkiem się rozpłakałam. ― Mieliśmy się już więcej nie zobaczyć. Każdy, kto nas zna, wie o mojej decyzji.

― Kochanie. ― mocniej mnie przytulił. ― Pamiętaj, że możesz na mnie liczyć, pomogę Ci we wszystkim, jeśli będę w stanie. Tylko obiecaj mi jedno. ― podniosłam głowę. ― Od teraz, między nami ma nie być żadnych tajemnic. Jeśli jest jeszcze coś, co muszę wiedzieć, to powiedz mi to teraz. ― wzięłam głęboki oddech.

― Zanim poznałam Logana, cięłam się. Codziennie tuż po tym, jak spalałam paczkę papierosów i wypiłam kilka piw lub całą butelkę wina. ― w jego oczach widziałam szok. Od razu podwinął mi rękawy i zaczął oglądać ręce. ― Cięłam się po nogach. Nie chciałam, aby ktoś się o tym dowiedział.

Już nic nie powiedziałam, patrzyłam na swojego przyjaciela i w duchu modliłam się, aby nie odwrócił się ode mnie, a tym bardziej wysłał do psychologa. Nie potrzebowałam już pomocy, a przynajmniej nie z problemami, z którymi borykałam się kilka lat wstecz.

― On Ci pomógł? ― zapytał po krótkiej chwili.

― Tak, to dzięki niemu jeszcze jestem na tym świecie.

####

Miłego weekendu Wam życzę <3

I'M FINEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz