*46*

849 45 3
                                    

LOGAN

Postanowiłem, więc tak zrobiłem. Po powrocie do Lizbony od razu zerwałem z Amy, jej reakcja była do przewidzenia. Zaczęła płakać i krzyczeć, a na końcu zdzieliła mnie kilka razy po twarzy. Gdy zabierałem swoje rzeczy z jej mieszkania, prosiła mnie, abym jej nie opuszczał. Obiecywała, że się zmieni i nie będzie bawić się w księżniczkę. Nie wierzyłem jej, to, co wyprawiała, przerosło granicę. Na tych chrzcinach prawie pobiła się z Becky, zaczęła się na nią wydzierać, żeby się ode mnie odwaliła i nie psuła naszego związku. Było mi wstyd za nią, przepraszałem Beck z milion razy, ale ona była niewzruszona. Bardziej wkurzyła się, że musiała jechać i się przebrać, bo ją oblała sokiem.

― Żegnaj Amy. ― mruknąłem i wyszedłem. Wsiadłem do swojego samochodu i od razu odpaliłem silnik. Dziewczyna wyszła i próbowała mnie zatrzymać, ale niewzruszony odjechałem. W domu rodziców byłem półgodziny później. 

― Jak było na chrzcinach? ― zapytała mama, kiedy wszedłem do domu. Opowiedziałem jej o chłopcach i pokazałem zdjęcia. ― To Becky? ― kiwnąłem głową. ― Zmieniła się, wolałam ją w czarnych włosach. ― ja też. 

― Zerwałem z Amy. ― wypaliłem w końcu. ― Miałaś rację co do niej. Jest okropna. ― moja matka porównała ją do Olivii. ― Nawet nie wiesz, jak mi wstyd było za nią. ― opowiedziałem jej o tym, co robiła. Mary aż złapała się za głowę. ― Becky kogoś ma. ― mruknąłem niezadowolony. ― Jest szczęśliwa. ― mama dotknęła mojej ręki. 

― Prawdziwa miłość nigdy nie przemija. ― powiedziała, a ja zacząłem się zastanawiać, czy to, co między nami było, nadal się nie wypaliło. 

BECKY

Ta dziewucha miała tupet. Na chrzcinach, jak rozmawiałam z Loganem, idąc do stolika, potknęłam się o spódnicę. Chłopak mnie złapał, za co byłam mu bardzo wdzięczna i przytuliłam go. Ona później zaczęła się wydzierać, że niszczę ich związek i skoro mam chłopaka, to powinnam się zająć nim, a nie Loganem. Potem oblała mnie sokiem i mój biały strój i musiałam jechać, się przebrać. Jeremi miał ze mnie niezły ubaw, mówił, że nawet nie myślałby, żeby robić mi jakąś aferę o to wszystko. Stwierdził, że skoro ja i Logan jesteśmy rodzicami chrzestnymi bliźniaków, to jesteśmy rodziną, a jeśli on czułby coś jeszcze do mnie, to pewnie chciałby, abym była szczęśliwa. 

Kilka dni później byliśmy już w mieście. Jeremi musiał od razu wyjechać w delegację i miał wrócić na początku października. Nie mogłam się doczekać, bo już po kilku dniach tęskniłam za nim. Dobrze, chociaż, że miałam mnóstwo pracy i nie miałam czasu na pierdoły. Ojciec chciał mnie sprawdzić i kazał przygotować konferencję i przedstawić projekt, którym kazał mi się zająć. Ponoć mieli być ważni goście, więc musiałam się przyłożyć do tego. Nad projektem spędziłam dwa tygodnie, mało czasu dostałam, wiem. 

― Gotowa? ― do mojego biura wszedł uśmiechnięty ojciec. Kiwnęłam głową i usiadłam na obrotowym krześle. ― Wszystko w porządku? Stres Cię złapał? 

― Nawet nie wiesz jaki. ― westchnęłam. ― Możemy już iść? Chcę to mieć za sobą. ― jego uśmiech się powiększył. Powiedział, że nieważne, czy im się spodoba, on i tak będzie ze mnie dumny. 

Weszliśmy na salę konferencyjną. Powoli zaczynali zbierać się ludzie. Mój stres sięgał już zenitu, aż spostrzegłam, kto wszedł na salę. To był Logan i jego ojciec. Chłopak zdziwił się tak samo, jak i ja, ale uśmiechnął się do mnie, dodając mi tym otuchy. Gdy wszyscy już byli zaczęłam swoją przemowę. Oczywiście nie obyło się bez prezentacji oraz durnych pytań przez znienawidzonego przeze mnie Johna, który był prawą ręką mojego ojca. Odpowiadałam mu, nie zwątpiłam w swoje słowa ani razu. Nie mogłam dać za wygraną. 

― Nie sądziłem, że aż tak dobrze Ci pójdzie. ― powiedział Logan z cwaniackim uśmiechem. Założyłam ręce na piersi i wystawiłam mu język, co go rozśmieszyło. ― Żartuje przecież, od razu wiedziałem, że pójdzie Ci rewelacyjnie. 

― Dzięki. ― uśmiechnęłam się, a on zaproponował kawę. Zgodziłam się od razu. Pożegnałam się z moim i Logana ojcem, po czym oboje wyszliśmy z wieżowca. Wsiedliśmy do mojego samochodu i pojechaliśmy do mojej ulubionej kawiarni. 

#########


I'M FINEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz