7.

6.1K 253 6
                                    

- No w końcu! - Krzyknął mój kuzyn. - Myślałem, że naprawdę nie przyjdziesz.

- Będę tu maksymalnie trzydzieści minut. - Westchnął i skierował swój wzrok na moje nogi, po czym zmierzył mnie wzrokiem i tak po prostu odszedł.

- Fajnie wiedzieć. - Mruknęłam pod nosem kierując się w stronę kuchni, w której stał alkohol. Każda osoba, która przechodziła obok mnie dziwnie na mnie patrzyła. Coraz bardziej zaczynało mnie to denerwować, w końcu co jest dziwnego w tym, że dziewczyna na imprezie pije alkohol? Okej, nigdy mnie nie widzieli i tak dalej, ale halo! Są wakacje, a ja przyjechałam do kuzyna! Co z tego, że nie własnej, ale z przymuszonej woli.

- Cześć kuzynko mojego kolegi. - Popatrzyłam na wstawionego olbrzyma, którego widziałam w supermarkecie.

- Taa, cześć. - Mruknęłam dopijając drinka.

- Logan. -Wystawił do mnie rękę. - A ty to Rebecca ta? - Kiwnęłam głową i podałam mu rękę.  Po dwóch minutach ciszy, nalałam sobie jeszcze jednego drinka i odeszłam od niego, chciałam się znaleźć w swoim pokoju, ponieważ nie lubię przebywać wśród tak wielu ludzi, o czym już wcześniej wspominałam, a ich przybywało coraz więcej.

Kiedy byłam już w swoim tymczasowym sanktuarium  pierwszą czynności, którą zrobiłam było ubranie się w dresowe spodenki i o wiele za dużą koszulkę włączyłam jakiś kryminalny film, akurat na taki miałam ochotę,  i zaczęłam się obżerać. Film zatrzymałam w połowie, po czym  otworzyłam okno i wyciągnęłam papierosa.

- Jest tu ktoś? - Zapytał jakiś chłopak.

- Jest. - Wychyliłam rękę za zasłony. - Czegoś potrzebujesz? Bo jeśli chcesz obracać tu jakąś panienkę szukaj gdzie indziej. To jest mój pokój.

- Chce się uchronić przed dziwką. - Powiedział. - Nie chce mi się dzisiaj pierdolić. - Podszedł do mnie. - Mogę się tu schować? - Westchnęłam.

- Yhym, ale zamknij drzwi. - Wyrzuciłam wypalonego peta przez okno i popatrzyłam na chłopaka, który bronił się laptopem przed moim psem. - Chodź piesku. - Mruknęłam, a ten warknął na chłopaka i podszedł do mnie. - Jeszcze nie wolno. - Pogroziłam mu palcem, a kiedy się uspokoił dałam mu przekąskę.

- Twój? - Kiwnęłam głową. - Jak się wabi?

- Rex. - Włączyłam film.

Chłopak nic więcej nie mówił tylko oglądał ze mną film. Widziałam kątem oka, że Rex patrzy złowrogo na Logana, co bardzo mnie śmieszyło. Chyba nie jest w jego guście.

- Mnie tu nie ma. - Powiedział, kiedy ktoś zapukał do drzwi, a po chwili ciągnął za klamkę. Szatyn schował się, a ja podeszłam do drzwi.

- Tak? - Oparłam się o framugę.

- Cześć, jest tu może Logan? - Uniosłam brew.

- Nie znam. - Uniosła brew.

- Jakoś wątpię, jego każdy tu zna. Jest najprzystojniejszym, najsłodszym i najbardziej pożądanym ciachem w tym mieście, więc nie wciskaj mi kitu. -Popatrzyłam na mojego kuzyna, który do nas podszedł.

- O widzę, że już poznałaś moją kuzynkę? - Popatrzyła na niego zdziwiona. - Wczoraj przyjechała, a na imprezie była przez trzydzieści minut, więc nie miała jak go poznać.

- No właśnie, więc bardzo was przepraszam, ale chciałabym dokończyć oglądanie filmu z..

- Z? - Założyła ręce na ogromne cycki.

- Z moim psem. - Mruknęłam. - Rex chodź. - Pies przyszedł i od razu wskoczył na Theo.

- Zabierz go ode mnie!

- Na miejsce. - Mruknęłam, a ten od razu wrócił do pokoju warcząc na dziewczynę.

- To ja idę szukać dalej, jakby jakieś mega ciacho tu przyszło powiedz mu, że go szukałam.

- Okej. - Mruknęłam, a kiedy odeszła weszłam razem z kuzynem do mojego pokoju.

- Jakaś dziewczyna Cię szukała. - Powiedziałam wywołując śmiech Theo. - No co? Nie jestem gołosłowna.

- Mniejsza. - Mruknął. - Dzięki. - Wyszedł z pokoju.

________________________
Co myślicie o tym, żeby zamiast <np 1.> pisać normalne tytuły?
Piszcie w komentarzach 😊

Miłej środy i powodzenia w szkole 😘

I'M FINEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz