- Co to za typ?
- Jest z 1B?
- Dostał się do U.A. za poleceniem.
- Jakiś dzieciak z bogatej rodziny.
- Ale straszny~
Szum głosów sprawił, że Mika doszła do siebie. Jej umysł wrócił z odmętów niechcianych wspomnień, powtarzających się w jej głowie od czasu do czasu, do rzeczywistości.
Kacchan, który postanowił zignorować komentarz Shinso odnośnie słabości całej 1A, ze względu na widoczny strach Miki, chwycił dziewczynę pod rękę i wyprowadził z sali. Kirishima i Denki spojrzeli na siebie bez zrozumienia. Od razu pobiegli za przyjaciółmi, zostawiając za sobą resztę klasy w zdziwieniu. Sami też nie bardzo rozumieli co się działo, ale z uwagi na to, że nastolatka tylko im powiedziała o swojej sytuacji rodzinnej, nie zamierzali jej teraz odstępować na krok.
- O chuj chodziło? - zapytał Kacchan, niepewny czy w ogóle ma prawo się odezwać. Za jego plecami za chwilę pojawili się Kirishima i Denki.
- To ściśle tajne. - burknęła Mika, rzucając spojrzenie chłopakom. - Po prostu Hikado tak już ma.
- Znacie się z gimnazjum? - zapytał czerwonowłosy.
- Dokuczał ci wtedy?
- Oboje sobie dokuczaliśmy. - przyznała Mika, wracając wspomnieniami to kilku najgorszych bójek między tą dwójką. A nie było ich dużo, bo Hikado nigdy nie pozwalał dobrać się dziewczynie do niego. To zawsze on uciekał, nie ona. Jego słowa były kłamstwem.
Zjedli sajgonki kupione po drodze w jednej przydrożnej budek. Płacił za nie Denki, znowu, bo Bakugo i Kirishima zaprzeczyli aby mieli pieniądze. Mika, mimo że było ją stać na taki mały gest, nie odezwała się. Nie chciała zgniatać męskiej dumy chłopaków, dobrze wiedząc, że i tak nadwyrężyła tę Bakugo.
- Jezu, ale się cieszę na festiwal. Będzie można się wykazać. - powiedział rozmarzony czerwonowłosy.
- Będzie można się lać do upadłego. - warknął ucieszony Kacchan.
- Jesteście tępi. - wtrąciła się Mika, przeżuwając sajgonkę. - Nie ważne, które miejsce się zajmie, tylko jak dobrze zaprezentuje się swoją indywidualność. To jak aukcja, a my jesteśmy towarem. - wytłumaczyła im, po minach widząc, że niezbyt wiele dotarło do ich głów. - Do boju... - powiedziała więc cicho, podnosząc piąstkę.
Chłopcy ten przekaz już rozumieli. Zaczęli przekrzykiwać się kto z nich będzie lepszy, powodując że kilku przechodniów zwróciło na nich uwagę. Mika nie przerywała ich wesołej chwili.
W czasie kiedy jej przyjaciele przygotowywali się do festiwalu, ona dała sobie czas na odpoczynek i oczyszczenie myśli. Nie była już głupią trzynastolatką, żeby puściły jej nerwy kiedy coś nie pójdzie po jej myśli. Jeśli miała się zmierzyć z Hikado, potrzebowała przede wszystkim uspokoić swoje wnętrze. Chłopak za dobrze ją znał, potrafiąc więc dwoma słowami doprowadzić ją do wybuchu.
Stypendium od szkoły zostało jej przyznane natychmiastowo, więc bez namysłu wzięła dwa tygodnie wolnego w pracy, tłumacząc się przygotowaniami do festiwalu. Uzgodniła też z przełożoną, że zamiast stać za barem od teraz będzie jedynie dawać występy na żywo, do których próbnie musiała się jednak przygotowywać. Klub nie miał ścisłych wymogów co do utworów, a nastrój jaki można było wprowadzić muzyką zależał od dnia.
Żeby podnieść swoje umiejętności w walce, ćwiczyła razem z Keigo, który jedyne co robił to wylegiwał się na ławce w parku, ciskając w nią swoimi piórami.
Sapnęła, kiedy jednego z nich nie udało się jej uniknąć i została przyszpilona do drzewa. Nie miała już siły na nic więcej, więc nie starała się uwolnić.
- Kei-chan, już starczy! - krzyknęła, bo chłopak był dobry kawałek od niej. - To trzecia godzina. - powiedziała spoglądając na duży, parkowy zegar.
- Prawdziwy bohater nie może robić sobie przerw kiedy mu się zachce. - powiedział pewnie, pakując sobie do buzi garść chipsów, przez co jego słowa straciły na wartości. W końcu sam lenił się jak tylko mógł.
Mika westchnęła, wyciągając z kieszeni zapalniczkę i podpalając pióro chłopaka, które zmieniając się w popiół, w końcu puściło ją i mogła spokojnie stanąć na ziemi. Podeszła do blondyna, zatapiając dłoń w jego miękkich włosach. Ten mruknął zadowolony, chrupiąc kolejną garść chipsów.
- Tak tylko spytam. - zaczęła, siadając na oparciu ławki, tuż obok głowy chłopaka. - Jeśli przypadkiem zabiję kogoś na festiwalu to... co? - dokończyła niepewnie, zerkając na chłopaka.
- Teoretycznie nic. To nauczyciele są za was odpowiedzialni, więc to szkoła miałaby problem, nie ty. - powiedział szczerze. - Ale w twoim przypadku nie wiem. - dodał niepewny.
Mika pokiwała głową, spodziewając się takiej odpowiedzi. Zastanawiała się co zrobi jeśli przyjdzie się jej zmierzyć z Hikado na festiwalu. Doskonale widziała jakie konkurencje zostały dla nich przygotowane tego roku. Nie mogła jednak nikomu powiedzieć, bo wyszłoby na jaw, że znowu zrobiła coś nielegalnego. Mianowicie nie pierwszy i nie ostatni raz włamała się do bazy szkoły.
Nie dość, że ta informacja mogła trafić do nauczycieli, to Mika nie miała też żadnego dobrego powodu by mówić o tym swoim kolegą. Jeśli by się dowiedzieli, mogliby się lepiej przygotować, a to nie było jej na rękę. Jej indywidualnością było knucie i planowanie w zaciszu swojej głowy. Nie dzieliła się z nikim swoimi informacjami.
Bawiła się włosami Kacchana, wyjątkowo nie śpiąc na ławce. Czuła się zupełnie inną sobą kiedy była wyspana. Blondyn zdecydowanie nie lubił tej wersji.
- Możesz przestać?! - obrócił się do niej gwałtownie, trzęsąc ławką. - Bo cię ukatrupię. - syknął wkurzony. Mika jedynie rozłożyła ręce, pytając gdzie widzi problem.
- Już, uspokójcie się! Na miejsca, za chwilę rozpocznie się lekcja! - zarządził 7111, a chwilę później do klasy wszedł Aizawa.
- Ubierajcie stroje treningowe. Musicie poćwiczyć przed festiwalem.
Po chwili wszyscy byli już w sektorze B, z wolną ręką odnośnie treningu, a skoro tak, Mika zdecydowała się przysiąść na jednym z dachów i w skupieniu obserwować swoich przyjaciół. Była wymęczona treningami z Keigo, które znacznie podniosły jej poziom zwinności i szybkości oraz przewidywania ruchów przeciwnika. Teraz przyszła kolej na jej kolegów z klasy. Musiała rozpracować ich sposób walki.
- Mika, jesteś taka pewna wygranej, że nie ćwiczysz? - usłyszała zza pleców, a po chwili obok niej usiadł Eraser Head. Uśmiechnęła się do niego przyjacielsko.
- Przyglądam się konkurencji. - wyjaśniła, patrząc w przestrzeń.
- Przed atakiem na USJ powiedziałem, że chcę cię widzieć w piątek po szkole. - przypomniał.
- Ale nie było wtedy zajęć. - Mika zaczęła bawić się palcami, nie pewna do czego zmierza mężczyzna.
- Jutro po szkole. - doprecyzował więc, tonem nieznoszącym sprzeciwu. Więc Mika się nie sprzeciwiała. Przytaknęła ugodowo i wzrokiem wróciła do ćwiczących kolegów.
CZYTASZ
𝐝ł𝐨𝐧𝐢𝐞 𝐢 𝐨𝐜𝐳𝐲 (BNHA/MHA x OC)
FanfictionLosy dziewczyny, która balansuje na granicy kryminału, ale uczęszcza do szkoły dla bohaterów, jednym z nich chcąc zostać w przyszłości. Overhaul x OC, ale na przyjacielskich stosunkach. Inne shipy: Hawks x Dabi Kirishima x Bakugo Denki x J...