Rozdział 152.

51 14 0
                                    

          Miał miękkie serce względem Miki, zbyt miękkie. Uświadamiał sobie to z każdą kolejną chwilą spędzoną z dziewczyną.

- Nie chcę się naprzykrzać. - przyznała po chwili, marszcząc śmiesznie nos, przykładając do ust kubek z ciepłą kawą.

- Nie naprzykrzasz się mi. - Kai od razu ją uspokoił, a przynajmniej taki miał zamiar. - Ale możesz tutaj być, tak? To znaczy poza szkołą. - poprawił się szybko. - Czy Aizawa będzie do mnie za chwilę wydzwaniał i pytał gdzie jesteś? - spytał oskarżycielsko, patrząc na nią ze zmarszczonymi brwiami.

- Oh, oh, oh. - oburzyła się komicznie, odkładając swój kubek na blat z charakterystycznym stuknięciem. Kai zignorował jej spojrzenie, uciekając wzrokiem w bok, uśmiechając się pod nosem.

- Odpowiesz mi? - dodał poważnie.

- Ugh. - Mika rozsiadła się wygodniej na fotelu, przewracając gdzieś w trakcie oczami, co pewnie chciała ukryć przed mężczyzną. - I tak muszę iść do pracy za chwilę. Aizawa o tym wie. - powiedziała butnie.

Kai zagryzł zęby, decydując się przemilczeć, mimo że miał wrażenie jakby dziewczyna nie mówiła mu całej prawdy. Często miał takie wrażenie. I to nie dlatego, że był paranoikiem, chociaż najwyraźniej Mika starała mu się to udowodnić z zawzięciem.

Skrzyżował z nią spojrzenie, ale w oczach dziewczyny nie kryła się już żadna złość ani niepokój. Na nowo widział tam tę swobodę, której poniekąd jej zazdrościł. Zazdrościłby. Gdyby tylko nie była udawana.

- Mika, muszę ci coś powiedzieć. - odezwał się na nowo, łapiąc ją akurat kiedy wyciągała rękę w stronę kubka. Wycofała ją zapobiegawczo i uniosła na niego brwi. - O twojej indywidualności.

Dziewczyna spięła się w środku, starając się tego nie pokazać. Kai'owi jednak nie umknęła mikroekspresja jej twarzy.

- Nie martw się. To coś fajnego. - obiecał, uśmiechając się wesoło, widząc tylko pogłębiający się niepokój na twarzy nastolatki.

- Nie wiem czy nasza definicja "czegoś fajnego" nieco się nie różni. - wydęła wargę, opadając na oparcie fotela. Kai tylko pokręcił bezwiednie głową, dostrzegając taki upór w jej postawie.

- Wzgardzasz moimi badaniami, czy co? - mruknął z podobnym oburzeniem, rozświetlając ekran laptopa. Mika nie widziała czego na nim szukał, siedząc po przeciwnej stronie biurka.

Mruknęła tylko coś pod nosem, starając się zabrzmieć tak niewyraźnie by Kai nie miał możliwości zrozumienia jej. Pozwoliła sobie nie wykłócać się dalej, zwłaszcza czując wibracje swojego telefonu w kieszeni. Przerzuciła na niego swoją uwagę, zanim Kai znalazłaby kolejne powody do krytykowania jej zachowania.

- Kai. - zaczęła, wyłączając budzik przypominający jej o pracy. Mężczyzna słysząc ton jej głosu, proszący, błagający, upominający się o coś, westchnął głośno, zerkając na nią znad ekranu komputera.

- Co? - mruknął z irytacją.

          Nie wiedział jak dał się jej do tego przekonać. Był pewien, że użyła na nim jakiejś indywidualności, a po tym co powiedział jej o jej własnej, mógłby się tego spodziewać. Nie było mowy, żeby z własnej woli przyszedł z nią do klubu. Nienawidził takich miejsc, a przez to, że w życiu był zmuszony niejednokrotnie w takich bywać, brzydziły go tylko bardziej.

Fuknął pod nosem, sięgając po drinka, który był niemal podstawiany mu pod nos przez barmana. Mężczyzna wydawał się niewzruszony jego maseczką na twarzy i niechęcią w spojrzeniu.

Mika zniknęła w pomieszczeniu dla pracowników, tłumacząc się przygotowaniami do występu. Kai miał jej za złe, że nie zabrała go ze sobą, mimo że to on odmówił jej z oburzeniem kiedy się zaoferowała.

Skończył przy barze, pozbywając się maseczki i pijąc trzeciego drinka, kiedy w końcu jej występ miał się zacząć. Przebywanie w takim tłocznym i dusznym miejscu było torturą, ale procenty niwelowały narastający stres. Każdy drink sprawiał, że Kai relaksował się bardziej, a lekki głos Miki otulał jego przytłumione zmysły.

Koncert trwał jakiś czas, Kai nie był do końca pewien jak długo Mika śpiewała. W gruncie rzeczy nie docierały do niego jej słowa. Nie znał żadnych z tych piosenek, być może dlatego, że to Mika je napisała, co mogło być prawdopodobne. Raczej nie mógł usłyszeć ich w radiu.

Dopiero ostatnia piosenka wydała mu się znajoma i potrafił rozpoznać kilka wersów. Przez przyćmienie alkoholowe nie mógł przez pewien czas przypomnieć sobie gdzie już ją słyszał. Głos Miki był wszystkim co do niego docierało, być może dlatego, że cały szum w klubie ustał.

So long to all of my friends

Everyone of them met tragic ends.

With every passing day

I'd be lying if I didn't say

That I miss them all tonight.

And if they only knew

What I would say

If I could be with you tonight

I would sing you to sleep

Never let them take the light behind your eyes.

One day, I'll lose this fight

As we fade in the dark

Just remember you will always burn as bright.

Kai słyszał wcześniej jak ktoś inny śpiewał tę piosenkę. Kishin. Ale nic, żadne oryginalne wykonanie, które im prezentował, nie równało się z głosem Miki.

Be strong, and hold my hand.

Time becomes for us, you'll understand.

We'll say goodbye today

And we're sorry how it ends this way.

If you promise not to cry

Then I'll tell you just what I would say.

Być może był idiotą pamiętając z taką dokładnością te wszystkie piosenki Kishina. Ale mężczyzna zawsze doskonale wiedział jak wejść mu pod skórę. Było to tak irytujące uczucie, że nie był w stanie go z siebie strząsnąć. Pozostawało w nim nawet po latach.

Sometimes we must grow stronger

And, you can't be stronger in the dark.

When I'm here, no longer,

You must be stronger and...

Kai odebrał od barmana następnego drinka i odwrócił spojrzenie od Miki. Jej dłonie zgrabnie poruszały się po klawiszach fortepianu. Kręciło mu się w głowie od patrzenia na to i wiedział, że nie powinien pić więcej, zwłaszcza że nie był u siebie, a miał wątpliwości co do Miki, czy na pewno była na tyle odpowiedzialna, żeby nie pozwolić mu zrobić niczego głupiego. Zwłaszcza że zachowywała się dziwnie- to znaczy dziwniej niż zazwyczaj.

Musiał się jednak pozbyć tego irracjonalnego gniewu, który do niego powrócił wraz ze wspomnieniami o Kishinie. Mika nie byłaby w stanie zrozumieć co Kai dokładnie do niego czuł. Sam nie był pewien.

...

My Chemical Romance - The Light Behind Your Eyes

𝐝ł𝐨𝐧𝐢𝐞 𝐢 𝐨𝐜𝐳𝐲 (BNHA/MHA x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz