- Nie Keigo, zaczekaj! Czekaj! - Mika starała się zatrzymać mężczyznę w progu. Bardzo dobrze, że dla odmiany postanowił zapukać do drzwi, jednak to że w ogóle się zjawił było sporym problemem.
Ren gnieżdżący się teraz w jakimś koncie jej pokoju powinien spać. Aczkolwiek biorąc pod uwagę, że budził się za każdym razem kiedy Mika głośniej zamknęła szafkę, przybiegał do niej gotowy walczyć z upadającymi sztućcami czy innym, nie stanowiącym zagrożenia mikserem, stawiał brunetkę w nieciekawej pozycji.
- Muszę ci coś powiedzieć. - ochłonęła w końcu, kiedy bohater zatrzymał się w korytarzu. - Tylko nie bądź zły.
- Zaczynam się bać, jak jesteś taka poważna. - zażartował starszy. - Poza tym to ja muszę ci coś powiedzieć! A raczej dać. - blondyn uśmiechnął się szczerze, trzepocząc skrzydłami. Mika chciała opanować jego entuzjazm, ale kiedy wyrwał sobie jedno z piór i i wręczył jej, bez słowa warto dodać, jej zdziwienie zamaskowało nerwy związane ze śpiącą w jej pokoju bestią.
- Co-? Po co mi to? Z jednego nie zrobię sobie poduszki.
- Miej je zawsze przy sobie, Mika. - powiedział poważnie chłopak, kładąc jej dłonie na ramionach. - Żebym wiedział gdzie jesteś. Jeśli coś się stanie od razu się pojawię. Obiecuję.
- Aa. - mruknęła ze zrozumieniem, kiwając głową. Chociaż prezent ten wcale nie był jej na rękę. Dlaczego miałaby mieć chęć dzielenia się z Keigo każdym aspektem jej życia? Chciała wolności i jeszcze nigdy z powodu tego pragnienia nie wpadła w kłopoty. Nigdy.
Chciała jeszcze coś dodać, bo patrzenie na świecące ze szczęścia i smutku oczy Keigo zmuszały ją, żeby podziękować. Zrobiłaby to gdyby nie szmery i huk spadającej lampy w jej pokoju, do czego zdążyła się już przyzwyczaić. Ren ciągle zahaczał ogonem o kabel.
Keigo nastroszył pióra, gotowy wysłać je przez szparę pod drzwiami.
- Nie! - zaoponowała dziewczyna, kładąc mu ręce na piersi. - To chciałam ci powiedzieć. Ale! Musisz obiecać, że nie będziesz zły i nikomu nie powiesz, zwłaszcza, pożal się boże, bohaterom. - powiedziała na jednym wdechu, przewracając oczami.
Keigo spojrzał na nią niepewnie, uśmiechając się w wyuczony sposób, mimo to w jego oczach kryła się nuta niepokoju wymieszana z rozbawieniem. W końcu nie zakładał co za chwile zostanie mu pokazane.
...
- A sztuczki umie robić? - zagadnął chłopak, z oddalonego miejsca na kanapie, patrząc jak Ren agresywnie wyżera surowe mięso z kwiecistego talerza. Wystarczyło kilka chapsów i cały kurczak zniknął w jego trzewiach.
- Jak go nauczysz to będzie umiał. - wyszczerzyła się Mika, kładąc na stoliku kawowym miskę popcornu. Wzięła jedną sztukę i rzuciła w kierunku Nomu, a ten otworzył pysk, niemal rozrywając sobie kąciki ust i połknął go nie przeżuwając.
- A nie wolałabyś psa? - rzucił Hawks, wtulając się w poduszkę. Mika zaśmiała się cicho, dosiadając się do chłopaka i układając sobie na kolanach laptopa.
- Co chcesz obejrzeć? - zapytała, przygryzając policzek od środka. Nie chciała rozmawiać ani o Nomu ani o Lidze Złoczyńców, a wewnętrznie czuła, że Hawks chciałby zapytać.
Blondyn nie odpowiedział, a Mika zastygła z otworzoną przeglądarką z palcami na klawiaturze. Kursor odbijał się w oczach obojga, a cisza sprawiała, że wydawało się im jakby tykał niczym za głośne wskazówki zegara.
- Mika-
- Nic nie mów. - przerwała mu niemal od razu. Czuła się żałośnie i tak samo zabrzmiał jej głos. Łamał się i było czuć kryjące się w grdyce napięcie i silną chęć nie rozpłakania się. Przynajmniej nie od razu. - Ja tylko... - przełknęła ślinę, mając nadzieję że gula w gardle też zniknie. Jak zwykle - nie podziałało.
Keigo położył jej dłoń na plecach, nie mówiąc słowa, czując jak dziewczyna zaczyna drzeć.
- Jeśli chodzi o Nomu, to ja po prostu go dokarmiałam i się do mnie doczepił. Jest nieszkodliwy - wykonuje moje polecenia. - wzięła się w sobie, opadając plecami na kanapę. Spojrzała zmęczonym wzrokiem na Keigo i kontynuowała. Jego psie oczy rozpraszały ją na tyle, że wróciła wzrokiem do migającego kursora. - A jeśli chodzi o to całe porwanie, - zaśmiała się, ledwo powstrzymując od zrobienia cudzysłowie w powietrzu. - to ja... to ja nie byłam w niebezpieczeństwie, okej? Twoje zasrane piórko na nic się nigdy nie przyda, bo ja nigdy nie jestem w niebezpieczeństwie. - rzuciła mu wkurzone spojrzenie, które niemal od razu złagodniało, bo chłopak odpowiedział jej szczerym, radosnym uśmiechem.
- Wiem. - powiedział tylko, wyciągając w jej stronę rękę. Mika była zbyt zdziwiona żeby się odsunąć, więc pozwoliła mu położyć ją na jej policzku, po czym przyciągając do uścisku. - Tylko to by mnie bardzo uspokoiło. Gdybym wiedział co robisz i gdzie jesteś. Na wszelki wypadek, bo- - urwał, niemal dusząc ją sobie w ramionach. - Zależy mi na tobie, Mika. Jesteś moją przyjaciółką. Nie chciałbym cię stracić, wiedząc że byłbym w stanie cię uratować. To-
- Okej. - przerwała mu gładko. - Rozumiem, Keigo. Będę nosić twoje głupie piórko. - zapewniła, wtulając się w niego bardziej.
...
Coś krótki wyszedł, ale nie chciałam tu pchać niepotrzebnych wątków. Uznajmy, że potem oglądali film razem z Nomu - pięknie i kolorowo.
CZYTASZ
𝐝ł𝐨𝐧𝐢𝐞 𝐢 𝐨𝐜𝐳𝐲 (BNHA/MHA x OC)
FanfictionLosy dziewczyny, która balansuje na granicy kryminału, ale uczęszcza do szkoły dla bohaterów, jednym z nich chcąc zostać w przyszłości. Overhaul x OC, ale na przyjacielskich stosunkach. Inne shipy: Hawks x Dabi Kirishima x Bakugo Denki x J...