Mika siedziała na kanapie z przymkniętymi oczami. Czas do końca egzaminu dłużył się z każdą minutą. Jej klasa w małych grupach wchodziła do poczekalni. Pierwszy z nich był oczywiście Shoto, który do pewnego czasu okupował miejsce obok niej. Dopóki nie zjawiła się reszta, wydawało się jakby nie wiedział co ze sobą zrobić.
Dziewczyna uchyliła powieki, kiedy zaraz obok niej usiadł Bakugo. Z głośnym warknięciem legnął na kanapę. Niezbyt dobrze chował swoją złość. Mika mogła tylko podejrzewać, idąc w ślad za jego spojrzeniem, że chodzi o Deku.
- Czemu taki naburmuszony jesteś? - zapytała, znów zamykając oczy i odchylając głowę. - Zdałeś pierwszą część. - chłopak tylko warknął, bardziej wbijając się w kanapę, więc nastolatka podniosła na niego wzrok.
Kacchan nie spuszczał spojrzenia z Midoriyi. W złości podrygiwała mu noga i ostro zaciskał palce na własnych ramionach. Spokojniejszy był przed egzaminem.
- Czemu wkurzasz się na nerda? - zapytała poważnie. - Wygrał dzięki własnym staraniom-
- To nie jego moc. Przywłaszczył ją sobie. - przerwał jej ostrym szeptem.
- Nie. Otrzymał ją. - poprawiła go szorstko. Chłopak spojrzał na nią spod byka, jakby niedowierzając jej słowom. - All Might mu ją przekazał i teraz jest jego. Rozumiem jak bardzo uważasz, że to niesprawiedliwe. Względem ciebie być może. Ale dla Deku to spełnienie marzeń, które za dzieciaka mu odebrano. Dla niego brak umiejętności nie był sprawiedliwy. - wytłumaczyła.
Kacchan patrzył na nią z szokiem i niedowierzaniem. Zawsze zwracał się do Miki i liczył, że zgodzi się z każdym jego słowem. Czuł się z nią swobodnie, więc nie bał się tego zrobić. Ale nastolatka, ilekroć się odzywał, zaskakiwała go mądrościami, których nie chciał słuchać.
- Ale możesz czuć bezradność, złość a nawet wściekłość. To twoje uczucia, nie kłóć się z nimi. - zbliżyła się do niego, nieśmiało chwytając chłopaka za rękę. Mimo jego niezadowolonej miny, nie wyszarpnął się jej ani nie przerwał. - Ale nie daj emocjom nad sobą zapanować. Jesteś ponad to. - dodała poważnie.
Katsuki siedział cichc, w nerwach tylko zawzięcie stukał nogą o posadzkę i boleśniej ściskał swoje dłonie. Był tak zły, że poczuł aż na skórze ciepło swojej indywidualności. Nie mógł znieść przytłaczającej prawdy. Ale nie mógł się też z nią otwarcie nie zgodzić. Siedział więc cicho, czując nad sobą ponaglający wzrok Miki. Może i nie potrzebowała od niego żadnych odpowiedzi, ale chłopak czuł się osaczony. Uratował go dopiero głos egzaminatora i pokazane na ekranie sypiące się miasto.
Mika stała pod ścianą, trochę nie spuszczając z oczu Deku. Od pewnego czasu tylko się do niego porównywała, widząc same rażące podobieństwa. Zaczynając od tego, że oboje byli nieobdarzeni i w przypadku obojga się to zmieniło. Tylko, że Mice nigdy nie marzyło się zostać bohaterką ani posiadać zdolności. Spadło to na nią niczym animowany fortepian z bajki z lat 50.
Nastroszyła się, słysząc skrawek rozmowy jej znajomych. Mineta i Denki zaatakowali zielonowłosego, a z ich paplaniny ledwo co można było zrozumieć, ale do Miki dotarły słowa Midoriyi o darze jednej z dziewczyn z Shiketsu. O uczniach tej szkoły wiedziała wszystko i to, że Camie nie posiadała daru, który umożliwiał jej przybrać inną postać. Mika za to znała kogoś z taką mocą.
Wyminęła kolegów, ignorując ich przejęte i rozmarzone spojrzenia. Zasłoniła im widok na Camie swoimi plecami by za chwile do niej podejść. Nastolatka widziała wyzwanie w jej oczach, więc szybko też zmieniła swoją ekspresję.
Podeszła do niej i bez słowa chwyciła za rękę, ciągnąc na ubocze, z dala od Shiketsu albo U.A. Zignorowała nawet Koha, który pomachał jej przed twarzą dłonią.
CZYTASZ
𝐝ł𝐨𝐧𝐢𝐞 𝐢 𝐨𝐜𝐳𝐲 (BNHA/MHA x OC)
FanfictionLosy dziewczyny, która balansuje na granicy kryminału, ale uczęszcza do szkoły dla bohaterów, jednym z nich chcąc zostać w przyszłości. Overhaul x OC, ale na przyjacielskich stosunkach. Inne shipy: Hawks x Dabi Kirishima x Bakugo Denki x J...