Shigaraki uspokajał powoli swój oddech, przeskakując wzrokiem z Miki na Kai'a, do momentu aż starszy się nie odezwał. Chociaż ciągle mruczał pod nosem, próbując oczyścić swoje ubrania, teraz jednak przemówił do niego.
- Skoro nie jestem tutaj zbyt potrzeby... - zaczął Kai, wymijając Mikę. Jego ton głosu był obojętny, ale nastolatka słyszała w nim skrywaną urazę. - Przełóżmy spotkanie. - dokończył, rzucając pod nogi jasnowłosego swoją wizytówkę. - Przemyśl propozycję współpracy i się odezwij.
- Ej, Kai. - zawołała jeszcze za nim Mika, na co starszy powoli obrócił do niej głowę. - Nie odwieziesz mnie do chaty, nie? - spytała, grymasząc twarz, dobrze wiedząc jak nieodpowiednia pora to była aby zapytać o coś takiego.
- Chrono cię odwiedzie. - mruknął pusto, ograniczając nawet westchnienie irytacji. Teraz chciał już być tylko w domu, wziąć prysznic, a po nim kolejny.
Mika kiwnęła głową, czując się znacznie spokojniejsza. Po tym jak yakuza zniknął za drzwiami, wątpliwie zabierając swoich ludzi ze sobą, przeniosła wzrok na członków Ligii. Była pewna, że cokolwiek teraz powie, Kai usłyszy o tym od swoich pracowników. Musiała być więc ostrożna.
- Przepraszam za niego. - mruknęła cicho, stawiając niepewne kroki w kierunku Himiko. Usiadła obok niej i patrzyła jak reszta spojrzeń znów ląduje na jej osobie.
- Czemu przyjaźnisz się z takim niemiłym gościem, co, Mikuś? - Toga wydęła wargę, uwieszając się na przyjaciółce, starając się wyprzeć możliwość jej zdrady. Chociaż technicznie nie była członkiem Ligii, blondynka traktowała ją jak swoją siostrzyczkę. - To niefajne. - burknęła jej w ramię.
- Przyjaźnie się to dużo powiedziane. - prychnęła. - Nie jesteśmy ani przyjaciółmi ani partnerami, ani dla niego nie pracuję. Naprawił mi tylko nogę. - sugestywnie klepnęła się w udo. - Więc od tego czasu się przy nim kręcę. Może być użyteczny.
- Uważaj, panienko, ten człowiek wydaje się niebezpieczny. - upomniał ją Compress, zakładając nogę na nogę.
- Ależ gdzie tam! - zaprzeczyła Magne. - To zwykły słabeusz. Rozprawiłabym się z nim bez problemu.
- Mylisz się. Zabiłby cię zwykłym kiwnięciem palca. - Mika pokręciła głowę. - Nie lekceważcie wroga, do cholery.
- Nie pouczaj nas, jakbyś wszystko wiedziała. Nie jesteś naszą szefową. - dodał Iguchi.
- Nie masz prawa się odzywać! - wtrącił Twice.
- Uciszcie się wszyscy. - warknęła Mika, zanim się rozgadali. - Gdzie jest Dabi, kurwa? Ten chuj nie odbiera moich telefonu i ciągle mnie zbywa. - spojrzała na jasnowłosego.
- Na specjalnej misji! - wykrzyknęła Toga, zanim Shigaraki zakazał jej się odzywać. Zgromił młodszą nienawistnym spojrzeniem i wrócił do Miki. - Ups, sorki. - zaśmiała się niewinnie.
- Nie patrz tak na mnie. - Mika wzruszyła agresywnie ramionami. - To mój przyjaciel i nie pozwolę mu się szwendać po mieście i pakować w kłopoty. Nie jestem członkiem Ligii, ale niech do ciebie dotrze, że będziesz mnie mieć na karku. - wskazała palcem na niebieskowłosego, mierząc się z nim spojrzeniami, do czasu aż nie westchnął.
- Jaką indywidualność dał ci mój mistrz? - zapytał, ciągle siedząc myślami przy sytuacji sprzed chwili. Nie mógł zrozumieć dlaczego ta irytująca małolata została czymkolwiek obdarowana przez All For One'a.
- Rozkład. - mruknęła, na co wszyscy jakby napięli mięśnie, a Toga odsunęła się od niej znacznie. - Tak, dokładnie. - uśmiechnęła się asymetrycznie, opuszczając nieznacznie głowę. - Patrzcie na tę puszkę. - wskazała dłonią. - No patrzcie, dalej. - ponagliła ich, głównie zwracając się do niechętnego Shigarakiego.
Kiedy wszyscy nakierowali tam swoje spojrzenia, Mika zmieniła ją w pył, a jej oczy zaświeciły się na krótki moment jak latarki. Było widać to doskonale w spowitym mrokiem magazynie.
Toga podskoczyła z ekscytacji, a Twice nawet pisnął, wypuszczając zaraz z siebie siarczyste przekleństwo. Z pomiędzy warg Magne można było usłyszeć pełne zdumienia westchnienie, Compress zasłonił usta, a Iguchi wyglądał jakby nie miał pojęcia co się stało, choć w głębi poczuł uczucie niepokoju.
Mika spojrzała na Shigarakiego, który długo wpatrywał się w małe usypisko prochów. Nie rozumiał co się stało. Nie potrafiło to do niego dotrzeć. Myśl, że mistrz przekazał Mice quirk podobny do niego, mdliła go. Czuł chorobliwą zazdrość, a poraniona skóra na szyi zaczynała go tylko bardziej swędzieć. Miał alergie na każdy czyn tej dziewczyny i jej obecność.
Jego ręka uniosła się do szyi, ale nigdy nie dotknęła. Shigaraki poczuł mocny uścisk na swoim nadgarstku, w niepewności odwracając się do Miki. Nie był teraz pewien w jaki konkretnie sposób chciał ją zabić. Wiedział jedynie, że chce się jej pozbyć sprzed swoich oczu.
- Nie. - powiedziała twardo. - Opanuj się, kurwa. Nie prosiłam się o tę indywidualność. Nie myśl sobie, że się z tego cieszę. - zakomunikowała mu z powagą. - Weź się w garść, chłopie. - potrząsnęła jego ręką, dalej nie wypuszczając jej spomiędzy swoich palców. - Nie przyszłam się chełpić, że jestem od ciebie lepsza i, że lepiej nad nią panuję. Myślałam jedynie, że uzyskam jakieś odpowiedzi. Ale skoro ich nie masz, to to nie twoja sprawa. Bo, przecież nie możesz skontaktować się z mistrzem, prawda? - Shigaraki nieśmiało zaprzeczył ruchem głowy. - Więc zapomnij. Nie jestem częścią twojego planu. - odetchnęła, w końcu puszczając jego rękę. Na nadgarstku powstał czerwony ślad, za którego Mika nieśmiało przeprosiła.
Shigaraki nie odezwał się, ale dziewczyna nie oczekiwała od niego żadnych słów. Był niestabilny emocjonalnie i mimo, że ostatnimi czasy ukrywał swoje dziwactwa trochę lepiej, traumy nadal w nim siedziały. Mierzył tylko dziewczynę wzrokiem i myślał nad jej słowami.
Wkurzała go jak nikt inny, bo wpychała nos w nieswoje sprawy. Była przebiegła jak lis i te spekulacje powtarzały się w jego głowie, kiedy okazywało się, że znała młodego przywódcę yakuzy. Bohaterka z niej była żadna, ale czy złoczyńcą byłaby dobrym?
- Mika. - zaczął Shigaraki, w zastanowieniu rozglądając się po swoich ludziach. - Chcesz należeć do Ligii? - to nie była propozycja, chłopak pytał aby dowiedzieć się na czym stoi. Młoda bohaterka była dla niego zagadką.
- Um... - zastanowiła się. - Niezbyt. - powiedziała wolno. - Ale to nie jest zdecydowane "nie". - dodała szybko. - Chcę tylko mieć oko na Dabiego, wiedzieć że jest bezpieczny. Nie interesuje mnie przykładanie uwagi do waszych zbrodni ani tym bardziej branie w nich udziału. Jednak chcę żebyście wiedzieli, że będę wam skłonna pomóc jeśli zajdzie taka potrzeba. - przyznała szczerze.
- Dlaczego? - wyrwał się Iguchi. Jaszczur założył ręce na piersi, oceniająco spoglądając się na dziewczynę.
- Ze względu na Dabiego. Chcę, żeby miał kogoś na kim mu zależy, z wzajemnością. Dopóki jesteście z nim, jesteście też ze mną. - uniosła brwi, patrząc na Spinnera. - To takie proste. - złoczyńca wydawał się rozumieć jej oddanie.
- Czyli mimowolnie należysz do Ligii. - zadecydował Shigaraki, nie stawiając przed nią nawet pytania. Dziewczyna uchyliła usta, chcąc temu zaprzeczyć, ale chłopak uciszył ją ręką. - Rozumiem twoje pobudki. Tyle mi starczy. Możemy wzajemnie się wykorzystywać. - pokiwał wolno głową, ruszając się z miejsca. - Będziesz się z nami kontaktować poprzez Togę. - kiwnął na młodszą dziewczynę, która uradowana podskoczyła w miejscu. - Dabim się nie przejmuj. On potrafi o siebie zadbać. - kontynuował chłopak. - Ale każe mu się do ciebie odezwać. - ugodowo zapewnił, na co Mika wdzięcznie się do niego uśmiechnęła.
- Witamy w Lidze Złoczyńców, panienko. - powitał ją Compress, ruszając się z miejsca.
Spinner kiwnął na nią poważnie głowa, a Magne uśmiechnęła się. Opuściło ją niezadowolenie. Cieszyła się na kolejną kobietę w ich składzie. Twice siedział za to wyjątkowo cicho, ale nikt nie podejrzewał, że nie zgadza się z decyzją Shigarakiego. Być może miał jakiś kryzys i obwiniał się za przyprowadzenia niepewnego sprzymierzeńca. Toga za to już od dobrej chwili skakała z zadowoleniem wokół Miki, zmuszając ją do chwycenia jej dłoni i kręcenia się w kółku.
Plany układały się jej wyśmienicie. Bliżej Ligi czuła się bliżej Dabiego i bliżej kontroli, która pobudzała ją do życia. Obeznanie w sytuacji uspokoiło jej umysł.
CZYTASZ
𝐝ł𝐨𝐧𝐢𝐞 𝐢 𝐨𝐜𝐳𝐲 (BNHA/MHA x OC)
FanfictionLosy dziewczyny, która balansuje na granicy kryminału, ale uczęszcza do szkoły dla bohaterów, jednym z nich chcąc zostać w przyszłości. Overhaul x OC, ale na przyjacielskich stosunkach. Inne shipy: Hawks x Dabi Kirishima x Bakugo Denki x J...