Poprzedni tydzień ją zmęczył. Była więc wniebowzięta faktem, że się skończył. Mimo że od poniedziałku i tak dołożyła sobie niepotrzebnych obowiązków, cieszyła się jak nigdy, że to dziwne napięcie gdzieś zniknęło.
Kirishima opowiadał jej o swoich praktykach i razem z Denkim świetnie bawili się wymieniając doświadczeniami między sobą. Zżyli się i każdy w klasie to zauważył.
Katsuki był dość nieswój, bo Kaminari potrafił nadepnąć mu na docisk. Teraz wydawało się to dla niego jeszcze łatwiejsze. Ale zachowywał rozum i nie starał się prosić kolegi o zmiażdżenie mu czaszki.
Czerwonooki miał mały epizod zazdrości z powodu blondyna, ale w końcu sam miał Shoto, który był świadkiem jego rodzinnej kłótni i jego późniejszych łez. Kiedy zamknęli się na chwile w trójkę w pokoju, puściły mu wszystkie nerwy i wypłakał się w pierś Miki. Było mu potem lepiej, tak jak po rozmowie z matką.
Aizawa z uwagą studiował rady, które uzyskał od przyjaciela Miki i dochodził do wniosków, że działały. Dziewczyna miała wręcz schematy, których wcześniej nie widział, a dostrzeżenie ich pozwalało mu zrozumieć ją lepiej. Wszystko szło jak po maśle kiedy przekonał się o jej równości względem siebie.
Wystarczyło by dał jej swobodę, a ta sama zaczynała do niego dzwonić i zapewniać o swoim bezpieczeństwie. Wracała wcześniej do akademika i nie upierała się na kłótnie z nim. Nie podobało mu się, że po ich rozmowie dołożyła sobie taką makabryczną ilość obowiązków, ale coś mu podpowiadało, że siłą nie mógł jej zmusić do zrezygnowania.
Mika miała powód, dla którego cały tydzień spędziła praktycznie poza szkołą. Dołożyła sobie godzin na stażu i tych w pracy. Wymusiła, żeby Komisja wypłaciła jej tygodniówkę, mimo że z zasady za staże wynagrodzenie dostawało się pod sam koniec.
Zdawało się jasne, że dziewczyna chciała pomóc Mayi z rachunkami. Było to tak szczere, że Aizawa zaproponował jej nieśmiało jakąś zbiórkę wśród nauczycieli. Wziął to na siebie i tak przekonany, że nastolatka będzie na to zbyt dumna.
Nie była. Ciężko przełknęła ślinę, kiwając tylko głową i wtuliła się w jego pierś.
Mika nie mówiła o problemach. Czekała aż inni zapytają ją co jest grane, a ta otwierała wtedy furtkę. Aizawa nie zdawał sobie z tego sprawy, że wypadało ją pytać co jakiś czas o jej stan. Kiedy się to robiło miała poczucie, że jest ważna i faktycznie się otwierała.
Powinien to wiedzieć. On sam też nie prosił nigdy o pomoc. Ale w ogólnym rozrachunku był dumny z własnych postępów, postępów Miki i jego klasy.
Mika znowu uśpiła jego czujność. Dług Mayi został spłacany z poniedziałkiem, tak późno tylko dlatego, że przelewy w niedzielę nie były możliwe. Mika znalazła obiecaną jej pomoc już w sobotę wieczorem, zamykając problemy młodej matki jeszcze przed końcem weekendu.
Aizawa nie doceniał jej możliwości. Ale dobra przykrywka, którą przy okazji sobie zapewniła, musiała zostać jakoś wykorzystana. Mika nie przegapiłaby takiej okazji.
W rzeczywistości zajęła się dopracowaniem swojego planu, który gotowy musiał być przed weekendem. Na poniedziałek zostało zaplanowane spotkanie w sali konferencyjnej Komisji. Agencja Nighteye'a wynajęła na ten czas biuro. I właśnie z tego powodu czas gonił Mikę.
Miała też problem, który urósł jej w oczach w międzyczasie. Ze wszystkich nowych spostrzeżeń i obserwacji agencji Nighteye'a, dokumentów które przekazano Komisji i zdjęć, przede wszystkim zdjęć, można było się domyślić, że bohaterowie wiedzieli o jej kontaktach z yakuzą.
Patrzyła teraz na wirtualne kopie kilkunastu fotografii, na których była razem z Kai'em. Pech chciał, że był to akurat ten wieczór, kiedy mężczyzna zdecydował zdjąć przy niej maskę i ją przytulić. Wyglądali na tych zdjęciach na bardzo, bardzo bliskich sobie.
Komisja miała w głębokim poważaniu te informacje i całe to śledztwo. Chyba nikt poza nią nie patrzył na te pliki i dokumenty, które skrupulatnie kolekcjonowali pracownicy Sasakiego. Mężczyzna najpewniej nie spodziewał się, że trafią w ręce podejrzanej.
Mika odetchnęła, wzdychając ciężko i uderzając czołem o blat. Mirio ją widział. Tak sądziła, zwłaszcza że chłopak zachowywał się tak podejrzanie i był do niej zdystansowany od jakiegoś czasu. Wolała jednak to wyprzeć, ale kiedy przed oczami miała zeznania chłopaka nie mogła już zaprzeczać prawdzie.
W gruncie rzeczy Kai nie był o nic oskarżony. Agencja Nighteye'a starała się teraz jedynie o nakaz przeszukania jego posiadłości, bo podejrzewano go o znęcanie się nad córką. Miał też zarzut sprzedaży i rozprowadzania narkotyków i wielu morderstw.
Wszystko to były jednak podejrzenia, nie poparte twardymi dowodami. Mice nie groziło więc nic z racji znajomości z Chisakim. Może poza surowym spojrzeniem Aizawy i bolesną realizacją, którą Mirio i Deku będą musieli wkrótce przetrawić.
Mimo to sprawę należało jakoś załatwić.
Ale panika była niewskazana. Sama wpakowała się w tę sytuację, więc sama musiała teraz podołać jej konsekwencjom.
Podniosła głowę jeszcze raz ze strudzeniem wpatrując się w ekran komputera. Musiała wziąć się w garść i zapewnić sobie bezpieczeństwo. Nie ważne jakim kosztem.
Jej palce zgrabnie ułożyły się na klawiaturze w małym odstępie od myszki, która była jej teraz tak samo potrzebna. Komputer Flasha był podłączony do drukarki, która stała przy parapecie, więc wkrótce Mika mogła usłyszeć jak wypluwa jej cenne dokumenty.
Kiedy skończyła pracować, nastolatka wstała prędko i zgarnęła je w biegu pod rękę. Wpakowała wszystko do wolnej teczki i niemal wybiegła z biura, w holu potrącając nawet jakąś sekretarkę.
Była pewna, że nikt w Komisji nie interesował się tak tą sprawą jak ona. W teorii była przypisana Flashowi, ale on wolał zajmować całą swoją głowę fankami i wychowaniem Denkiego na dobrego bohatera. Składało się więc wyśmienicie.
Kiedy wyszła z budynku, kroki skierowała prosto w stronę metra. Pieczątki, które wsypała sobie do torby, pootwierały się jej i zabrudziły zeszyt od angielskiego. Nie, że już wcześniej nie był wyjęty jak z psiej dupy. Mika akurat na lekcjach Mic'a nie uważała ni cholery, a wszystko co miała w notatkach to idiotyczne rysunki nauczyciela.
Zaklęła pod nosem, zwyczajnie ignorując ten fakt.
Wsiadając do wagonu, wybrała sobie miejsce, którego nie obejmowały kamery. Na wszelki wypadek, bo i tak nie powinna podrabiać dokumentów w miejscu publicznym przy świadkach. Na kamerze tym bardziej nie chciała by było to zarejestrowane.
...
Przemilczę moje rzucane na wiatr obietnice, że rozdziały będą pojawiać się częściej i dla własnego bezpieczeństwa nie połaszę się na więcej. Aczkolwiek powiem, że mam napisane na przód kilka części, które wymagają jedynie sprawdzenia :)
CZYTASZ
𝐝ł𝐨𝐧𝐢𝐞 𝐢 𝐨𝐜𝐳𝐲 (BNHA/MHA x OC)
FanficLosy dziewczyny, która balansuje na granicy kryminału, ale uczęszcza do szkoły dla bohaterów, jednym z nich chcąc zostać w przyszłości. Overhaul x OC, ale na przyjacielskich stosunkach. Inne shipy: Hawks x Dabi Kirishima x Bakugo Denki x J...