Dzień był ponury. Od rana padał lekki deszczyk, a słońce co chwilę chowało się za chmurami. Mika czuła się tak wyczerpana z sił, że nie potrafiła cieszyć się niedawno odebranym telefonem. Jej dziadek wreszcie był na tyle w dobrym stanie, żeby się z nim zobaczyć. Tak właściwie był już od jakiegoś czasu, ale Mika nie pojawiała się w recepcji, nie dzwoniła i nie pytała o jego stan. Uświadomiwszy sobie jak zawaliła, miała ochotę w ogóle się tam nie pojawiać. Poczucie winy zżerało jej trzewia.
Idąc szpitalnym korytarzem, słyszała swoje kroki i bicie serca, które przebijały się przez szum rozmów. Były tak głośne jak nigdy, że aż wydawało się jej to nienaturalne. Od paru dni była wybiórczo wrażliwa na niektóre dźwięki, zapachy czy obrazy. Bywało, że czuła się słaba i przewrażliwiona, ale wszystko to zrzucała na stres, którego przecież było w jej życiu sporo.
Przesunęła drzwi, uprzednio pukając delikatnie. Była podekscytowana myślą, że zaraz zobaczy twarz dziadka.
- No wreszcie! - usłyszała od progu. Posłała tylko dziadkowi przepraszający uśmiech i zasunęła za sobą drzwi, odwracając się jeszcze przy tym plecami. Nie chciała być świadkiem zgorzkniałej miny dziadka, wolała ograniczyć się do słuchania jego mamrotania i wypowiadanych pod nosem przekleństw.
- No hej~ - przeciągnęła uroczo, szczerząc się. Czuła tę dziwną niezręczność. Było jej chyba wstyd, że tak okropnie zaniedbywała jedynego członka rodziny, który był jej bliski.
- Co się szczerzysz jak głupia, huh? Nie widziałem cię tyle czasu. Nic mi nie masz do powiedzenia, tylko byś się szczerzyła jak zwykle. - fuknął na nią, kręcąc z powątpiewaniem głową. - Wiesz jak mnie tu traktowali? - nie dał jej szansy na odpowiedź, wylewając najpierw z siebie co leżało mu na sercu. - Jakbym jakiś niespełna rozumu był! Te ścierwa jebane... - Mika zaśmiała się dźwięcznie na jego poważny ton, nawet nie wiedząc i chyba nie chcąc wiedzieć co się działo kiedy dostała zakaz odwiedzania dziadka. Wiedziała, że byli tu ludzie, lekarze, którzy potrafili zająć się tracącym rozum człowiekiem z potężnym quirkiem, ufała im i ich metodą. Czasem jednak zdarzało się jej o tym zapomnieć.
- Już nie dramatyzuj, dziadku. - machnęła ręką, nie chcąc dawać szansy siwowłosemu, żeby rozwijał temat. - Dostałam się do U.A., pamiętasz? - zapytała z uśmiechem, rozkładając ramiona; była pełna dumy.
- No.. no właśnie! - ożywił się nagle, a jego wewnętrzne urazy gdzieś odeszły. - To jak tak to co nic nie mówisz?! - oburzył i nagle.
- No bo nie dajesz mi szansy. - tupnęła nogą, za chwile siadając na krześle obok łóżka. - Radzę sobie. Jak zawodowiec. - przytaknęła sama sobie, powstrzymując się od przyłożenia pięści do serca. Naprawdę była dumna, że udało się jej zajść tak daleko. Szkoda tylko, że ta przygoda powoli dobiegała końca.
- I co? - wypluł z siebie siwowłosy. - Lepiej mi powiedz jak tam twoje stare znajomości. - spoważniał. - To, że w szkole idzie ci dobrze gówno dla mnie znaczy. Masz się odciąć od tych morderców! - uniósł głos, za chwilę zalewając się salwą kaszlu, dając Mice czas na opanowanie emocji, które nią targnęły. Miała ochotę wstać i wyjść, uciec od tej odpowiedzialności prowadzenia rozmowy. Może i Hikado miał rację. Była tchórzem.
Mika przełknęła ślinę i przygryzła policzek od środka. Dlaczego była taka głupia, żeby myśleć, że go oszuka? Jej dziadka? Osobę, która ją wychowała? Nie wystarczyło zwyczajnie wstąpić do najlepszej szkoły bohaterskiej. Trzeba było być bohaterem. A to znaczna różnica. Znów zostało jej boleśnie udowodnione, że się nie nadawała.
- Przecież Arena upadła. - uniosła się lekko, wybudzając z transu. Szukała czegoś co byłoby w stanie ją obronić w tej sytuacji.
- Jaka Arena, jaka Arena, dziecko?! Arena z tego wszystkiego to ci dobrze robiła. Miałaś się chociaż jak wyżyć. A teraz, co? - wskazał na nią podbródkiem. - Co ty robisz, he? No co? - ponaglał ją, bo nie odpowiadała.
CZYTASZ
𝐝ł𝐨𝐧𝐢𝐞 𝐢 𝐨𝐜𝐳𝐲 (BNHA/MHA x OC)
FanfictionLosy dziewczyny, która balansuje na granicy kryminału, ale uczęszcza do szkoły dla bohaterów, jednym z nich chcąc zostać w przyszłości. Overhaul x OC, ale na przyjacielskich stosunkach. Inne shipy: Hawks x Dabi Kirishima x Bakugo Denki x J...