Rozdział 141.

95 23 2
                                    

          Masowała sobie skronie, rozbolałe od małej ilości snu. W lewej ręce trzymała plastikowy kubek z karmelową kawą, w prawej telefon, wybierając jakąś playlistę.

Jechała na to spotkanie, chcąc uniknąć za wszelką cenę Mirio, więc celowo spóźniła się ze wstaniem z łóżka i wyjściem z pokoju. Katsuki na jej prośbę odprowadził Kirishime do bramy, dając jej znać co sto metrów gdzie są.

- Miłego dnia. - wywarczał, starając się zabrzmieć uprzejmie, ale wyszło jak wyszło. Jego telefon co chwilę wibrował mu w kieszeni, a Mika doprowadzała go do szału.

Kirishima obejrzał się za przyjaciółmi, którzy szli w stronę metra. Deku pomachał mu, dając znać gdzie są. Kazał mu się też spieszyć, na co zęby Katsukiego zazgrzytały.

Spojrzał na chłopaka i jeszcze raz wszedł na teren szkoły, znikając z oczu ich kolegów z klasy. Przyległ ustami do czoła chłopaka, a ten momentalnie rozpłynął się pod jego wargami i dotykiem ciepłej dłoni na policzku.

- Dziękuję, że zrezygnowałeś z porannego treningu, żeby mnie odprowadzić. - powiedział czerwonowłosy, nie ściągając dłoni z jego policzka. - Jesteś najlepszy. - dodał z uśmiechem.

Katsuki przełknął ślinę. Wibracje już mu nie przeszkadzały. Zapomniał kompletnie o telefonie kiedy jeszcze raz przylgnął ustami do chłopaka. Tym razem przybliżył się po prawdziwy pocałunek. Wepchnął mu język do ust, napierając na niego, ale za chwile odchylił się w pionie kiedy chłopak do niego przyległ. Nie potrafił się oprzeć. Był bezsilny, kiedy go do siebie przytulał i obejmował w pasie.

- Wspieraj Mikę, Kiri. - posiedział mu w usta - Ona jest idiotką. Wygadała się mi o wszystkim, kiedy poszedłeś spać. - wyznał, ale wzrok chłopaka zdawał się być niezrozumiały. - Dowiesz się na miejscu. - powiedział tylko, odsuwając się od nastolatka.

Potem Mika w końcu uzyskała od Kacchana swoją upragnioną odpowiedz na trzydzieści cztery znaki zapytania, które wysłała mu w przeciągu trzech minut. Wyszła z akademika i szybkim krokiem ruszyła w stronę metra, nie chcąc mimo wszystko spóźnić się tak tragicznie.

Teraz dostawała trzecią wiadomością od Flasha, który najwyraźniej siedział już w sali konferencyjnej i czekał na swoją protegowaną.

Korciło ją jeszcze, żeby podejść do kawiarni na dole budynku i kupić mu jakąś kawę, ale zrezygnowała z tego pomysłu. Kolejna była za długo, a ona spóźniona.

Przełknęła ciężko gulę stresu, kiedy była już pod drzwiami. Upiła ostatniego łyka swojego napoju, krzywiąc się kiedy wszystko co trafiło do jej ust było gęstym i słodkim karmelem. Od słodyczy bolał ją brzuch w takich momentach.

Przeszła przez drzwi, a wszyscy w pomieszaniu momentalnie zamilkli. Odwrócili się do niej, ale mimo że Aizawa był najbliżej niej, na sobie poczuła palący wzrok Mirio. Chłopak wstał momentalnie z krzesła, które poleciało do tyłu i upadło na ziemię. Deku siedzący obok niego szepnął jego imię, zaniepokojony jego zachowaniem. Bubble girl krzyknęła, zaraz przepraszając pod nosem i schodząc na drugi plan. Ręce zaczęły się jej trząść i musiała odłożyć trzymane w dłoni kartki.

- A odnośnie kolejnych powiązań z Overhaulem. - zaczął Nighteya, widząc na sobie przeszywające spojrzenie dziewczyny. - Jest z nami osoba, która ma z nim bliższe kontakty. Bubble. - zwrócił się szybko do kobiety by zmieniła slajd.

Mika wstrzymała oddech, kiedy na wyświetlaczu pojawiły się cztery zdjęcia jej z Kai'em. Dwa kiedy stali obok się, kolejne gdzie przytulali, a następne gdzie oddał jej swoją kurtkę.

Aizawa zadrżał, zaraz znów obracając się w szoku do Miki. Dziewczynę zmroziło na dobrą sekundę, ale mimo że nie mogła się poruszyć, nawet oderwać wzroku od ekranu, czuła na sobie każde spojrzenie.

𝐝ł𝐨𝐧𝐢𝐞 𝐢 𝐨𝐜𝐳𝐲 (BNHA/MHA x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz