Rozdział 9.

309 26 0
                                    

          Uniosła spojrzenie na Aizawę, który podawał jej przedmiot. Bez pytań skorzystała z jego pomocy i upiła dwa łyki, nieco pozbywając się gorzkości z języka. Nie zapytał po co wzięła leki, ale jego wzrok mówił dziewczynie, że oczekuje odpowiedzi. 

- Są jak krople do oczu. - wyjaśniła bez entuzjazmu, oddając mu wodę. Spojrzała na niego raz, nic nie wyczytując z pustego wyrazu jego twarzy, więc wróciła do swojej grupy.

Z chwilą gdy Trzynasta zakończyła swój wywód, a Aizawa mruknął ciche, ale uroczyste rozpoczęcie zajęć, światła zamigotały złowrogo. Mika napięła wszystkie mięśnie, pozbywając się całego zmęczenia i ignorując dyskomfort jaki wynikał z bólu biodra.

Przy fontannie u dole schodów zaczął otwierać się portal. Zaalarmowany Aizawa wdał Trzynastce polecenie aby chronić uczniów. Zapobiegawczo w dłoni brunetki znalazł się nóż wyjęty z jej płaszcza. Jej nie do końca zaleczona jeszcze dłoń, zacisnęła się na rękojeści.

- Co to? Jak na egzaminie wstępnym? Już zaczęliśmy? - zaciekawili się wszyscy, wytężając wzrok, żeby zobaczyć co dzieje się na dole.

Silne polecenie nauczyciela, zatrzymało wszystkich w miejscu. Ręka Miki automatycznie zagrodziła drogę, po której chciał przejść Deku. Chłopak spojrzał na dziewczynę i Aizawę, z utratą tchu, patrząc jak mężczyzna zakłada swoje okulary, a dziewczyna zaciska zęby.

- To złoczyńcy. - wyjawił tym, którzy jeszcze się nie zorientowali.

- Pieprzone piskami. - warknęła nastolatka, orientując się,  że byli tylko dywersją. I jak głupie owce zdecydowali się pomóc złoczyńcą w wykonaniu ich planu.

W skupieniu przyglądała się wszystkim twarzom złoczyńców, którzy przeszli przez czarne wrota. Byli zwykłymi przestępcami, wziętymi z ulicy. Znała kilku z nich.

Ich celem musiał być All Might. Tak wielką grupą nie przychodzi się po niewarte kąski, jakimi byli uczniowie czy dwójka bohaterów bez wielkich osiągnieć. A jego akurat tutaj nie było. Dlaczego?

Aizawa zarządził ewakuację, wychodząc przed szereg. Zdenerwowany Deku zaczął odradzać mu tego pomysłu, przerażony wizją walki z tyloma przeciwnikami naraz. Słusznie zauważył, że dar nauczyciela nie był przystosowany do takiego starcia. Mógł jedynie wymazywać ich indywidualności, nawet nie wszystkich na raz.

Mika zacisnęła boleśnie rękojeść noża, rzucając Aizawie znaczące spojrzenie, nie wiedząc nawet czy zwrócił na nią uwagę. Okulary sprawiły, że jego wzrok był ukryty przed innymi.

- Pomogę panu-

- Nie! - przerwał jej stanowczo. - Trzynastko, wyprowadź ich! - wydał polecenie zeskakując ze schodów. Nic nie mógł na to poradzić, Mika podrzuciła nóż w powietrzu, chwytając go pewniej i zrobiła to samo.

Kiedy mężczyzna zorientował się, że nastolatka za nim poszła, warknął rozjuszony. Nic jednak nie powiedział, bo nie dała mu dojść do słowa.

- Dam sobie radę! - powiedziała z determinacją w oczach, której nie mógł zignorować.

Brunetka cieszyła się, że okulary, które miał na sobie, przysłaniały jego spojrzenie. Nie wiedziała jakiego wzroku spodziewać się kiedy dotrze do niego, że naprawdę potrafi się bić. Chociaż fakt, że nie zatrzymał dziewczyny świadczył o tym, że doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Od samego początku widział w niej coś niepokojącego. Mimo dobrego wrażenia jakie zrobiła na teście, potem nie mógł pozwolić sobie, żeby spuścić z niej spojrzenie. Czuł się jakby jego ciało zmuszało go do bycia w gotowości w jej towarzystwie.

𝐝ł𝐨𝐧𝐢𝐞 𝐢 𝐨𝐜𝐳𝐲 (BNHA/MHA x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz