- Jungkookieee - przeciągnęłam imię chłopaka, który spoczywał w ogródku na hamaku.
- Nie! - krzyknął jakby wiedząc o co chce zapytać.
- Ale jak nawet nie powiedziałam co chce - rzekłam oburzona i podeszłam do chłopaka.
- Mówię nie - odpowiedział nawet nie mając zamiaru otworzyć oczu.
- Kook możesz na mnie spojrzeć? - zapytałam lekko podirytowana zachowaniem Jungkooka.
- Nie - chłopak nadal stał przy swoim zdaniu. I wtedy w mojej głowę narodził się zły pomysł, ale nie miałam innego pomysłu jak poprosić chłopaka o chwile uwagi.
- Dobra skoro tak chcesz się bawić to w porządku. Chciałam ci tylko powiedzieć, że długo myślałam nad twoją propozycją związaną z dzieckiem i zdecydowałam się, że chce dzidziusia, ale skoro ty mi go nie chcesz dać to pójdę do innego - odpowiedziałam i chciałam ruszyć zadowolona z miejsca gdzie przed chwilą stałam, ale mocne pociągnięcie mi to uniemożliwiło.
- Posłuchaj mnie, nie pójdziesz do nikogo innego niż do mnie, bo to ja będę ojcem naszego dziecka i nikt inny zrozumiałaś? - warknął zezłoszczony chłopak, któremu żyłka miała zaraz pęknąć.
- Zrozumiałam - zaśmiałam się z postawy Jungkooka i szybko go pocałowałam na potwierdzenie słów.

CZYTASZ
💜**✿❀Stories 2❀✿**💜
Historical FictionCzęść 2 "Wszystkie pomysły są wzięte z mojego tik toka {stories_bangtan}"