Przekręciłam zamek w drzwiach zoo czym weszłam do domu z lekkim uśmiechem ciesząc się uparagnionym ciepłem domu. Rozebrałam się i odłożyłam torbę z moimi rzeczami na kanapie, po czym poszłam do łazienki umyć dłonie. Przechodząc z łazienki do kuchni zauważyłam Hoseoka, który właśnie zmierzał w tym samym kierunku co ja.
- Hej Hoseokie! - krzyknęłam uradowana widząc go, ale zostałam olana przez co zrobiło mi się smutno.
- Hobi? - zapytałam szeptem ze łzami w oczach i podeszłam do blatu nalać sobie wody do szklanki, odwróciłam się do niego i zauważyłam, że na mnie patrzy, więc korzystając z okazji podeszłam do niego i ze łzami i złością wylałam na niego wodę, po czym śmiejąc się uciekłam na górę.
- Nie żyjesz! - wrzasnął wściekły i ruszył w pogoń za mną. Kiedy chłopak dogonił mnie złapał mnie w tali, po czym z nikąd w jego ręku pojawiła się szklanka z wodą, którą na mnie wylał.
- Za co to!? - krzykęłam zła i popatrzyłam na Hoseoka.
- Za to, że ty na mnie ją pierwsza wylałaś - odbił pałeczkę zakładając dłonie na biodrach.
- Bo mnie zacząłeś ignorować, jak miałam zareagować? - podniosłam brwi do góry. - Czemu tak zrobiłeś? Nie chcesz mnie już? - uśmiech zszedł mi z twarzy, a na jego miejsce wleciał smutek i płacz.
- Co, nie, nie! Zamyśliłem się, nie słyszałem jak mówisz - spanikował i od razu mnie przytulił.
- Och, okej, przepraszam, że tak reaguję ale kocham cię i nie chcę cię stracić - wyszeptałam i lekko się uspokoiłam czując Hoseoka dłoń w moich włosach.
- Nigdy mnie nie stracisz - uśmiechną się promiennie i złożył mi całusa we włosach.
CZYTASZ
💜**✿❀Stories 2❀✿**💜
HistoryczneCzęść 2 "Wszystkie pomysły są wzięte z mojego tik toka {stories_bangtan}"