- Przepraszam, czy mogę wyjść i odebrać telefon? - zapytałam nauczycielki, która uśmiechnęła się do mnie i skinieniem głowy zezwoliła mi wyjść. Wyszłam przed sale i odebrałam telefon, który nie daje mi spokoju od dłuższego czasu.
- Czy ty do jasnej cholery możesz mi powiedzieć gdzie jesteś!? - oddaliłam telefon od ucha, ponieważ krzyk chłopaka prawie mnie ogłuszył.
- Jungkook czego ty się tak drzesz, w szkole jestem - wyjaśniłam z politowaniem.
- Na głowę upadłaś, nie pamiętasz co doktor mówił, masz się nie przemęczać - wypomniał mi i było słuchać jak odpala silnik.
- Czy ty tutaj jedziesz? - podnosiłam brwi do góry siadając na ławce obok.
- Jadę i nie interesuje mnie to, że ty nie chcesz, zbieraj rzeczy będę za 5 minut - Kook rozkazał i się rozłączył nie dając mi prawa wyboru.
Wróciłam do klasy i wyjaśniłam pani sytuację, dlatego teraz znajdowałam się przed szkołą kierując się do samochodu, który przed chwilą zaparkował. Przywitałam się z chłopakiem i spojrzałam na Jungkooka.- Żeby było mi to ostatni raz - zagroziłam palcem i wystawiłam język widząc satysfakcjonujący uśmiech Kooka.
- Spokojnie już więcej to się nie powtórzy, bo już tam nie wrócisz - odpowiedział usatysfakcjonowany i ruszył spod szkoły.
- A jak się czuje nasze bobo? - zapytał zatrzymując się na światłach i kładąc dłoń na mój brzuch.
- Wspaniale - uśmiechnęłam się na czyn chłopaka i położyłam swoją dłoń na tą Kooka.
- A mamusia jak? - mówiąc to pocałował mnie w policzek.
- Też dobrze - odpowiedziałam i tym razem ja pocałowałam Jungkooka tylko że w usta.
CZYTASZ
💜**✿❀Stories 2❀✿**💜
Ficción históricaCzęść 2 "Wszystkie pomysły są wzięte z mojego tik toka {stories_bangtan}"