Jimin

228 6 0
                                    

- Oczywiście, że możesz u mnie dla ciebie drzwi są zawsze otwarte - posłał mi ciepły uśmiech przez, który jeszcze bardziej nie chciałam stąd wychodzić.

- Dziękuję Jimissi - oddałam ciepły uśmiech chłopakowi po czym przytuliłam go chcąc mu w taki sposób podziękować.

- Nie masz za co słońce, a teraz marsz do łóżka, bo film sam się nie obejrzy - rozkazał co od razu wykonałam i na paluszkach wbiegłam po schodach bo usłyszałam jak za mną biegnie również Jimin.

- Ja śpię od ściany! - krzyknęłam wskakując na łóżko i przytulając się jak najbliżej ściany, żeby chłopak mi nie zabrał tego miejsca.

- To jest moje miejsce, zawsze tam śpię - powiedział twardo i wiedziałam już, że nie mam co się kłócić bo jeśli chodzi o rzeczy Jimina to nigdy nie mam nic do gadania.

- Nie zasnę innaczej - wyżaliłam się i wygięłam usta w podkówkę chcą jakoś zmanipulować chłopaka.

- Miśka robisz to specjalnie - zaśmiał się i zaczął mnie łaskotać po żebrach.

- JM! Przestań! Kurde! - krzyczałam śmiejąc się, bo miałam naprawdę duże łaskotki.

- Dobra śpij sobie, przy ścianie - poddał się wiedząc, że pewnie podczas snu będę na niego wchodzić ze strachu.

- Dziękuję! - krzyknęłam szczęśliwa i przytuliłam Jimina, który również mnie przytulił tylko, że dwa razy mocniej.

- Zamówimy coś, jestem głodna? - zadałam pytanie kiedy oboje rzuciliśmy się plackiem na łóżko Jimina.

- Pizza odpada, bo nie lubisz, to może sushi? - zapytał i po mojej minie wiedział, że trafił w dziesiątkę.
Po zamówieniu jedzenia Jimin zajrzał do swojego portfela, żeby zobaczyć czy ma gotówkę, bo większość kasy trzyma na koncie.

- Ja płace, ostatnio ty mi stawiałeś, więc ja dziś stawiam - oznajmiłam i wiedziałam co powie Jimin, dlatego byłam na to przygotowana.

- Nie zgadzam się, to mój dom i ty tutaj jesteś gościem, więc ja stawiam - zarządził i zabrał mi portfel, w którym były pieniądze.

- Jimin daj mi chociaż raz za ciebie zapłacić! - krzyknęłam z pretensją i pobiegłam z nim, żeby odzyskać to co moje. Podbiegłam do niego i wyrwałam mu rzecz z ręki i szybko pobiegłam zapłacić, bo akurat jedzenie przyjechało.

- Dzięki, do widzenia! - pomachałam panu od sushi i weszłam do domu szczęśliwa.

- Ostatni raz - zagroził mi palcem i poczochrał mi włosy, a ja zaczęłam się śmiać z tej sytuacji.

💜**✿❀Stories 2❀✿**💜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz