💜*＊✿❀Stories 2❀✿＊*💜

Taehyung

- Tae, Jisung, dziś przyjedzie do mnie na noc, oki? - uśmiechnęłam się przyjaźnie do swojego chłopaka, który zdjął słuchawki z uszu.

- Jak to dziś? - zapytał mnie, a w jego oczach było widać nutkę smutku.

- No normalnie, zaprosiłam go, bo i tak nic ciekawego nie robię - powiedziałam i usiadłam na przeciwko Tae.

- Przecież mieliśmy spędzić ten wieczór razem, sama nawet to zaproponowałaś - oznajmił teraz to już naprawdę smutny, a mnie dopiero olśniło, że rzeczywiście tak mówiłam.

- Tae ja przepr... - nie skończyłam, ponieważ zraniony Tae wyszedł z pokoju zostawiając mnie w nim samą.
W moich oczach momentalnie pojawiły się łzy, które szybko starłam, ponieważ chciałam być silna dla Taehyunga i zapewnić wspaniały wieczór, który mu obiecałam. Szybko złapałam za telefon, wykręciłem numer do przyjaciela i powiedziałam mu, że niestety dzisiaj się nie mogę spotkać, ale w następnym tygodniu jak najbardziej, Jisung jako dobry przyjaciel zrozumiał to.
Pobiegłam do kuchni wyciągnęłam wszystko co było mi potrzebne, adzwoniłam jeszcze szybko do cateringu, w którym pracuje mój przyjaciel i jedzenie zostało dostarczone maksymalnie w 15 minut.
Ucieszona efektem jaki otrzymałam, poszłam po cichu do pokoju, w którym zamknął się Taehyung i zapukałam cicho.

- Taeś? - zapytałam i przekroczyłam próg pokoju, a to co zobaczyłam zraniło moje serce. Taehyung leżał cały zakopany i zapłakany w kołdrze.

- Kochanie, mógłbyś wstać, mam coś dla ciebie - poprosiłam z uśmiechem, a widząc odwracającego się do mnie Tae, mój uśmiech znacznie się powiększył. Tae spojrzał na mnie nie zrozumiale, nie widząc niczego w moich dłoniach.

- Wstań, a ja zasłonię ci oczy - poprosiłam, a chłopak już nawet się nie sprzeciwiał tylko wykonał to o co go poprosiłam. Zeszliśmy na dół i postawiłam Taehyunga naprzeciw stołu, który był udekorowany, po czym odsłoniłam jego oczy aby mógł zobaczyć niespodziankę.

- Y/N to wszytko wygląda tak pięknie, dziękuję - Tae nie dowierzał w to co się właśnie stało, ale po moich wypowiedzianych słowach odwrócił się do mnie i namiętnie pocałował.