- Dzień dobry Jimissi! - krzyknęłam roześmiana, czym zdezorientowałam chłopaka i wykorzystując to przewróciłam go tak, że teraz siedziałam na jego biodrach, a on leżał na podłodze.
- Dla kogo dobry, dla tego dobry - prychnął prześmiewczo i położył swoje dłonie na moich biodrach przytrzymując mnie.
- Oj nie marudź, niektórzy chcieli być tak przywitani - przewróciłam oczami, ale przypominając sobie dlaczego tu jestem od razu rozpromieniałam.
- No dobra załóżmy, że masz rację - poniósł braw z uśmiechem, po czym przypomniał sobie coś o co chciał zapytać. - Może też byś poćwiczyła, a nie przeszkadzasz? - zapytał pogrzeb dostał ode mnie klatkę piersiową i zaczął się śmiać.
- Nie, wolę ci przeszkadzać - odpowiedziałam krótko po czym położyłam się na niego i mocno przytuliłam, chowając głowę w jego zagłębieniu pomiędzy szczęką, a obojczykiem.
- Na przytulanie będzie później czas, teraz chcę poćwiczyć - objaśnił i chciał mnie zdjąć, ale niestety trzymałam się bardzo mocno.
- No to ćwicz, a mnie traktuj jakby mnie nie było - wymruczałam i zaczęłam całować jego szyję.
- Nie da się, skoro robisz takie rzeczy - wyjaśnił i próbował się uwolnić, ale już po chwili przestał, ponieważ przyjemność wzięła górę.
- Skoro tak, to już mnie nie ma - powiedziałam Nie chciałam wstać ale chłopak agresywnie przyszpilił mnie z powrotem do swojego ciała.
- Leż - rozkazał, a ja już wiedziałam czego oczekuję.

CZYTASZ
💜**✿❀Stories 2❀✿**💜
Historical FictionCzęść 2 "Wszystkie pomysły są wzięte z mojego tik toka {stories_bangtan}"