▪34▪

6K 284 26
                                    

⇝kiedy macie ciche dni⇜

Usiadłaś na kanapie sprawdzając co chwilę telefon, miałaś nadzieję, że chłopak wreszcie odpowie na twoje wiadomości

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Usiadłaś na kanapie sprawdzając co chwilę telefon, miałaś nadzieję, że chłopak wreszcie odpowie na twoje wiadomości. Już wiesz jak się czuł kiedy ty nie dawałaś znaku życia. Wiedziałaś, że miał rację. Przez ostatni tydzień byłaś tak pochłonięta wizytą przyjaciela, że nie zauważyłaś jak zaniedbujesz swojego chłopaka. Dopiero teraz do ciebie to dotarło i żałowałaś, że musiało dojść miedzy wami do kłótni, żebyś przejrzała na oczy.

Westchnęłaś i przetarłaś dłonią twarz, chciałaś znowu do niego zadzwonić, ale zrezygnowałaś. Nie będziesz go zmuszać do kontaktu, jeśli tego nie chce. Zamiast do chłopaka wykręciłaś numer do przyjaciółki. Ona zawsze potrafiła ci doradzić w trudnych sytuacjach.

- Halo, [T/I]? – odebrała po kilku sygnałach.

- Hej – powiedziałaś smętnym głosem.

- Sądząc po tonie twojego głosu zagaduję, że dalej nie macie kontaktu.

- Tsa, ja już nie wiem co robić. Boję się, że przez to wszystko zerwiemy.

- Nie zamartwiaj się na zapas – zaśmiała się – to tylko głupia kłótnia, jak w każdym związku. Patrz na mnie i Jaewooka, my ciągle się kłócimy, a za chwilę bierzemy ślub. Daj mu trochę czasu i będzie okej.

- Może masz rację – westchnęłaś – ugh, że wcześniej tego nie zauważyłam, teraz nie byłoby tej ciszy między nami.

- No trzeba przyznać, że w większości to twoja wina.

- Nie dobijaj – burknęłaś.

- No co? Taka prawda – chociaż jej nie widziałaś, to mogłaś być pewna, że właśnie wzruszyła ramionami.

- Dobra, muszę już kończyć, na razie – rozłączyłaś się i opadałaś na kanapę.

- Jak zwykle ma rację – szepnęłaś sama do siebie.

JUNGKOOK POV.

- Ej, telefon ci dzwoni – podszedł do mnie Yoongi podając mi urządzenie.

- To niech dzwoni – rzuciłem nim na drugi koniec kanapy tępo wpatrując się w ekran telewizora.

- Może to coś ważnego – powiedział po chwili ciszy.

- Nie sądzę.

- No al...

- Dajcie mi wszyscy święty spokój! – wziąłem swój telefon i wyszedłem na balkon.

Czy im tak trudno zrozumieć, że nie potrzebuję ich rad i pomocy? To sprawa wyłącznie między mną a [T/I]. Właśnie, [T/I]... Kiedy wyszedłem z jej mieszkania byłem wściekły, zresztą miałem ku temu powody. No bo jaki chłopak byłby zadowolony, gdyby jego dziewczyna spędzała więcej czasu z kimś innym, w dodatku facetem.

Spojrzałem na telefon zastanawiając się czy nie odpisać. Miałem ogromną ochotę to zrobić i zakończyć te ciche dni, ale nie chciałem tego robić przez SMSa. Wolałem spotkać się z [T/I] i na spokojnie wszystko wyjaśnić, w końcu nie mogłem pozwolić, żeby jakaś głupia kłótnia zniszczyła to co jest między nami. Zbyt mocno ją kocham, żeby ją stracić.

 Zbyt mocno ją kocham, żeby ją stracić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

1/5

Jeon Jeongguk|imagineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz