▪111▪

5.7K 270 186
                                    

rozwieść się

Od tamtego wydarzenia minęło kilka dni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Od tamtego wydarzenia minęło kilka dni. Kilka dni, przez które Jungkook nie dawał ci spokoju. Wydzwaniał, wysyłał wiadomości, prosił o spotkanie, ale ty byłaś nieugięta. Musiałaś poukładać sobie w głowie wszystkie męczące cię myśli. Kochałaś go i nie chciałaś tego kończyć, ale nie wiedziałaś co masz myśleć o całej tej sytuacji.

Do spotkania z chłopakiem namówił cię Jin, który, tak samo jak reszta, był zaniepokojony waszym stanem. Ale to właśnie z nim maiłaś najlepszy kontakt i to on codziennie nękał cię SMSami dotyczącymi ratowania małżeństwa twojego i Kooka. W końcu mu uległaś. I tak rozmowa by was nie ominęła.

Weszłaś do mało popularnej knajpki, gdzie umówiliście się z Jungkookem. Skierowałaś się pierwszego wolnego stolika i usiadłaś wlepiając wzrok w drzwi wejściowe. W międzyczasie zamówiłaś sobie wodę czując, że nic innego nie przejdzie ci przez gardło. Mimo, że nie byłaś niczemu winna stresowałaś się tą rozmową, próbowałaś ułożyć w głowie wszelkie kwestie do obgadania, ale wszytko ci się mieszało, tworząc plątaninę bezsensownych słów.

Spojrzałaś na zegarek nerwowo wystukując palcami nieznaną melodię. Chłopak spóźniał się już 10 minut. Co on sobie wyobraża?! Najpierw robi ci takie świństwo, potem błaga o spotkanie, a kiedy się zgadzasz nie przychodzi... Postanowiłaś poczekać 5 minut, po czym zakończyłabyś sprawę.

Po chwili po wnętrzu lokalu rozniosły się czyjeś podniesione głosy. Wyjrzałaś znad ekranu telefonu w ich stronę i o mało nie upuściłaś go na podłogę. Przy wejściu stali Jungkook i Dahyun. Dziewczyna próbowała wyrwać się spod mocnego uścisku Jeona na jej ramieniu. Wszyscy klienci i pracownicy patrzyli się na tę dwójkę, ale oni jakby się tym nie przejmowali. Przynajmniej Kook, który z zaciśniętą z wściekłości szczęką kierował się w stronę twojego stolika, bo Koreanka non stop się szarpała rozglądając po skupionych na niej spojrzeniach.

- Siadaj! - chłopak wepchnął powód waszego rozstania na krzesło naprzeciwko ciebie, a sam usiadł tuż przy tobie.

Czując jego bliskość odsunęłaś się, na co Kook westchnął zrezygnowany. Naprawdę nie chciał, żeby do tego doszło. Przecież nigdy nawet nie pomyślał o zdradzie, a co dopiero miałby jej dokonać.

Rzuciłaś chłodnym spojrzeniem po tej dwójce starając się zignorować skupione na was spojrzenia innych.

- No, na co czekasz? Mów! - usłyszałaś krzyk Jungkooka, przez co aż sama podskoczyłaś na miejscu.

Dziewczyna wlepiła wzrok w wazon na środku stolika i odchrząknęła.

- Ja wtedy go pocałowałam - zaczęła cicho - A on mnie odepchnął i zdarłam sobie kolano przez tego idiotę! I jeszcze mnie tam zostawił! - wykrzyczała mordując Kooka spojrzeniem.

Zerknęłaś na chłopaka, który z opuszczoną głową wpatrywał się w obrączkę na swoim palcu.

- To ja prosiłam prezesa, żeby kazał Jungkookowi zostawać ze mną na treningach... Ale teraz wszystko poszło na marne, bo wyrzucili mnie z wytwórni i nie chcą mnie przyjąć do innej - powiedziała rozżalona - To miał być tylko niewinny flirt, a ty mi zniszczyłeś całą przyszłość! - krzyknęła i wstała od stołu - Zadowolony? Teraz już wiesz jak było - zwróciła się do ciebie - Ciesz się swoim Jungkookiem - prychnęła z pogardą i szybkim krokiem opuściła lokal.

Między wami zapanowała cisza przerywana szeptanymi rozmowami klientów o was. Analizowałaś w głowie każde słowo dziewczyny.

- To prawda? - spojrzałaś na chłopaka.

Wreszcie podniósł głowę, dzięki czemu mogłaś dostrzec jego załzawione i podkrążone oczy.

- Tak, nigdy bym cię nie zdradził - szepnął - Wiem, że nawaliłem i dałem ci powody do myślenia w taki sposób, bardzo cię za to przepraszam, ale naprawdę do niczego między mną a nią nie doszło. Robiłem wszystko, co prezes rozkazał - westchnął - Tego dnia, kiedy zobaczyłaś nas w parku chciałem poprosić ją, żeby przeniosła się na zajęcia Jimina. Miałem już dość przesiadywania z nią całymi dniami, zwłaszcza kiedy ty czekałaś na mnie w domu - niepewnie wyciągnął dłoń w twoją stronę i otulił nią twój policzek, na co zamknęłaś oczy powstrzymując płacz, brakowało ci jego dotyku - Kocham cię jak szalony i nie ma mowy, żebym nawet pomyślał o kimś innym. Dla mnie liczysz się tylko ty - delikatnie się uśmiechnął widząc jak wpatrujesz się w jego oczy - Dlatego co mogę zrobić, żebyś mi wybaczyła?

- Przestań się słuchać ślepo prezesa - zaśmiałaś się lekko - Wybaczam ci - kiwnęłaś głową jakby w potwierdzeniu swoich słów.

- W takim razie... - odsunął się i wyjął z kieszeni kurtki pierścionek i obrączkę - Zgadzasz się ponownie zostać moją żoną? - uśmiechnął się, a kiedy przytaknęłaś założył ci je oba na palec.

- Nigdy nie przestałam nią być głupku - zaśmiałaś się i rzuciłaś mu na szyję.

- Jeszcze raz przepraszam, to już nigdy się nie powtórzy - Jungkook mocniej cię do siebie przyciągnął i pocałował w usta.

- Jeszcze raz przepraszam, to już nigdy się nie powtórzy - Jungkook mocniej cię do siebie przyciągnął i pocałował w usta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

rozwieść się oznacza szczegółowo wypowiedzieć się o czymś

kocham wymyślać tytuły, kocham

ogólnie przez prezentację i wosik nie dam rady napisać scenariusza, więc dopiero jutro nad nim zasiądę, przepraszam :(

to co, dziedzic?

Jeon Jeongguk|imagineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz