⇝jest już ciemno⇜
_______
Zaraz po powrocie do domku dzieci zajęły się oglądaniem kreskówek, będąc po czujnym okiem Jungkooka, który w tym czasie przygotowywał posiłek dla wszystkich. Ty za to poszłaś wziąć kąpiel, którą zresztą sam Kook ci zaproponował. Widział jak przez całą drogę byłaś spięta i smętnie patrzyłaś w dół, dlatego pomyślał, że po długiej kąpieli odprężysz się i poprawi ci się humor. A na to bardzo liczył, zwłaszcza, że po incydencie na plaży całą drogę powrotną obejmował cię wokół talii i liczył, że później też będzie mógł liczyć na podobne gesty.
Mając na sobie jego dotyk czułaś się bezpieczna, po za tym było to na tyle przyjemne, że ani myślałaś o strąceniu jego dłoni. Już tak dawno nie dochodziło między wami do jakichkolwiek zbliżeń, że nawet na ten drobny gest twoje ciało reagowało przyjemnymi dreszczami, których chciałaś więcej i więcej.
Kiedy wyszłaś z łazienki przebrana w czyste ubrania na stole w kuchni już czekał gotowy obiad. Zajęłaś miejsce obok Jungsu i rozejrzałaś się po pomieszczeniu za dziewczynką, której nigdzie nie było.
- Gdzie Jisoo? – zapytałaś chłopca.
- Zasnęła i tata poszedł zanieść ją do pokoju –odparł z uśmiechem.
Już po chwili do kuchni wszedł Jungkook. Uśmiechnął się spoglądając w twoje oczy, co delikatnie odwzajemniłaś. Oboje mieliście wrażenie, że ten dzień może być przełomem dla waszego związku.
✻
Resztę dnia spędziliście w przyjemnej atmosferze. Co prawda nie mieliście za bardzo czasu, żeby porozmawiać na spokojnie, czy po prostu pobyć samym, ale nie zmieniało to faktu, że chłód, który otaczał was przez ostatnie tygodnie wielkimi krokami wynosi się z waszej rodziny. Kto by pomyślał, że jakiś zboczeniec na nowo zbliży was do siebie.
Późnym popołudniem, kiedy słońce chyliło się ku zachodowi siedziałaś razem z Jisoo na tarasie. Karmiłaś dziewczynkę kaszką, przy okazji obserwując jak Jungkook uczy Jungsu pływać. Uśmiechałaś się widząc jak pięciolatek macha raczkami, na których były rękawki i stara się dopłynąć do taty, który stał dwa metry od niego. Temu wszystkiemu towarzyszył ich głośny śmiech, który z pewnością było słychać w sąsiednich domkach, ale nikt z was się tym nie przejmował. W tamtym momencie najważniejsze było wasze małe szczęście, które na nowo wkrada się w waszą codzienność.
Po kilku minutach Jungkook wziął na ręce waszego synka i wyszedł z wody wolnym krokiem kierując się do ciebie. Po drodze zaczesał mokre włosy do tyłu posyłając w twoją stronę uśmiech, który nie wiedziałaś jak zinterpretować. Nie był delikatny i nieśmiały jak te, którymi obdarzał cię od waszego powrotu do siebie. Ten był szeroki, pewny i lekko uwodzicielski... Tęskniłaś za tym widokiem.
- Mamo! Widziałaś jak pływałem? – pięciolatek wyrwał się z objęć Kooka i podbiegł do ciebie – Tata powiedział, że niedługo będę mógł pływać bez rękawków!
- Widziałam, widziałam – uśmiechnęłaś się i odłożyłaś już pustą miseczkę po kaszce, żeby ściągnąć z jego ramion dmuchane rękawki.
Po paru sekundach przyłączył się do was Kook, który usiadł na kanapie tarasowej obok ciebie i sięgnął ze stolika po szklankę z sokiem. Wolną ręką oparł się o zagłówek mebla, niby przypadkiem dotykając opuszkami palców twoje ramię. Spojrzałaś na niego lekko zaskoczona myśląc, że coś od ciebie chce, ale jedyne co zastałaś to znowu ten uśmiech. Odwzajemniłaś go i z powrotem odwróciłaś się w stronę Jungsu, który robił głupie miny w stronę leżącej w nosidełku Jisoo.
✻
- Co robisz? – zapytałaś po wejściu do sypialni.
- Zostawić ci tę poduszkę? Mogę wziąć jakąś z salonu – powiedział spokojnie odkładając przedmiot z powrotem na łóżko.
Ponownie zerknęłaś na koc położony na podłodze, po czym westchnęłaś i podeszłaś bliżej. Mężczyzna zaskoczony spojrzał jak podnosisz pościel i odkładasz ją na materac.
- Nie wygłupiaj się, nie będziesz spać na podłodze.
- Mam iść na kanapę? – zapytał niepewnie.
Niezbyt widziała mu się noc spędzona na tym mebelku, które ledwo mieści dwie osoby.
- Przecież możesz spać w łóżku – powiedziałaś spokojnie.
- Co? Naprawdę? – jego oczy w momencie wypowiadania tych słów wielkością przypominały pięciozłotówki.
- Na niby – zaśmiałaś się – A teraz chodź już spać, bo się rozmyślę.
Na jego twarzy po twoich słowach natychmiast zagościł szeroki uśmiech. Szybko wyłączył lampkę stojąca na etażerce i położył się obok ciebie. Przez moment leżeliście w ciszy, którą oboje chcieliście przerwać, ale nie wiedzieliście od czego zacząć temat. Jungkook spojrzał na ciebie, był pewny, że już zasnęłaś, dlatego ostrożnie cię objął i cmoknął w skroń.
- Kocham cię – wyszeptał przy twoim uchu.
Słysząc to lekko się uśmiechnęłaś i wtuliłaś w jego nagi tors, szepcząc krótkie "Ja ciebie też". Mężczyzna spojrzał na ciebie zdziwiony, ale jednocześnie szczęśliwy. Już tak dawno nie słyszał od ciebie tych słów. Wykorzystując moment, że jednak nie śpisz i jesteście sami kontynuował.
- Przepraszam za to wszystko, za to jak cię nazwałem, jak potraktowałem... do czego doprowadziłem – zatrzymał się, by wziąć głęboki oddech – Nawet nie chcę myśleć, co by było gdybym przyjechał chwilę później. Ja tak bardzo cię przepraszam.
Odsunęłaś się trochę, by móc spojrzeć mu w oczy. Choć w pokoju panowała ciemność mogłaś dostrzec, łzę spływającą po jego policzku. Starłaś ją kciukiem i ponowienie przybliżyłaś się do niego, żeby złączyć wasze usta w pocałunku. Jungkook był odrobinę zaskoczony twoim gestem, ale szybko przyciągnął cię bliżej i pogłębił pieszczotę, jednak nie robiąc nic nachalnie. Był to jeden z najczulszych pocałunków, jakie razem przeżyliście. Przełożyliście na niego wszystkie wasze uczucia, w których dominowała przede wszystkim tęsknota.
- Wybaczam – powiedziałaś z uśmiechem, kiedy odsunęliście się od ciebie – Ale następnym razem słuchaj mnie – walnęłaś go w bark, co wywołało jego śmiech.
- Będę – ponownie złączył wasze usta i nim się zorientowałaś, a leżałaś pod nim zupełnie oddając się tej chwili.
________
CZYTASZ
Jeon Jeongguk|imagine
FanficTwoje love story z Jungkookiem! Jak potoczy się wasza przyjaźń? Jak będzie wyglądać wasza randka? A może o co pokłócicie się po raz pierwszy? To wszystko znajdziesz w tej książce, gdzie to ty jesteś główną bohaterką!