▪145▪

4.3K 322 200
                                    

⇝rozłąka  

_____

JUNGKOOK POV.

- Jungsu, proszę idź już spać – westchnąłem w stronę synka, który po raz kolejny wszedł do mojej tymczasowej sypialni.

- Ale ja chcę do mamy – szepnął pocierając zaczerwienione powieki – Dlaczego tu nie ma mamy? – zapytał i nim zdążyłem coś powiedzieć rozpłakał się na dobre, a w wraz z nim Jisoo, którą od prawie godziny próbowałem uśpić.

Wolną ręką przetarłem zmęczone oczy i z małą na rękach podszedłem do synka, który od razu się we mnie wtulił. Uważając na Jisoo objąłem go ramieniem i podniosłem, żeby przenieść się całą trójką na łóżko.

To już piąty dzień bez [T/I]. Myślałem, że odcięcie się od niej będzie najlepszym sposobem na zapomnienie o jej zdradzie, ale czułem się coraz gorzej. Nie było momentu w ciągu dnia, żebym nie myślał co u niej, żebym nie słyszał jej zapłakanego głosu kiedy próbowała się bronić, czy żebym nie widział jej łez. Czułem się źle z tym, co jej powiedziałem, ale jak miałem się zachować, kiedy moja żona, ktoś komu oddałem całe swoje serce zdradziła mnie? Na domiar złego codziennie towarzyszyły mi łzy naszych dzieci, pytania Jungsu o mamę i bezsenność Jisoo. Odkąd zamieszkaliśmy w hotelu nie może normalnie zasnąć, ciągle płacze i nie ma apetytu. Zresztą z Jungsu wcale nie jest lepiej...

Dzisiaj, kiedy byliśmy w hotelowej restauracji na obiedzie zapytał kelnera czy ten nie widział [T/I]... Dopiero wtedy zauważyłam jak wielką głupotę zrobiłem odcinając ich od matki, ale nie mogłem pozwolić, żeby miały kontakt z kimś takim. Skoro znalazła sobie kogoś lepszego, to niech z nim układa sobie życie na nowo.

Aish, wciąż nie mogę w to uwierzyć, że ona mogła talk po prostu mnie zdradzić... w biały dzień! Źle jej ze mną było? Robiłem wszystko, żeby była szczęśliwa. A ona... to już mnie przerasta. I jeszcze te jej głupie tłumaczenia...

Na dodatek afera wcale nie cichnie, ciągle pojawiają się jakieś nowe spekulacje kim może być jej tajemniczy kochanek, a ja już nie mogę patrzeć na te zdjęcia. Z tego wszystkiego wyłączyłem telefon, przynajmniej miałem spokój od nich wszystkich.

[T/I] POV.

Rzuciłaś kolejną chusteczkę na stolik, który już cały był ozdobiony białymi papierkami, w które od kilku dni bezsilnie wylewałaś swoje łzy. Chciałaś, żeby to wszystko okazało się koszmarem, z którego się wybudzisz będąc wtuloną w Kooka, ale niestety to była bolesna rzeczywistość.

Od prawie tygodnia nie masz z nimi kontaktu, nie wiedziałaś gdzie są, co robią, jak się czują. Kompletnie nic. Początkowo chciałaś iść na policję, ale oni i tak stanęliby po stronie Jungkooka, a ty skończyłabyś jeszcze gorzej niż teraz, kiedy już jest gorzej niż tragicznie.

Mąż posądza cię o zdradę, nie wiesz gdzie są twoje dzieci, fani zespołu cię nienawidzą, życzą ci śmierci, a twoja twarz pojawia się na każdym plotkarskim portalu. Szczęście w nieszczęściu, nie wszyscy się od ciebie odwrócili. Pozostała szóstka chłopaków po wybuchu całej tej afery wróciła do Seulu. Próbowali porozmawiać z wami obojgiem, jednak Kook nie miał zamiaru słuchać twoich "kłamstw". Znali cię już długo i wierzyli w twoją prawdomówność, dlatego tak samo jak ty nie mogli zrozumieć, że Jungkook wybrał media.

- Napij się – Jin podał ci kubek z jakimiś ziółkami, który przyjęłaś, jednak od razu odłożyłaś go na stolik, tuż obok sterty chusteczek. Już od kilku dni kompletnie nic nie mogło przejść ci przez gardło, jedynie tabletki na sen, bez których prawdopodobnie nie zmrużyłabyś oka.

- Musisz coś pić i jeść – cichym głosem odezwał się Hoseok, który delikatnie pogładził cię po plecach.

- Nie jestem głodna – mruknęłaś i wzięłaś kolejną chusteczkę.

Cała szóstka spojrzała po sobie ze zmartwieniem. Już od godziny siedzicie razem w salonie próbując rozmawiać, a przynajmniej oni, bo ty otępiała przez całą ich wizytę wpatrywałaś się w podłogę, wyobrażając sobie scenę sprzed dwóch tygodni, kiedy dokładnie w tym miejscu Kook z Jungsu wspólnie się bawili. Na samo wspomnienie wybuchłaś płaczem ukrywając twarz w dłoniach, a siedzący najbliżej Yoongi ostrożnie cię objął uspokajająco gładząc po ramieniu.

- [T/I], no już, spokojnie – usłyszałaś głos Jimina – Zobaczysz, wszystko się wyjaśni.

- Jeszcze będziecie się z tego śmiać – odparł lider kucając przed tobą – Nie możesz się załamywać.

- Będziemy rozmawiać z Jungkookiem, żeby się opamiętał i cię wysłuchał – Tae odebrał cię z ramion Sugi i sam mocno cię przytulił – A potem skopiemy go za to, że ci nie wierzył – delikatnie się uśmiechnął chcąc dodać ci otuchy, lecz bezskutecznie.

Szczerze, zaczynałaś wątpić w szczęśliwe zakończenie, a komentarze fanów zaczęły być coraz bliższe twojemu sercu.

_____

_____

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jeon Jeongguk|imagineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz