⇝potencjalny członek rodziny⇜
__________
- Jak oni szybko wyrośli – westchnęła [I/T/P].
Spojrzałaś na nią kątem oka i z powrotem skupiłaś uwagę na Jungsu i Jisoo, którzy bawili się w piaskownicy z innymi dziećmi. Twoja przyjaciółka była dzisiaj z wizytą u swojej rodziny, więc korzystając z tego same też się spotkałyście. No, może nie do końca same, ale żadnej z was to nie przeszkadzało.
- Teraz czekam na twoje – zaśmiałaś się cicho.
- To się nie doczekasz – prychnęła – Jak ja nie chciałam, to on chciał, a jak ja teraz chcę mieć dziecko, to on jest na nie.
W odpowiedzi jedynie westchnęłaś, nie wiedząc co powiedzieć. Miałaś wrażenie, że w tej sytuacji jakakolwiek twoja rada brzmiałaby głupio. Zamiast prawić jej słowa otuchy, które i tak na nic by się nie zdały pogrążyłaś się w myślach o swoim ukochanym. Jungkooka nie było już wami prawie drugi miesiąc. Byliście już tak długo razem, że w pewnej części przyzwyczaiłaś się do jego tras, jednak wciąż odczuwałaś jego brak. Chociaż mając przy sobie wasze dzieci całą uwagę poświęcałaś im. Chyba, że tak jak teraz, dopadały cię rozmyślania o nim.
- Szczerze to ci zazdroszczę – powiedziała po chwili ciszy wyrywając cię z letargu – Masz kochającego męża, dwójkę cudownych dzieci, dom... I pomyśleć, że to dzięki mnie – zaśmiała się, na co prychnęłaś.
- Jasne, nieważne do kogo by nie napisał i tak musielibyśmy się spotkać.
- Ja tam wiem swoje. Lepiej mi mów, czy wszystko masz już załatwione?
Już miałaś odpowiadać, ale pobiegł do was zaaferowany Jungsu. Chłopiec uśmiechał się szeroko chowając coś za plecami.
- Mamo, patrz co mam! – krzyknął wyciągając do ciebie dłoń, na której wiła się dżdżownica.
[I/T/P] pisnęła wystraszona i odsunęła się kawałek, a ty jedynie lekko się skrzywiłaś.
- Wypuść ją, ona chce żyć na wolności – powiedziałaś spokojnie.
- A nie możemy jej zatrzymać? – zaskomlał robiąc smutną minę – Będę się nią zajmować.
- Na pewno ma swoją rodzinę i będzie za nią tęsknić.
- No dobra – mruknął i smętnie odszedł na bok, gdzie postawił dżdżownicę.
- Ja chyba jednak nie jestem gotowa na dziecko... - mruknęła [I/T/P] wciąż wystraszona.
✻
Wieczorem spędzałaś czas z dziećmi w salonie wspólnie oglądając kreskówki. Właściwie to one zajęte były śledzeniem losów bohaterów, bo ty z laptopem na kolanach czekałaś na połączenie od Jungkooka.
Po piętnastu minutach, kiedy już sama chciałaś do niego dzwonić, na ekranie pojawiło się jego zdjęcie, na co szybko kliknęłaś zieloną słuchawkę i odłożyłaś urządzenie na stolik. Jungsu z Jisoo zaciekawieni przenieśli wzrok z dobiegającej końca bajki na laptopa, gdzie ich tata kiwał do nich.
- Tata! – chłopiec zerwał się z miejsca i wdrapał się na twoje kolana.
Dziewczynka widząc to sama podniosła się i podeszła do ciebie. Objęłaś ją delikatnie, żeby nie spadła i skupiłaś wzrok na swoim mężu, który wpatrywał się w ciebie z czułym uśmiechem.
- Kiedy wrócisz? – zapytał pięciolatek – Tęsknię.
- Ja też za wami tęsknię, ale jeszcze tylko miesiąc – powiedział z uśmiechem – Mam nadzieję, że dbasz o mamę i siostrę.
- Tak! Dzisiaj nawet pomogłem Jisoo budować zamek!
- Super! I co jeszcze dzisiaj robiliście?
- Byliśmy z ciocią [I/T/P] na placu zabaw i znalazłem dżdżownicę, ale mama nie pozwoliła mi jej wziąć do domu – mruknął, a mężczyzna się zaśmiał.
Rozmowa między nimi trwała w najlepsze, czasem nawet wtrącała się w nią dziewczynka, która głownie śmiała się głupich min Jungkooka. Rozczulona wpatrywałaś się w ich uśmiechy, czy jak przykładają swoje dłonie do ekranu. Widać było, że bardzo im brakuje Kooka, tak samo jak jemu was.
Jednak wszystko co dobre, szybko się kończy. Po prawie godzinie żywej rozmowy Jungsu zaczął przecierać powieki walcząc ze snem, a Jisoo już od kilku minut słodko spała w twoich ramionach. Z jednej strony chciałaś już położyć ich spać, ale z drugiej nie chciałaś tego przerywać. W końcu Jungkook widząc twoją minę sam postanowił ponaglić synka do snu.
- Jungsu, już późno, idź spać – powiedział łagodnie.
- Ale ja jeszcze nie chcę – zaprotestował pięciolatek.
- Spójrz, Jisoo już śpi, ty też powinieneś. Jutro zadzwonię wcześniej i będziemy mogli porozmawiać dłużej.
- Obiecujesz?
- Obiecuję, a teraz szybko do łóżka – ponaglił uśmiechając się miło.
Chłopiec kiwnął głową i zszedł z kanapy, po czym mówiąc ciche "Dobranoc" wspiął się po schodach na górę.
- Zaraz wrócę – szepnęłaś do swojego męża i sama udałaś się do pokoiku Jisoo, gdzie ułożyłaś ją w łóżeczku.
Jeszcze zanim zeszłaś z powrotem na dół zajrzałaś do synka, który leżał wtulony w Pana Lwa. Niby tak bardzo nie chciał jeszcze spać, a zasnął w mgnieniu oka. Ostrożnie poprawiłaś kołdrę i po cichu opuściłaś jego pokój, a następnie ruszyłaś do salonu.
Ułożyłaś się wygodnie na kanapie z laptopem na kolanach. Przez dobrych kilka minut wpatrywaliście się w siebie w ciszy, jedynie posyłając sobie subtelne uśmiechy. W końcu pierwszy odezwał się chłopak.
- Nawet nie wiesz jak bardzo mi was brakuje. Tęsknię.
- My też – odparłaś uśmiechając się łagodnie – Chciałabym, żebyś już tu był – szepnęłaś i spuściłaś wzrok na swoje palce.
- Kochanie, ty chyba nie płaczesz?
Pokręciłaś jedynie głową wciąż unikając jego spojrzenia. Może trochę chciało ci się płakać, ale tylko trochę.
- Skarbie, nie płacz, bo też będę. Zobaczysz, to tylko 30 dni, nim się zorientujesz a już będziemy razem.
- Kocham cię – w końcu podniosłaś wzrok i spojrzałaś na niego, na co uśmiechnął się szeroko.
- Ja ciebie też. Bardzo, bardzo, bardzo mocno.
___________
CZYTASZ
Jeon Jeongguk|imagine
FanficTwoje love story z Jungkookiem! Jak potoczy się wasza przyjaźń? Jak będzie wyglądać wasza randka? A może o co pokłócicie się po raz pierwszy? To wszystko znajdziesz w tej książce, gdzie to ty jesteś główną bohaterką!