▪151▪

5.1K 263 103
                                    

do dziesięciu razy sztuka

______

- Mamo! – usłyszałaś głos Jungsu, który biegł w twoją stronę – Kiedy przyjdzie wujek Tae?

- Za jakieś półgodziny – powiedziałaś spokojnie – Na pewno usłyszysz, kiedy będzie na miejscu.

Po twoich słowach chłopiec radośnie podskakując ruszył do swojego pokoju, gdzie jak do tej pory, bawił się ze swoimi kolegami. Sama już dłużej się nie ociągając zabrałaś się do pracy.

Jungsu obchodził tego dnia piąte urodziny, o których każdemu przypominał z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Nie mógł doczekać się prezentów oraz, aż wreszcie zobaczy się z wujkami, z którymi nie miał kontaktu, zresztą tak samo jak ty, od powrotu do waszego mieszkania. Głównie było to spowodowane prośbą Kooka o zostawienie was samych na pewien czas. Liczył, że dzięki temu ponownie się do siebie zbliżycie, ale jak widać jego plan legł w gruzach. Choć ta rozłąka z przyjaciółmi była ci lekko na rękę, wcześniej nie byłaś gotowa psychicznie na rozmowę z nimi. Nawet teraz, po ponad dwóch tygodniach czułaś małą obawę przed tym spotkaniem.

Wolnym krokiem weszłaś do kuchni, gdzie pierwszym, co zwróciło twoją uwagę był Jungkook oparty o blat i wyjadający kolejne kawałki ciasta. Mężczyzna zauważył kątem oka, że stoisz w progu, dlatego szybko odsunął się od słodyczy, uśmiechając się niewinnie w twoją stronę. Jakiś czas temu pewnie próbowałby cię uspokoić, żebyś tylko na niego nie krzyczała, ale teraz spojrzeniem wręcz błagał, żebyś nawrzeszczała. Chciał usłyszeć w twoim głosie jakąkolwiek emocję.

- Tylko próbowałem, dobre – odezwał się widząc, że nie masz zamiaru nic zrobić z faktem, że zjadł prawie połowę blachy.

Pozostawiłaś to bez słowa, zamiast tego odepchnęłaś się od framugi drzwi i weszłaś w głąb pomieszczenia. Jungkook natomiast wciąż czekał na jakikolwiek twój ruch w jego stronę, choćby garnkiem.

- Może ci w czymś pomóc? – zapytał widząc, że nie radzisz sobie z dosięgnięciem miski z najwyższej półki.

Na jego głos zatrzymałaś się z ręką uniesioną do góry i westchnęłaś. No, wiecznie się do niego nie odzywać nie będziesz.

- Podasz mi tę miskę? – odezwałaś się cicho wskazując na przedmiot.

Nie widziałaś, ale na twarzy Kooka zagościł szeroki uśmiech. Natychmiast podszedł do ciebie i sięgnął po naczynie, tym samym napierając swoim ciałem na twoje.

- Mogę zrobić coś jeszcze? – zapytał cicho stojąc tuż za tobą, właściwie między waszymi ciałami nie było żadnej przerwy.

Chciałaś mu odpowiedzieć, ale po całym mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka, który przerwał cieszę między wami.

- Możesz otworzyć – oznajmiłaś spoglądając na niego kątem oka.

Mężczyzna tylko przytaknął skinieniem i ruszył do przedpokoju, gdzie już czekał Jungsu. Zaraz po otworzeniu drzwi do środka wpadła reszta zespołu. Taehyung natychmiast został pociągnięty przez chłopca do jego pokoju, za to reszta, zaraz po przywitaniu się z Kookiem, ruszyła do ciebie. Nim zdążyłaś się zorientować, a tkwiłaś w objęciach Jina.

- Wiesz jak się o ciebie martwiłem, wszyscy martwiliśmy – wyszeptał przy twoim uchu – Nie rób tak nigdy!

- Obiecuję - uśmiechnęłaś się delikatnie odwzajemniając uścisk.

Jungkook przyglądał się wam z zazdrością, ale starał się nad nią panować. Choć najchętniej odepchnąłby starszego i sam uwięziłby cię w swoich ramionach.

- Jak się teraz czujesz? – Namjoon przysiadł się do ciebie, zaraz za nim przyszli Hoseok z Yoongim.

- Lepiej – westchnęłaś – A co, Jungkook, przysłał cię na przeszpiegi? – zaśmiałaś się.

- Nie, ale pewnie będzie chciał wiedzieć o czym rozmawiamy... - rozbawiony dyskretnie wskazał ruchem głowy za siebie.

Spojrzałaś w to miejsce, a twoje spojrzenie spotkało się z tym Kooka, który szybko spuścił wzrok na Jisoo bawiącą się balonem.

- Wiesz, że to milczenie nie robi niczego dobrego... - głos Hobiego odwrócił twoją uwagę od twojego męża na nich – Powinniście porozmawiać.

- Wiem, ale... łatwo wam mówić – westchnęłaś – Nie wiecie jak się czułam, kiedy wszyscy, łącznie z nim, mieszali mnie z błotem... a on teraz chce, żebyśmy żyli jakby nic się nie stało.

- On naprawdę żałuje – odezwał się Suga – Zachował się jak dupek, ale zdaje sobie z tego sprawę. Dobrze by było gdybyś z nim pogadała.

- W ten sposób tylko przeciągacie tę napiętą atmosferę, a to odbija się też na dzieciakach – dodał Nam.

Analizując ich słowa wzrokiem wróciłaś do swojego męża, który teraz kucał na ziemi z córeczką, uważnie słuchając opowieści Jungsu o prezentach. Widok tej trójki wywołał na twojej twarzy lekki uśmiech, który nie zszedł nawet, kiedy Jungkook spojrzał na ciebie. Mężczyzna na twój gest sam szeroko się uśmiechnął i wskazał maluchom na ciebie, przez co dwójka radośnie pokiwała w twoją stronę.

- Zależy mu – ponownie odezwał się Hobi – Dasz mu drugą szansę?

- Drugą? Chyba dziesiątą – parsknęłaś przypominając sobie wasze upadki, które zawsze kończyły się powrotem do siebie.

- Do dziesięciu razy sztuka – zaśmiał się Yoongi.

- Skoro niedługo jedziecie na wakacje, to może będzie odpowiedni moment... - Hoseok uśmiechnął się patrząc prosto na ciebie – W jakiś wieczór wynajmiecie opiekunkę, pójdziecie na romantyczny spacer po plaż...

- Dobra, dobra – przerwał mu Yoongi – Macie stamtąd wrócić pogodzeni i bez żadnej pamiątki, którą za dziewięć miesięcy będę musieć usypać.

Po jego słowach spojrzałaś na niego zaszokowana, ale w końcu widząc jego absolutnie poważną minę zaśmiałaś się, w czym zawtórowała ci trójka przyjaciół. Teraz pozostało tylko czekać na ten odpowiedni moment.

_______

_______

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jeon Jeongguk|imagineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz