▪61▪

5.9K 280 73
                                    

⇝kiedy wychodzisz ze szpitala⇜

Rozejrzałaś się po sali, by sprawdzić czy na pewno wszystko spakowałaś, po czym zabrałaś torbę i opuściłaś pomieszczenie, w którym spędziłaś ostatnie kilka miesięcy swojego życia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rozejrzałaś się po sali, by sprawdzić czy na pewno wszystko spakowałaś, po czym zabrałaś torbę i opuściłaś pomieszczenie, w którym spędziłaś ostatnie kilka miesięcy swojego życia. Spojrzałaś na zegarek, dopiero 13:30. Jungkook powinien być za pół godziny. Stwierdziłaś, że nie będziesz czekać na niego w przepełnionej poczekalni, sama poszłaś odebrać wypis i pożegnawszy się z starszą recepcjonistką wyszłaś ze szpitala. Wreszcie mogłaś odetchnąć, może nie tak świeżym, powietrzem, ale przynajmniej nie mającym zapachu lekarstw.

Chwilę się zastanawiałaś, gdzie mogłabyś pójść. Na pewno nie daleko, bo Kook by ci chyba głowę urwał. Już pewnie będzie zły, że wyszłaś sama. Wreszcie po kilku minutach stania w miejscu postanowiłaś się przejść do przyszpitalnego parku.

Na miejscu zajęłaś ławkę, która zewsząd była otoczona kolorowymi liśćmi. Zdecydowanie brakowało ci tego widoku. Mocniej opatuliłaś się szalikiem kiedy zawiał mocniejszy podmuch wiatru i wyjęłaś telefon. Skoro nie masz co robić to chociaż przejrzysz sobie co ciekawego dzieje się na świecie. Po kilkunastu minutach przyszedł SMS od Jungkooka.

- Aish, wiesz jak się wystraszyłem – podniosłaś wzrok znad telefonu słysząc znajomy głos

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Aish, wiesz jak się wystraszyłem – podniosłaś wzrok znad telefonu słysząc znajomy głos.

- Ale jak widzisz jestem cała i zdrowa – podniosłaś się i teatralnie wskazałaś na siebie rękoma, na co chłopak parsknął pod nosem.

- Może się powtórzę, ale tęskniłem – objął cie wokół talii i czule musnął twoje usta – Idziemy? Musimy jeszcze na chwilę wstąpić do dormu po kilka moich rzeczy – odsunął się o krok i zabrał z ławki twoją torbę, po czym chwycił cię za dłoń i skierowaliście się w stronę samochodu.

Weszliście do dormu, w którym było wyjątkowo cicho. Pewnie chłopaki byli na treningu. Jungkook pomógł ci zdjąć kurtkę, po czym ściągnęłaś buty i razem weszliście do salonu.

- NIESPODZIANKA!!! – ledwo przestąpiliście próg pomieszczenia, a nagle zza kanapy, ściany a nawet zasłon wyskoczyli bangtani w czapeczkach na głowach i z papierowymi trąbkami w ustach.

Podskoczyłaś ze strachu i ukryłaś twarz w torsie swojego chłopaka, który przytulił cię do siebie i zaśmiał z twojej reakcji. Po początkowym szoku odsunęłaś się od Kooka i odwróciłaś w stronę szóstki przyjaciół. Dopiero wtedy zobaczyłaś salon cały w balonach i serpentynach. Wyglądał trochę jak dekorowany przez przedszkolaków, ale to właśnie dodawało mu uroku. Ponownie twój wzrok spoczął na chłopakach, którzy cierpliwie, z lekką obawą czekali na twoją reakcję. W końcu otrząsnęłaś się i szybkim krokiem podeszłaś do nich, by każdego wyprzytulać. Byłaś wzruszona ich zachowaniem. Tacy przyjaciele to prawdziwy skarb.

- Dziękuję – wyszeptałaś kiedy zostałaś "uwięziona" w ramionach Hobiego.

- Nie masz za co, tęskniliśmy – zacieśnił uścisk i cmoknął cię w czoło – Tak się cieszymy, że znowu jesteś z nami.

- Dobra Hoseok, nie tylko ty chcesz się przywitać z [T/I] – Suga próbował oderwać od ciebie młodszego przyjaciela.

- Poza tym, Jungkook jest cały czerwony z zazdrości – zaśmiał się RM i poklepał Hobiasza po ramieniu.

Kiedy wreszcie odsunęliście się od siebie spojrzałaś na Jeona, faktycznie stał oparty o framugę z rękoma na piersi i lekko czerwonawą twarzą od zaciskania szczęki. Puściłaś do niego oczko i wróciłaś do reszty, której ani się śniło "oddawać" cię twojemu chłopakowi.

- Mój zazdrośnik – zaśmiałaś się i uniosłaś się na palcach, żeby cmoknąć jego usta, kiedy poczułaś jak chwyta cię w talii i lekko odsuwa od chłopaków.

- O ciebie zawsze będę zazdrosny – uśmiechnął się i złączył wasze usta w dłuższym pocałunku.

- O ciebie zawsze będę zazdrosny – uśmiechnął się i złączył wasze usta w dłuższym pocałunku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jeon Jeongguk|imagineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz