⇝kiedy przegrasz zakład⇜
- Nie, nie, nie... No Nie! – stanęłaś jak wryta wpatrując się w ekran telewizora.
Nie mogłaś uwierzyć, że chłopak faktycznie cię pokonał, podwajając twój wynik. Przecież tak dobrze ci szło a on był daleko w tyle, byłaś pewna swojej wygranej, jednak chłopak jak zwykle musiał ci pokrzyżować plany.
Spojrzałaś na niego z przymrużonymi oczami mając ochotę go skrzywdzić. To nie tak, że nie potrafiłaś pogodzić się z przegraną. Po prostu mogłaś przyjąć do wiadomości faktu, że będziesz jego "służącą" przez najbliższe 24 godziny.
- Skarbie, powtarzaniem "nie" czasu nie cofniesz – zaśmiał się i podszedł do ciebie – I zamknij buźkę, bo ci mucha wleci – dwoma palcami uniósł twoją brodę, tym samym zamykając twoje lekko rozchylone usta, w które następnie cię cmoknął.
- Zagramy jeszcze raz? – zapytałaś z nadzieją w głosie patrząc prosto w jego oczy – Proszę...
- Niech pomyślę – przyłożył dłoń do brody i spojrzał przed siebie udając, że się nad tym zastanawia – Hmmm... czy powinienem jeszcze raz zagrać z [Z/T/I]?
- Prooooszę – przeciągnęłaś przytulając się do niego.
- Nie i nie przekonasz mnie do zmiany zdania.
- Kooki, bardzo proszę. Ten jeden raz, ostatni! – złożyłaś ręce w geście modlitwy – Hmmm?
- Nie, nie! Pogódź się z przegraną – wytknął ci język – Co by teraz tu zrobić z tym zakładem – mruknął pod nosem patrząc na ciebie.
Przewróciłaś tylko oczami i skierowałaś się do wyjścia z salonu mając nadzieję, że chłopak odpuści, ale za dobrze go znałaś. On nigdy nie odpuszcza.
- Hej, a gdzie to się panienka wybiera? – w ostatniej chwili złapał cię za rękę i pociągnął do siebie.
- Chciałam iść do kuchni – mruknęłaś odwracając głowę w kierunku pomieszczenia.
- O! To świetnie się składa! Zrobisz mi naleśniki – klasnął w dłonie – Nie! Albo nie, czekaj. Ymmmm... jednak muffinki – posłał w twoją stronę uśmiech – Czekoladowe – pstryknął cię w nos, który zmarszczyłaś.
Wzięłaś głęboki wdech i wydech powtarzając sobie w myślach, że bardzo go kochasz i nie możesz go zabić, po czym odwróciłaś się w stronę kuchni. Jeszcze zanim opuściłaś salon Kook objął cię od tyłu i wyszeptał ci do ucha.
- Ja idę wziąć kąpiel, a jak już skończysz, to zapraszam do sypialni – zrobił zboczoną minę, po czym klepnął cię w pośladek i zostawił oniemiałą w pomieszczeniu.
CZYTASZ
Jeon Jeongguk|imagine
FanficTwoje love story z Jungkookiem! Jak potoczy się wasza przyjaźń? Jak będzie wyglądać wasza randka? A może o co pokłócicie się po raz pierwszy? To wszystko znajdziesz w tej książce, gdzie to ty jesteś główną bohaterką!