⇝kiedy ma urodziny⇜
Obudziłaś się wcześnie rano wiedząc, że Kook niebawem zawita. Dzisiaj są jego urodziny i chciałaś, żeby spędził ten dzień najlepiej jak się da. Zwłaszcza, że to pierwsze urodziny spędzone razem.
Wstałaś z łóżka i popędziłaś do łazienki się uszykować. Krótko po tym jak z niej wyszłaś usłyszałaś otwieranie drzwi. Chłopak już od dawna wchodził do twojego mieszkania jak do siebie, nie przeszkadzało ci to, można powiedzieć, że prawie tu mieszkał.
- Wszystkiego najlepszego Kookie! – rzuciłaś się mu na szyję, a ten złapał cię w swoje ramiona i okręcił kilka razy wokół własnej osi.
- Skoro ten dzień tak się zaczyna, to już nie mogę się doczekać jego reszty – odstawił cię na podłogę i cmoknął w usta – dziękuję, że pamiętałaś.
- Jak mogłabym zapomnieć – zrobiłaś oburzoną minę – dostałam przed chwilą powiadomienie z Facebooka – dodałaś szeptem będąc ciekawą jego reakcji.
- Ach tak? – podszedł i przyszpilił cię do ściany – chyba powinienem jakoś cię ukarać, nie sądzisz? – zassał się na twojej szyi.
- Emmm, nie?
- Emmm, tak? – spojrzał ci w oczy – to jak tam z twoją pamięcią?
- No pamiętałam, jak mogłabym nie pamiętać o urodzinach mojego najukochańszego chłopaka? – wplotłaś palce w jego włosy.
- Tym najukochańszym mnie przekonałaś.
✻
Równo o 20, tak jak było umówione zjawiliście się pod klubem, gdzie miała odbyć się impreza urodzinowa Kooka. Chłopak pchnął drzwi przepuszczając cię w nich i wszedł zaraz za tobą. Kiedy znaleźliście się w środku powitały was okrzyki i głośne "100 lat!". Byłaś zaskoczona ilością osób zwłaszcza, że prawie nikogo nie znałaś. Jeon widząc twoje zmieszanie nachylił się nad twoim uchem, szepcząc:
- Spokojne, przecież cię nie zjedzą – po czym objął cię ramieniem i wprowadził w tłum.
Impreza rozkręcała się w najlepsze. Myślałaś, że o tej godzinie większość będzie porządnie podpita, ale myliłaś się. Sam Kook wypił może z dwa piwa, a ty prawie nic, głównie ze względu na to, że dziwie było ci pić w zupełnie obcym towarzystwie. Mimo, że chłopak przedstawił wszystkich i przyjęli cię bardzo ciepło, to dalej było ci dziwnie nieswojo. Mimo to całe przyjęcie śmiało mogłaś zaliczyć do udanych, może dlatego, Kook praktycznie nie odstępował cię na krok, tulił czy zaciągał na parkiet.
- O! czyli to jest ta [T/I], o której wszyscy mówią? – podszedł do was nieznajomy brunet – jestem Sugjae, przyjaciel Jungkooka z czasów liceum – podał ci dłoń, którą uścisnęłaś.
- [T/I], miło poznać.
- Kook, dlaczego nie chwaliłeś się wcześniej, że masz tak piękną dziewczynę, w dodatku nie stąd? – usiadł obok Jeona i wziął łyka drinka.
- Po pierwsze: nie było okazji, a po drugie: nawet tak na nią nie patrz – skarcił przyjaciela i objął cię ramieniem.
- No przecież ci jej nie odbije – zaśmiał się, jednak widząc morderczy wzrok jubilata spoważniał i skierował się do ciebie – musisz mu wybaczyć, że czasem jest zazdrosny, jesteś jego pierwszą dziewczyną – uśmiechnął się i wstał szybko unikając spotkania z łokciem Jeona.
- Zabiję go – mruknął pod nosem wpatrując się w oddalającą się sylwetkę bruneta.
- To prawda? – zapytałaś.
- Co? – udawał, że nie wie, o co ci chodzi, jednak doskonale zdawał sobie z tego sprawę i wstydził się prawdy.
- No, że nie miałeś nikogo przede mną.
- Prawda – westchnął przeciągle spuszczając wzrok, wstydząc się spojrzeć ci w oczy.
Widząc jego reakcję uśmiechnęłaś się delikatnie i wtuliłaś w spięte ciało chłopaka.
- Ty też jesteś moim pierwszym.
CZYTASZ
Jeon Jeongguk|imagine
FanficTwoje love story z Jungkookiem! Jak potoczy się wasza przyjaźń? Jak będzie wyglądać wasza randka? A może o co pokłócicie się po raz pierwszy? To wszystko znajdziesz w tej książce, gdzie to ty jesteś główną bohaterką!