⇝gdzie jesteś Chimmy?⇜
__________________________
Zamknęłaś za sobą drzwi, po czym pomogłaś Jungsu zdjąć kurtkę, którą odwiesiłaś na wieszak. Chłopiec nawet na ciebie nie patrząc, z opuszczoną głową poszedł dalej, w głąb domu, żeby zaraz wspiąć się po schodach do swojego pokoju. Ty jedyne, co mogłaś zrobić, to odprowadzić go smutnym spojrzeniem i przeciągłym westchnięciem.
We dwójkę przez prawie trzy godziny okrążaliście okolicę, wypytując sąsiadów i przypadkowych przechodniów o Chimmiego, ale nikt go nie widział, nikt o nim nie słyszał. Zupełnie jakby wybiegając z waszego ogrodu stał się niewidzialny. Powoli traciłaś nadzieję, na znalezienie waszego pupila, ale nie mówiłaś o tym na głos, nie chcąc dołować tym waszych dzieci jeszcze bardziej, a zwłaszcza Jungsu, dla którego czworonóg był prawdziwym przyjacielem. A teraz musiał poradzić sobie ze stratą tego przyjaciela...
Twoją opinię podzielał również Jeongguk. Mężczyzna nawet zaczął szukać po schroniskach i hodowlach podobnego psa do Chimmiego, ale szło mu to równie opornie jak próby odnalezienia waszej zguby.
Bez niego w domu było... cicho. Nigdy nie sądziłaś, że kiedykolwiek zabraknie ci szczekania przy każdym dźwięku dzwonka do drzwi, czy drapania w ścianę lub szybę, kiedy na parapecie siadał ptak. W kącie salonu wciąż stało puste legowisko z kilkoma zabawkami, a w kuchni miski tylko czekały, aby uzupełnić je karmą i wodą, mimo, że minęły już ponad dwa tygodnie od ucieczki Chimmiego.
Powoli z Ggukiem zaczynaliście szykować się na poważną rozmowę z waszymi dziećmi, aby w jak najbardziej delikatny sposób wytłumaczyć im, że wasz psiak już nie wróci.
Sama zdjęłaś z siebie płaszcz i buty, po czym wolnym, zmęczonym krokiem wspięłaś się po schodach na piętro. Pierwsze, gdzie się skierowałaś to pokój waszego synka. Chciałaś upewnić się, że wszystko u niego dobrze i nie płacze, bo nieraz dzisiaj zobaczyłaś łzy w jego oczach. Chyba nic tak nie boli matki, jak cierpienie własnego dziecka. Zwłaszcza, kiedy Jungsu obwiniał się o całą sytuację. Codziennie przychodził do was mówiąc, że gdyby nie otworzył furtki, to Chimmy byłby teraz z wami. Zawsze mówił to z oczami pełnymi łez i skruchy, próbowaliście mu wytłumaczyć, że to nie jego wina i nikt się na niego nie gniewa, ale on nie przyjmował tego do siebie. Według niego, to on popełnił błąd, przez który teraz wszyscy chodzą smutni.
Gdy zobaczyłaś, że w pokoju chłopca nikogo nie ma, skierowałaś się do pokoiku Jisoo, skąd dochodziły ciche śmiechy i głosy. Ostrożnie otworzyłaś białe drzwi, a następnie oparłaś się o framugę, żeby z delikatnym uśmiechem wpatrzyć się w swoje skarby.
Siedzieli we trójkę na podłodze, odwróceni do ciebie tyłem, a właściwie tylko Jisoo i Gguk, bo Jungsukie w skupieniu budował zamek z klocków. Nie chciałaś przerywać tej chwili, dlatego po cichu tylko stałaś i patrzyłaś. Widziałaś Jisoo starającą się wpiąć we włosy taty kolorowe spinki i związać dłuższe kosmyki w urocze kitki. Widziałaś jak wasz synek starannie dobiera kolejne kolory klocków, co choć na moment pozwoliło mu oderwać się od myśli o Chimmim. Widziałaś też uśmiech na twarzy dziewczynki, kiedy w końcu cię zauważyła i podbiegła do ciebie krzycząc wesołe "Mama".
Wtem wszyscy spojrzeli na ciebie – Jungsu, który jakoś specjalnie nie zareagował i twój mąż, który początkowo zaskoczony twoją nagłą obecnością również wstał, aby podejść do ciebie i się przywitać, choć nie widzieliście się jedynie parę godzin.
- Co ty masz na twarzy? – zaśmiałaś się dotykając jego, porysowanego farbkami plakatowymi, policzka.
- Wiesz, nasza córka ma zadatki na artystkę – uśmiechnął się, spoglądając przy tym na stojącą obok ciebie Jisoo – Zresztą fryzjerką też byłaby wspaniałą – ostentacyjnie zaczesał palcami swoje włosy do tyłu, na co parsknęłaś i podeszłaś z dziewczynką do Jungsu, a Gguk tuż za wami.
- I jak było? – zapytał mężczyzna, choć szybko pożałował tego widząc, że dotychczas spokojna mina synka, nagle zmieniła się na rozżaloną.
- Jutro podzwonię do jakichś psich kawiarni i schronisk za miastem. Może tam go znajdziemy – westchnęłaś gładząc włosy chłopca, a Jeon tylko na to przytaknął.
- A jak nie? – mruknął przedszkolak – Co jeśli tam też go nie będzie?
Oboje z Ggukiem spojrzeliście po sobie nietęgimi wyrazami twarzy, po czym mężczyzna nabrał haust powietrza i zgarnął do siebie chłopca, który wtulił się w niego.
- Razem z mamą robimy wszystko, żeby Chimmy się odnalazł. Pozostaje nam tylko czekać – powiedział spokojnie gładząc jego plecy, czując się jednocześnie podle, że robi chłopcu choć trochę nadziei na coś, co może się niestety nie wydarzyć.
___________________________
CZYTASZ
Jeon Jeongguk|imagine
FanfictionTwoje love story z Jungkookiem! Jak potoczy się wasza przyjaźń? Jak będzie wyglądać wasza randka? A może o co pokłócicie się po raz pierwszy? To wszystko znajdziesz w tej książce, gdzie to ty jesteś główną bohaterką!