▪59▪

5.5K 301 101
                                    

⇝pożegnanie⇜

- Jungkook, jesteś gotowy? – zapytał lider wchodząc do pokoju maknae

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Jungkook, jesteś gotowy? – zapytał lider wchodząc do pokoju maknae.

- Nie – mruknął wtulając się w twoją poduszkę, którą zabrał z waszego mieszkania.

- Kook, wiem, że jest ci trudno, ale sam słyszałeś co lekarz powiedział – Nam podszedł do łóżka Jeona i usiadł koło niego – Nie ma dla niej szans – ledwo wypowiedział te słowa czując gulę rosnącą w jego gardle.

- Są! Ci pożal się Boże lekarze są po prostu zbyt leniwi! Oni nie chcą jej ratować! – zerwał się do siadu ukazując tym samym czerwone, opuchnięte od płaczu oczy – Nie mogę jej stracić – wyszeptał spuszczając głowę w dół.

Namjoon sam zaczął płakać, jednak starał się to powstrzymać. Przygarnął przyjaciela do uścisku, w którym trwali przez kilka minut.

- Musimy już się zbierać. Cały zespół czeka na nas na dole – odsunął się od Kookiego i wstał kierując się do drzwi.

- Nie musicie tam ze mną jechać.

- Chcemy pożegnać się z [T/I] – spuścił głowę i wyszedł zostawiając zrozpaczonego Jeona samego.

To już pół roku odkąd leżysz w śpiączce. Przez ostatnie sześć miesięcy twoje wyniki zamiast się poprawić, pogarszały się z dnia na dzień. Wszyscy byli już przygotowani na moment, w którym lekarze zdecydują o odłączeniu ciebie od tych wszystkich urządzeń, jednak kiedy ta chwila faktycznie nadeszła nikt nie mógł w to uwierzyć. Najbardziej przeżył to, rzecz jasna, Kook, któremu pielęgniarki były zmuszone wstrzyknąć lek na uspokojenie. Od decyzji konsylium minęły dwa tygodnie, przez które chłopak nie przestawał cię odwiedzać oraz prosić doktora o zmianę zdania. Był pewien, że jeszcze się obudzisz, tylko potrzebujesz więcej czasu. Jednak mimo próśb nie tylko Kooka, ale i całego zespołu pracownicy szpitala byli nieugięci.

Tego dnia cały świat maknae miał legnąć w gruzach. Wszystkie plany i marzenia zawaliły się jak domek z kart.

Jakby nieobecny podążał za szóstką swoich przyjaciół, którzy niewiele różnili się wyglądem od niego. Każdy z nich miał tę samą minę i łzy w oczach, które uparcie wydostawały się na zewnątrz.

Kiedy doszli pod twoją salę zobaczyli jak wychodzi z niej [I/T/P] ze swoim mężem. Kobieta kiedy tylko zauważyła twojego chłopaka wybuchła płaczem i szybkim krokiem udała się w stronę windy, a zaraz za nią jej partner. To wszystko już przerastało Jungkooka. Przecież tak niedawno się poznaliście, a już musicie się żegnać? To nie mogło się tak skończyć... Mieliście tyle planów na przyszłość, lecz ona kończy się właśnie dziś.

Cały zespół rozsiadł się na krzesełkach przed twoją salą i czekał na lekarza, który miał się za chwilę zjawić. Tę męczącą ciszę przerwał Tae, który zmartwionym wzrokiem spojrzał na Jungkooka.

- Jak się czujesz? – położył dłoń na jego ramieniu.

- A jak mam się czuć? – strzepnął ją i skierował swój wzrok na lewo, skąd szedł już dobrze mu znany mężczyzna.

- Dzień dobry – lekarz podszedł do Jeona, który wstał na jego widok – Jeśli jest pan gotowy, to można pożegnać się z pacjentką. Za godzinę zbiera się cały zespół – posłał chłopakowi smutne spojrzenie i udał się do gabinetu.

Wziął głęboki oddech i wszedł do ciebie. Ten ostatni raz.

Jak zwykle podszedł do twojego łóżka i wyciągnął spod niego krzesełko, na którym usiadł. Swój wzrok utkwił w twojej twarzy. Nie mógł uwierzyć, że już nigdy nie zobaczy twojego uśmiechu, nie usłyszy twojego głosu, nie poczuje twojego dotyku. To kończyło się o wiele za wcześnie.

- Słonko, ja wiem, że mnie słyszysz – chwycił twoją dłoń – Błagam obudź się... Ja wiem, że za każdym razem proszę o to samo, ale proszę, spełnij tę prośbę dzisiaj. Ja nie mogę cię stracić – nachylił się i musnął twoje usta - Proszę cię. Ja nie dam rady dalej żyć bez ciebie – zamknął oczy i przyłożył twoją dłoń do swojego mokrego od płaczu policzka.

Siedział tak przez kilkanaście minut, dopóki nie poczuł obcego ruchu. Natychmiast spojrzał na ciebie i zobaczył jak niespokojnie poruszasz powiekami i delikatnie palcami u dłoni. Zerwał się z krzesła jak poparzony i pierwszy raz od bardzo dawna szeroko się uśmiechnął.

- [T/I]?! Słyszysz mnie?

Odpowiedziały mu tylko jakieś niezrozumiałe słowa, ale one mu w zupełności wystarczyły, żeby jak torpeda wybiec z sali mijając zaskoczonych chłopaków w holu.

Po chwili tą samą drogą przybiegli lekarze, a za nimi Kook, którego nie wpuszczono do sali.

- Jungkook, co się dzieje? – zapytał Yoongi kompletnie nie rozumiejąc zaistniałej sytuacji.

- [T/I]... ona się obudziła – spojrzał na przyjaciół, a po chwili był zamknięty w ich szczelnym uścisku wśród okrzyków i łez radości.

 ona się obudziła – spojrzał na przyjaciół, a po chwili był zamknięty w ich szczelnym uścisku wśród okrzyków i łez radości

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jeon Jeongguk|imagineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz