▪116▪

5.8K 279 239
                                    

dziedzic  

- Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze – uśmiechnęłaś się do chłopka kiedy wysiedliście z samochodu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze – uśmiechnęłaś się do chłopka kiedy wysiedliście z samochodu.

- Na pewno będzie – odwzajemnił uśmiech i musnął czule twoje usta – Będąc pod taką opieką nie ma mowy, żeby coś było nie tak – wypiął dumnie pierś, przez co się zaśmiałaś.

Jungkook złapał cię za dłoń i razem skierowaliście się do kliniki. Tego dnia byłaś umówiona na badanie USG. Twój mąż specjalnie zerwał się szybciej z zebrania, żeby móc być z tobą. Chciał zobaczyć na własne oczy jak wasze dziecko się rozwija i dodać ci otuchy, bo widział jak stresujesz się tymi wszystkimi badaniami, których w ostatnim czasie nie brakowało.

Weszliście do dobrze znanego wam budynku. Jeszcze kilka miesięcy temu byliście tu częstym gościem, teraz też jesteście, ale w zupełnie innym celu. Zajęliście dwa krzesełka i cierpliwie czekaliście aż przyjdzie wasza kolej. Znaczy ty czekałaś, bo chłopak nie mógł wysiedzieć na miejscu. Bez przerwy mówił, jak to się nie może doczekać aż zobaczy wasze maleństwo i przede wszystkim chciał poznać płeć. Od samego początku obstawiał, że to chłopiec. Każdego dnia opowiadał ci, jak bardzo będziecie we trójkę szczęśliwi i ile rzeczy nauczy waszego synka, choć równie dobrze mogłaś urodzić córkę. Słuchałaś go z uśmiechem, wyobrażając sobie was za rok, kiedy wasze dziecko będzie stawiać pierwsze kroki, wypowiadać pierwsze słowa, czy zwyczajnie zasypiać w waszych ramionach. Przez całe nastawienie twojego męża do ciąży sama nie mogłaś się doczekać aż wreszcie będziesz mogła przytulić wasze maleństwo, o które tak długo się staraliście.

Oparłaś się o ramię chłopaka będąc już znudzoną siedzeniem w poczekalni. Jungkook objął cię ramieniem, a drugą dłoń położył na twoim wciąż płaskim brzuchu, który lekko głaskał. To dopiero trzeci miesiąc, więc nic nie widać, ku niezadowoleniu Kooka... i Taehyunga, który ostatnio przez niemal godzinę gadał do twojego brzucha jak potłuczony. Prawie udusiłaś się ze śmiechu słysząc jak chłopak opowiada o sobie, żeby wasze dziecko go zapamiętało. W końcu, kiedy opowieści chłopaka schodziły na niepokojące tematy twojemu mężowi udało się odciągnąć od ciebie Tae, choć do łatwych zadań to nie należało.

Już teraz miałaś wrażenie, że za kilka miesięcy V będzie najczęstszym gościem w waszym domu. Chłopak jak tylko powiedzieliście zespołowi o ciąży zniknął gdzieś, ale przez lawinę pytań i gratulacji od reszty nawet nie zwróciliście na to uwagi. Jego zniknięcie zauważyliście dopiero kiedy stanął przed wami ze stertą pluszaków, które ci wręczył z kwadratowym uśmiechem i słowami "To od wujka Tae". To było na tyle urocze, że aż się popłakałaś. Od tamtego czasu zdążyliście wypchać przyszyły pokój waszego dziecka prezentami od jego wujków. Coś czułaś, że będziecie mieć z nimi dobrze.

- Pani Jeon [T/I]? – słysząc swoje nazwisko wstałaś z krzesła, a Kook zaraz za tobą, po czym skierowaliście się do gabinetu.

Patrząc na Jungkooka widziałaś dziecko wchodzące do fabryki słodyczy, a nie mężczyznę na badanie ginekologiczne swojej żony. W sumie co się dziwić... czekał na to od prawie miesiąca i miała to być wasza pierwsza wspólna wizyta. Na poprzednich chłopak miał jakieś sesje zdjęciowe, próby i spotkania, z których nie mógł się zerwać. Cud, że dzisiaj mu się udało.

- Proszę się położyć i podciągnąć sweter – wykonałaś polecenie lekarza.

Kook w tym czasie przeniósł sobie taboret, by móc usiąść przy tobie, chciał dokładnie widzieć, co będzie się dziać na ekraniku.

- Zaczynamy? – zwrócił się do ciebie mężczyzna nakładając ci na brzuch odrobinę żelu.

- Tak – odpowiedział Kook, przez co oboje się na niego spojrzeliście – Znaczy jeśli jesteś gotowa kochanie – zaśmiał się niezręcznie i chwycił cię za dłoń, którą przyłożył sobie do ust całując od czasu do czasu jej wierzch.

Parsknęłaś na jego słowa i odwróciłaś się w stronę monitora, na którym coś się pojawiło, ale za nic nie mogłaś doszukać się w tym żadnego kształtu. Dopiero po chwili zobaczyłaś zarys tego małego człowieczka. Czując jak chłopak lekko uścisnął twoją dłoń zwróciłaś się w jego stronę.

Jak oczarowany wpatrywał się w ekran z szerokim uśmiechem. Po chwili dostrzegł, że na niego patrzysz, przez co jego uśmiech tylko się poszerzył, a on sam po raz kolejny cmoknął cię w dłoń.

- Wygląda na to, że wszystko w porządku. Maluch rozwija się prawidłowo – lekarz spojrzał na was z zadowoloną miną – Czy chcą już państwo poznać płeć dziecka?

Na jego słowa oboje jakby oprzytomnieliście. Zerknęliście po sobie z wyraźnym szczęściem na twarzach, po czym zwróciłaś się do doktora.

- Tak, oczywiście – kiwnęłaś głową.

- Będą mieć państwo syna – zwrócił się do was wskazując na ekran.

- Widzisz kochanie? Miałem rację! – Jungkook krzyknął szczęśliwy, po czym wpił się w twoje usta – Ja nigdy się nie mylę – dodał dumnie znowu cię całując.

Rozbawiony lekarz podał ci chusteczki, które przyjęłaś i wytarłaś resztki żelu ze swojej skóry. Twój mąż pomógł ci wstać, po czym razem podeszliście do biurka.

- Tu są wyniki – podał ci małą teczkę – A tu zdjęcie USG – wręczył Kookowi niewielkie zdjęcie, na które chłopak natychmiast się uśmiechnął wpatrując się w nie jak w święty obrazek, którym dla niego był.

Kiedy siedzieliście już w samochodzie Jungkook wyjął portfel i włożył do niego wydruk, po czym musnął twoje usta.

- Teraz będę mieć moje skarby zawsze obok siebie – powiedział ukazując ci twoje zdjęcie i zaraz obok niego waszego maleństwa.

- Teraz będę mieć moje skarby zawsze obok siebie – powiedział ukazując ci twoje zdjęcie i zaraz obok niego waszego maleństwa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

w ogóle ta książka ma 1 miejsce w preferencje...

fajnie 

Jeon Jeongguk|imagineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz