⇝kiedy rodzice jednak nie spali⇜
Chłopak obudził się i spojrzał na ciebie. Automatycznie na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech. Wtulił cię w siebie i ułożył swoją głowę w twoich włosach. Cieszył się jak nigdy, że wreszcie jesteście razem, że wreszcie ma cię w swoich ramionach, z których już nigdy nie chciał cię wypuszczać, i przede wszystkim, że mu wybaczyłaś. Minione tygodnie dały mu wiele do myślenia. Wiedział, że następnym razem nie dasz mu kolejnej szansy, dlatego tym razem postanowił wykorzystać ją w stu procentach. Chciał się zmienić dla ciebie, być najlepszą wersją samego siebie, jednak ty nie oczekiwałaś od niego, żadnych drastycznych zmian, kochasz go takim jakim jest.
Widząc skrawek twojego nagiego ciała przypomniał mu się wczorajszy wieczór, miał ochotę na więcej, szczególnie po tak długim czasie, ale nie miał serca cię budzić, tylko, żeby zaspokoić swoje potrzeby. Sięgnął po kołdrę, która zsunęła się z waszych ciał i mocniej cię nią nakrył, po czym znowu wygodnie się ułożył chcąc jeszcze chwilę pospać.
Ten spokój jednak nie trwał długo, bo do pomieszczenia jak gdyby nigdy nic weszła jego mama. Aish, że też musiał w środku nocy iść do toalety i zapomnieć o tych cholernych drzwiach. Teraz mógł tylko wyzywać się w myślach.
Chłopak widząc swoją mamę spiął się i mocniej naciągnął na ciebie kołdrę. Bardziej zależało mu na twojej prywatności, więc kompletnie zapomniał, że też jest nagi.
- Jungkook, przykryj się! – pisnęła jego rodzicielka, na co spalił buraka i przyległ do twoich pleców, by móc także znaleźć się pod narzutą.
- Wiedziałam, że nie miałam w nocy żadnych omamów i to was było słychać w całym domu – zaśmiała się i odłożyła czyste pranie na komodę – Za półgodziny śniadanie – posłała spanikowanemu chłopakowi uśmiech i wyszła z pokoju.
Dopiero wtedy Jungkook odetchnął z ulgą, choć teraz zaczął się martwić jak wy się pokażecie jego rodzicom. Swój wzrok zwrócił ku tobie i z ciężkim sercem stwierdził, że to czas na pobudkę.
- Kochanie, budzimy się – wyszeptał do twojego ucha i zaczął składać pojedyncze pocałunki na całej twojej twarzy i szyi.
Czując jego rozgrzane usta na swoim ciele otworzyłaś leniwie oczy i niechętnie odwróciłaś się w jego stronę.
- Dzień dobry, jagiya – cmoknął cię w usta.
- Dlaczego mnie budzisz, tak dobrze mi się spało – powiedziałaś z poranną chrypką i wtuliłaś się w jego ciepły tors.
- Też bym chciał tu z tobą poleżeć, a nawet i więcej, ale mama woła na śniadanie – zaczesał twoje włosy do tyłu, żeby nie opadały ci na twarz.
Pokiwałaś tylko głową ze zrozumieniem i leniwie podniosłaś się z wygodnego łóżka.
✻
Do kuchni weszliście trzymając się za ręce. Ty uśmiechnięta, wciąż w błogim nastroju po minionej nocy, a Kook jakiś dziwnie spięty i podenerwowany. Nie wnikałaś.
- Dzień dobry – posłałaś miły uśmiech jego rodzicom i usiadłaś naprzeciwko ich, tuż obok ciebie zajął miejsce Jungkook próbujący za wszelką cenę uniknąć kontaktu wzrokowego z nimi.
- Dzień dobry, jak się spało? – zapytał jego tata zerkając na siebie z żoną z tajemniczymi uśmieszkami.
- Bardzo dobrze – zaśmiałaś się i wzięłaś łyka herbaty.
Państwo Jeon ponownie zerknęło po sobie z tymi wyrazami twarzy. Co się z nimi wszystkimi dzieje?
Resztę śniadania spędziliście w miłej atmosferze, aż do pewnego pytania...
- Planujecie już ślub, dzieci? – zapytała jego mama.
Słysząc to, o mało nie zachłysnęłaś się napojem, za to chłopak wypluł wszystko na swojego tatę.
- Aish, Jungkook!
- Przepraszam tato! – zwrócił się szybko do ojca, który poszedł się przebrać.
Razem z jego mamą prawie dusiłyście się ze śmiechu. Choć w dalszym ciągu byłaś speszona jej pytaniem.
- Mamo, skąd takie pytanie?
- Tak z ciekawości – mruknęła, po czym spojrzała na was – Jesteście jeszcze młodzi, ale jesteście już ze sobą długo... Może to czas pomyśleć nad planami na przyszłość?
{Chyba się zgadza...}
CZYTASZ
Jeon Jeongguk|imagine
FanfictionTwoje love story z Jungkookiem! Jak potoczy się wasza przyjaźń? Jak będzie wyglądać wasza randka? A może o co pokłócicie się po raz pierwszy? To wszystko znajdziesz w tej książce, gdzie to ty jesteś główną bohaterką!