▪76▪

5.4K 297 63
                                    

⇝pogodzeni⇜

- Poczekaj tu – pani Jeon szepnęła i weszła do środka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Poczekaj tu – pani Jeon szepnęła i weszła do środka.

W międzyczasie zdjęłaś buty i odwiesiłaś kurtkę na wieszak. Tak nie wiele brakuje. Zaraz go zobaczysz!

- Jungkookie, zabrałbyś zakupy z przedpokoju? – kobieta weszła do salonu i zagadała chłopaka, który leżał na kanapie oglądając jakiś teleturniej.

Pokiwał tylko głową i wstał. Słyszałaś jego kroki. Był tak blisko!

Niczego nieświadomy przekroczył próg i stanął jak wryty. Uśmiechnęłaś się delikatnie, choć widząc jego minę o mało nie wybuchłaś śmiechem. Jungkook wciąż stał z wyszczerzonymi oczami i otwartą buzią. Powoli zaczynałaś czuć się niezręcznie. A co jeśli on wcale nie cieszy się, że cię widzi? Twoja mina zrzedła przez tę myśl. No, niech on coś zrobi! Chociażby zamruga...

Wreszcie, jakby czytając ci w myślach, zrobił krok w twoją stronę. Zrobiłaś to samo i nie czekając długo rzuciłaś się mu na szyję. Chłopak ramionami oplótł cię chcąc mieć ciebie jeszcze bliżej siebie.

- [T/I – cmoknął cię w czoło i ułożył swoją głowę na twojej, co chwilę cmokając cię we włosy – Tak bardzo mi ciebie brakowało – powiedział ściszonym głosem.

Uniosłaś wzrok na jego twarz kiedy poczułaś pojedyncze kropelki na swojej szyi. Płakał. Widząc go w tym stanie wzmocniłaś uścisk i ułożyłaś głowę na jego klatce piersiowej.

- Ja nie chciałem, żeby tak wyszło – wyszeptał ci do ucha – Zmienię się, będę lepszy... Tylko pozwól mi się tobą opiekować. Wróć do mnie...

- Nie musisz się zmieniać. Kocham cię takiego jakim jesteś – odsunęłaś się na tyle ile pozawalały ci jego ramiona, czyli niewiele – Kocham cię! I wrócę – uśmiechnęłaś się przez łzy.

Na jego twarzy, wreszcie, po tak długim czasie zawitał szczery, niewymuszony uśmiech. Nic nie powiedział. Podniósł cię do góry, czym wywołał twój krzyk zaskoczenia i zakręcił wami dookoła własnej osi.

- Kocham cię! – wpił się w twoje usta kiedy się zatrzymał, choć dalej nie wypuszczał cię z ramion.

-Ja ciebie też – ponownie złączyłaś wasze usta w pocałunku.

Przez chwilę wpatrywaliście się w swoje twarze nie mogąc nacieszyć się, że wreszcie jesteście razem. W końcu Kook wypuścił cię, ale szybko ponownie znalazłaś się w jego uścisku.

- Kookie, co ty robisz? Puść mnie, muszę wnieść torbę – zaśmiałaś się kiedy zaczął jeździć nosem po twojej szyi.

- Teraz już cię nigdzie nie puszczę, a torbą zajmiemy się później – wyszeptał cmokając cię przelotnie w usta – Cieszę się, że tu jesteś.

Nic już nie odpowiedziałaś, tylko bardziej wtuliłaś się w jego ciepłe ciało. Najwyżej będziecie tu stać do wieczora.

 Najwyżej będziecie tu stać do wieczora

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jeon Jeongguk|imagineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz