▪144▪

4.2K 305 382
                                    

⇝rodzina w komplecie  

_____

Wczesnym rankiem wstałaś z łóżka czując jak twoje oczy pieką od wypłakanych łez. To, co się stało poprzedniego wieczora nie pozwoliło ci nawet zmrużyć oka, zamiast tego nerwowo chodziłaś po mieszkaniu myśląc nad absurdem całej tej sytuacji. Nie mogłaś przyjąć tego do siebie, że Jungkook uwierzył mediom, które co rusz wymyślają jakieś plotki dla taniej sensacji, zamiast tobie, własnej żonie. Oczywiście, zaraz po wyjściu Kooka zadzwoniłaś do [I/T/P], która starała się ciebie uspokoić, ale na marne, trudno było ci wierzyć, że jeszcze wszystko się wyjaśni. Kobieta nawet zaproponowała, że sama zadzwoni do twojego męża, ale o tym nie było mowy. Sama próbowałaś się do niego dodzwonić, ale wyłączył telefon.

Kolejnym powodem, który skutecznie odpędzał ci sen z powiek były jego słowa. Miał przyjść po swoje rzeczy i dzieci. Nie wyobrażałaś sobie nawet co będzie, jeśli i ich zabraknie, już ledwo radziłaś sobie z niewiedzą, co dzieje się z tym idiotą.

Swoje pierwsze kroki zaraz po wstaniu skierowałaś ku łazience. Twoje odbicie ani trochę cię nie zaskoczyło. No, bo niby czego mogłaś się spodziewać po bezsennej nocy i wypłakiwaniu wszystkich łez w poduszkę... Szybko zabrałaś się za doprowadzenie samej siebie do porządku, zaczynając od dokładnego demakijażu, a kończąc na gorącym prysznicu, który w żadnym stopniu cię nie odprężył.

Już przebrana w świeże ubrania poszłaś do pokoju dzieci. Przez widok, jaki tam zastałaś ponownie twoje oczy zaszyły się łzami, choć w normalnej sytuacji wywołałby uśmiech. Otóż, Jungsu siedział z Panem Lwem przed łóżeczkiem Jisoo i bawił się z nią przez szczebelki maskotkami. Z trudem zapanowałaś nad płaczem i podeszłaś do nich, zwracając tym samym ich uwagę na siebie.

- Mama! – chłopiec szybko wstał i podbiegł do ciebie, natychmiast ukucnęłaś przed nim i mocno przytuliłaś, czułaś się, jakbyś właśnie miała to robić ostatni raz – A gdzie tata?

Po jego pytaniu zapanowała cisza, przerywana gaworzeniem małej. Przez chwilę myślałaś nad odpowiedzią, którą musiałaś dobrać w odpowiednie słowa, bo przecież nie powiesz mu prawdy, a sam już niedługo zobaczy, że coś jest nie tak.

- Musiał iść do pracy – szepnęłaś i szybko starłaś rękawem łzę, która wypłynęła spod twoich powiek.

Na twoje szczęście czterolatek uwierzył, bo już po chwili złapał swojego pluszaka i wrócił do swojego łóżka. Ty za to podeszłaś do Jisoo, która uśmiechnęła się na twój widok i wyciągnęła w twoją stronę rączki, na co zgarnęłaś ją w swoje ramiona. Dziewczynka wesoło się zaśmiała i wtuliła w zagłębienie twojej szyi.

Nie, nie zostawisz tak tego. On musi dowiedzieć się prawdy, choćbyś miała przywiązać go do krzesła i na siłę zmusić do rozmowy z [I/T/P] i Jaewookiem. Nie możesz ich stracić przez jakąś głupią plotkę!

Akurat przebierałaś Jisoo, kiedy usłyszałaś dźwięk zamykanych drzwi, a zaraz po nim roześmiany krzyk Jungsu, przez który twoje serce na moment stanęło, a w brzuchu poczułaś nieprzyjemny ścisk.

- Tata! Mamo, tata już wrócił!

Wzięłaś głęboki wdech i położyłaś dziewczynkę w łóżeczku, a następnie udałaś się do salonu, gdzie akurat Jungkook pochylał się nad chłopcem.

- Zabierz Pana Lwa, ubierz kurkę i buty i zaczekaj na mnie chwilę, okej? – poklepał synka po pleckach, na co ten ochoczo przytaknął.

- Jedziemy gdzieś? – zapytał zanim wyminął cię w drodze do swojego pokoju.

W odpowiedzi Jungkook pokiwał głową z uśmiechem, a czterolatek w podskokach ruszył po maskotkę. Kiedy zostaliście we dwójkę spojrzałaś na niego pełnymi łez oczami, z jego strony za to zobaczyłaś czystą furię, której aż sama się bałaś. Przez chwilę parzyliście na siebie w ciszy, którą w końcu przerwałaś.

- Nie możemy normalnie porozmawiać? – zapytałaś zachrypniętym głosem.

- Nie mamy o czym – odparł oschle.

- Dlaczego wierzysz jakimś plotkom, zamiast mnie? Własnej żonie?

- Bo wszystko tam było widać! – wrzasnął, przez co podskoczyłaś – Zresztą już niedługo byłej żonie – spojrzał na siebie poważnie.

Jego słowa były niczym kula uderzająca w głowę. Już nie mogłaś się kontrolować, z bezsilności wybuchałaś płaczem. Tego już było za wiele, on właśnie oznajmił, że chce rozwodu...

- Przecież nic złego nie robiłam, mówiłam już, że tam była [I/T/P]! Nigdy bym cię nie zdradziła! Kocham cię!

- Właśnie widać, gdybyś mnie kochała, to nie spotykałabyś się z innymi na boku – warknął – Teraz masz już wolną rękę, możesz się z nim pieprzyć ile chcesz, a o dzieciach możesz już zapomnieć. Nie będą miały matki dziwki.

- Nie masz prawa mnie tak nazywać i nie masz prawa zabierać mi naszych dzieci!

- A jak mam nazywać zwykłą, puszczalską dziwkę? – posłał ci kpiący uśmiech – Zdradzałaś mnie i jeszcze się tego wypierasz, choć są dowody. A co do dzieci, to możesz walczyć, a i tak każdy sąd przyzna je mnie – oznajmił z dumą i wyminął cię kierując się do pokoju Jungsu i Jisoo.

- Czyli chcesz mi odebrać dzieci? A dowodami nazywasz zdjęcia, gdzie jedynie kogoś przytulam?

Mężczyzna już nic nie mówiąc ruszył w głąb mieszkania zostawiając cię zalaną łzami. Kompletnie go nie poznawałaś, jak ktoś mógł zmienić się o 180 stopni w ciągu kilkunastu godzin? W życiu nie usłyszałaś od niego tylu obelg jak teraz. Nawet w najpoważniejszych kłótniach uważał na słowa... a teraz wyrzucał z siebie wszystko, co mu ślina na język przyniosła.

Słysząc głosy Jungsu i Jisoo szybko zerwałaś się z miejsca i ruszyłaś do przedpokoju, gdzie już całą trójką stali prawie gotowi do wyjścia.

- Mamo, czemu płaczesz? – chłopiec od razu spoważniał zerkając na ciebie – Co się stało? – szybko puścił dłoń taty i podbiegł do ciebie mocno wtulając się w twoje ciało.

- Nic się nie dzieje – ukucnęłaś przed nim i mocno przytuliłaś.

- To czemu płaczesz?

- Jungsu, chodź – usłyszeliście za sobą twardy głos Kooka – Musimy już iść.

- A mama? – chłopiec spojrzał na niego wielkimi oczami, które też zdążyły się zaszklić – Ja chcę iść z mamą.

- Jungsu – Jungkook posłał mu poważne spojrzenie, na co maluch niechętnie odsunął się od ciebie, ówcześnie cmokając się w policzek.

Nim zdążyłaś podnieść się na równe nogi oni szybko wyszli. Zdążyłaś jedynie zauważyć płaczliwe spojrzenie synka i Jisoo wyciągającą do ciebie jedną rączkę.

_____

_____

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jeon Jeongguk|imagineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz