▪115▪

5.7K 240 113
                                    

ochota na loda  

- Jungkookie – szturchnęłaś chłopaka kiedy ten smacznie spał wtulony w poduszkę – Kochanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Jungkookie – szturchnęłaś chłopaka kiedy ten smacznie spał wtulony w poduszkę – Kochanie...

Kook tylko mruknął coś niezrozumiałego pod nosem i bardziej przyciągnął do siebie jaśka.

- No, kochanie, obudź się – szturchnęłaś go lekko – Kookie...

Kiedy to nic nie dawało postanowiłaś użyć innych środków. Nachyliłaś się nad chłopakiem i zbliżyłaś się do jego ucha, które lekko cmoknęłaś.

- Kochanie... WSTAWAJ! – wrzasnęłaś z całych sił, przez co wystraszony Kook zleciał razem z poduszką z łóżka.

- Co? Co się dzieje? – rozejrzał się nerwowo po pokoju, aż wreszcie natrafił na ciebie – Coś się stało? Coś cię boli? Coś z dzieckiem? – szybko podniósł się i wskoczył na materac.

Uśmiechnęłaś się do niego uroczo, na co chłopak odetchnął z ulgą. Naprawdę się przestraszył.

Od momentu, w którym dowiedzieliście się o ciąży Jungkook zrobił się jeszcze bardziej troskliwy niż zazwyczaj. Codziennie wstawał wcześniej, żeby zrobić dla was śniadanie, które potem jedliście w łóżku. Robił wszystko, żebyś się nie przemęczała, dlatego wziął na siebie wszelkie obowiązki domowe.

Czy było ci to na rękę? Nie.

Byłaś mu wdzięczna za jego poświęcenie i troskę, ale powoli wariowałaś od tego nic nie robienia. W tajemnicy przed chłopakiem zdarzało ci się odkurzać, czy ugotować obiad, co kończyło się wykładem na temat twojego bezpieczeństwa. Ale jedzenie potem z chęcią jadł...

Próbowałaś mu wytłumaczyć, że ciąża to nie choroba i możesz wszystko sama robić, ale on był nie do ugięcia.

Przystopował z tym przesadnym dbaniem dopiero, kiedy przestałaś się do niego odzywać i zaczęłaś kompletnie go ignorować. No cóż... Nie zadziera się z kobietą w ciąży. Szczególnie kiedy wszystkie hormony szaleją tworząc niezłą mieszankę wybuchową, której twój mąż doświadczał od czasu do czasu.

Jednak tej nocy postanowiłaś trochę go wykorzystać. Wiedziałaś, że ci nie odmówi.

- Kookie – zaczęłaś – Pójdziesz mi po lody czekoladowe? – uśmiechnęłaś się miło.

W odpowiedzi Jungkook kiwnął głową na "tak" i sennie poczłapał do kuchni. Ty w tym czasie ułożyłaś się wygodnie na specjalnej poduszce, która była pierwszym zakupem chłopaka, zaraz po wyjściu ze szpitala.

- Kochanie, nie ma już lodów – oznajmił zaraz po przestąpieniu progów sypialni.

- Co? Myślałam, że jeszcze są – mruknęłaś zasmucona.

- Jeśli chcesz, to mogę przejść się do sklepu – Kook wszedł na łóżko i cmoknął cię w czoło.

- Nie, nie będziesz specjalnie chodzić po głupie lody – wyciągnęłaś do niego ręce, żeby cię przytulił.

Ostatnio rozpaczliwe potrzebowałaś więcej miłości, której dostawałaś od Jungkooka, aż w nadmiarze, z czego nie narzekałaś. Ale nie pogardziłabyś kilkoma dodatkowymi buziakami.

Chłopak położył się obok ciebie i delikatnie wtulił cię w swoje ciało. Leżeliście tak w ciszy, dopóki nie przerwało jej pytanie Kooka.

- Na pewno nie chcesz tych lodów? Mów mi jak masz na coś ochotę, przecież to nie problem, żebym szybko skoczył do sklepu i zaraz wrócił – poczułaś jak całuje cię w czubek głowy.

- Kocham cię – mruknęłaś z delikatnym uśmiechem w jego nagi tors.

- Ja ciebie też, najmocniej na świecie - kolejne cmoknięcie - To jak? Chcesz? – odsunął się trochę, żeby spojrzeć ci w oczy.

- Jeśli to nie problem – uśmiechnęłaś się nieśmiało.

- Dla moich skarbów wszystko – złączył wasze usta w czułym pocałunku, po czym wstał, żeby się ubrać.

- Dla moich skarbów wszystko – złączył wasze usta w czułym pocałunku, po czym wstał, żeby się ubrać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jeon Jeongguk|imagineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz