Twoje love story z Jungkookiem!
Jak potoczy się wasza przyjaźń? Jak będzie wyglądać wasza randka? A może o co pokłócicie się po raz pierwszy?
To wszystko znajdziesz w tej książce, gdzie to ty jesteś główną bohaterką!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
To już wasz ostatni dzień na Malediwach. Jutro pożegnacie się z latem i wrócicie do spowitego zimą Seulu. Z jednej strony się cieszyłaś, ale z drugiej było ci żal opuszczać miejsce, z którego wyniesiesz tyle wspomnień i nieprzespanych nocy...
Razem z Jungkookiem wybraliście się na spacer po pobliskiej plaży. Chcieliście ten ostatni raz móc podziwiać znikające za horyzontem oceanu słońce.
Szliście brzegiem wody, która z każdą mniejszą falą zalewała wasze stopy ciepłą wodą. Delikatny wiatr mierzwił wam włosy, ale nie przeszkadzało wam to, było wręcz przyjemnie.
Wreszcie po godzinnym spacerze doszliście do "waszego" miejsca na plaży. Żeby się do niego dostać trzeba było się nieźle nachodzić, ale było warto. Zero turystów, niewielka plaża otoczona krzewami i drzewami dającymi schronienie w przyjemnym cieniu, kiedy słońce bezlitośnie prażyło. Codziennie spędzaliście tam wieczory ciesząc się sobą bez zbędnych gapiów. Tam mogliście robić co chcecie.
Rozłożyliście pod jednym z drzew spory koc i wygodnie się na nim ułożyliście. Jak zwykle klatka piersiowa chłopaka służyła ci jako poduszka, ale mu to w żadnym stopniu nie przeszkadzało. Kook założył swoje ręce za głowę wpatrując się w niebo. Chciał dokładnie zapamiętać każdą chwilę spędzoną z tobą w tym miejscu, a potem wracać do nich kiedy tylko by zapragnął.
- O czym myślisz? - zapytałaś po chwili ciszy.
- O nas - uśmiechnął się - O tym jaki jestem szczęśliwy i jak bardzo chciałbym z tobą założyć rodzinę - jedną rękę ułożył na twoich włosach, którymi zaczął się bawić.
Zaciekawiona jego słowami spojrzałaś w górę na jego twarz. Wciąż wpatrywał się w mieniące się kolorami niebo.
- Chciałbym mieć z tobą dziecko - wreszcie spojrzał w twoje oczy i ułożył się, żeby wygodnie było mu być z tobą twarzą w twarz - Syna - uśmiechnął się nieśmiało - Uczyłbym go tego, czego mój tata uczył mnie. Może udałoby mi się zaszczepić w nim pasję do tańca i śpiewu, ale nie chciałbym, żeby też był idolem... To wymaga zbyt wielu poświęceń, a chciałbym, żeby mógł brać z życia pełnymi garściami.
Uśmiechnęłaś się na jego słowa i mocniej wtuliłaś w jego tors. To co powiedział utwierdziło cię tylko w przekonaniu, Jungkook to osoba, przy której chcesz spędzić całe swoje życie, założyć rodzinę, wspólnie wychować dziecko, może dzieci, a potem spokojnie się zestarzeć.
- A ty? Chcesz tego samego? - zapytał niepewnie głaszcząc cię po ramieniu.
- Już od dawna - powiedziałaś pewnie - Trochę się boję, czy sobie poradzę, ale jestem gotowa na bycie mamą.
- Będziemy wspaniałymi rodzicami - na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech - A ty będziesz najlepszą mamą na świecie - nachylił się i czule cmoknął cię w usta - Zawsze będziesz mogła liczyć na moją pomoc i wsparcie, tak jak do tej pory było.
- Dziękuję - szepnęłaś i ucałowałaś go.
- Nie dziękuj, to mój obowiązek zadbać o kobietę mojego życia i dobro rodziny - odparł z czułym uśmiechem i mocno cię przytulił.
Leżeliście tak chwilę, dopóki nie poczułaś jak chłopak składa na twoim karku mokre pocałunki. Zamruczałaś cicho przez pieszczotę i odwróciłaś się w jego stronę.
- Uważam, że powinniśmy jeszcze raz spróbować postarać się o potomka - złączył wasze usta w namiętnym pocałunku - Tak dla pewności - dodał i wciągnął cię na swoje biodra.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.