▪142▪

4.4K 281 89
                                    

Jisoo w akcji  

_____

Siedziałaś na kanapie karmiąc Jisoo, w tym samym czasie na środku pomieszczenia Kook razem z Jungsu budowali zamek z klocków. Z uśmiechem obserwowałaś jak kolejne piętra budowli przewyższają czterolatka, który musiał stawać na palcach, żeby móc położyć kolejny element na szczycie. W końcu Jungkook wziął chłopca na ręce i w ten sposób kontynuowali dalszą budowę.

Po ostatnim nawale pracy, jakim obciążeni byli chłopacy, cały zespół dostał trochę dłuższy urlop. Chłopaki korzystając z tak długo oczekiwanego wolnego porozjeżdżali się do swoich najbliższych, by móc z nimi spędzić czas. Tak samo było z Kookiem, z tym że pierwszy tydzień postanowiliście spędzić w Seulu, aby nadrobić wspólny czas, którego ostatnio wam brakowało. Mieliście też w planach wycieczkę do Busan, ale ją przełożyliście na ostatni tydzień urlopu Jungkooka. Teraz chcieliście nacieszyć się czasem we czwórkę.

Kiedy dziewczynka odsunęła się od butelki wytarłaś jej buzię, puste już naczynie odłożyłaś na stolik, a swoją uwagę poświęciłaś Jisoo, która z ciekawością wpatrywała się w dwójkę bawiącą się na dywanie.

- Mamo, a Jisoo też może budować? – Jungsu wyrwał się z objęć taty i podbiegł do ciebie.

W momencie kiedy otworzyłaś usta, żeby odpowiedzieć dziewczynka wystawiła rączki w stronę brata, który uznał to za zgodę i zadowolony zawołał tatę, żeby do was podszedł.

- Jisoo też chce się bawić! – podskoczył radośnie wskazując na dziecko – Może?

- A czemu nie? – Jungkook uśmiechnął się i dla pewności jeszcze zapytał ciebie - Może?

W odpowiedzi pokiwałaś twierdząco głową i podałaś mu Jisoo, która jedynie się uśmiechnęła i kiwnęła do ciebie rączką. Widząc jak Kook podnosi małą, żeby też mogła przyczynić się do wzrostu wieży zamku, a Jungsu zaczyna budowę kolejnej budowli nie mogłaś powstrzymać się przed delikatnym uśmiechem. Ten widok był zbyt rozczulający.

- Jisoo, nie! – Jungkook chciał zabrać rączkę dziewczynki zanim ta pchnęła wysoką wieżę, ale nie zdążył, co spotkało się ze śmiechem małej.

- O nie! – po chwili w całym salonie rozbrzmiał zawiedziony głos czterolatka, a zaraz po tym klocki runęły na podłogę.

- To nic, zbudujemy nową – Kook posłał synkowi pokrzepiający uśmiech i ukucnął z Jisoo na podłodze, by zebrać wszystkie klocki na jedną kupkę.

Zaśmiałaś się na widok swojego męża, który jedną ręką obejmuję waszą córeczkę, a drugą zbiera zabawki w obrębie jego ramienia, po czym sama sięgnęłaś po kilka klocków, które wylądowały przy kanapie i podałaś je Jungsu.

Kiedy w salonie ponownie panował porządek cała trójka wzięła się do ponownej pracy, ale tym razem Jisoo widocznie znudzona układaniem zajęła się zabawą miśkami. Jednak i to po chwili przestało ją interesować, przez co zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu, aż wreszcie jej ciekawski wzrok spoczął na tobie. Dziewczynka pociągnęła Kooka za nogawkę, żeby ten spojrzał na nią, co tez zrobił i wskazała na ciebie rączką. Mężczyzna już chciał brać ją na ręce, ale ta zamiast poczekać mocno chwyciła się materiału jego spodni i o własnych siłach starała się wstać, lecz z marnym skutkiem. Jungkook zaśmiał się tylko i kątem oka spojrzał na ciebie, jak przypatrujesz się poczynaniom dziecka, po czym pochylił się nad waszą córeczką i złapał ją za rączki, a następnie uniósł lekko ją góry, dzięki czemu mogła się podnieść.

- Chcesz iść do mamy? – zapytał, na co ta pokiwała główką i wystawiła nóżkę, żeby zrobić pierwszy krok.

Widząc jak dziewczynka pewnie pokonuje odległość was dzielącą uśmiechnęłaś się i wystawiłaś w jej stronę ręce, żeby nie upadała kiedy będzie tuż przy tobie. Jisoo co jakiś czas podnosiła główkę z uśmiechem zerkając na Kooka, który równie uśmiechnięty podążał krok w krok za nią. Gdy byli kawałek od ciebie puścił jej rączki, ale wciąż podążał jak cień za nią, dziewczynka na początku zatrzymała się i zerknęła to na ciebie, to na tatę, po czym widząc wasze uśmiechy powoli i niepewnie zbiła kilka kroków sama, aż wreszcie znalazła się w twoich ramionach.

- Jisoo umie chodzić! – Jungsu wyraźnie rozradowany podbiegł do was i usiadł tuż obok ciebie – Czyli teraz będziemy mogli bawić się w berka? – zapytał z nadzieją.

- Jeszcze nie, ale niedługo już będziesz przed nią uciekać – zaśmiał się Kook i poczochrał ciemne włosy chłopca.

_____

_____

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jeon Jeongguk|imagineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz