⇝ostatni wieczór wolności⇜
- Tylko nie szalej za dużo - objął cię w talii i nachylił nad tobą, żeby wpić się w twoje usta - I chcę cię z powrotem najpóźniej przed czwartą.
- To samo mogę powiedzieć o tobie - zaśmiałaś się między pocałunkami.
Za równo tydzień wasz ślub, a dzisiaj oboje mieliście swoje wieczory tylko dla siebie.
Nie chciałaś urządzać, ani iść na jakąś huczną imprezę, wolałaś ten czas spędzić w towarzystwie dobrych znajomych upijając się winem i narzekając na swoich facetów. Chociaż ty akurat powodów do narzekań nie miałaś wręcz żadnych.
Ostatni raz cmoknęłaś chłopaka w usta i chwytając za torebkę wyszłaś z mieszkania. Kook stał jeszcze chwilę w miejscu wciąż czując na ustach wasze pocałunki, po czym poszedł się trochę ogarnąć. Za jakąś godzinę mieli do niego przyjść przyjaciele z zespołu i brat. Szykuje się niezła impreza...
✻
Weszłaś do mało popularnego klubu, dzięki czemu nie musiałaś się męczyć z tłumami pijanych ludzi tańczących na parkiecie. Ucieszyłaś się widząc, że w lokalu, z wyjątkiem ciebie i twoich koleżanek siedzących na jednej z kanap, jest naprawdę garstka osób.
Zauważając jak piątka dziewczyn kiwa w twoją stronę podeszłaś do niech z uśmiechem, a te natychmiast rzuciły ci się na szyję z gratulacjami.
Kiedy wreszcie wypuściły cię pozwalając na zaczerpnięcie odrobiny powietrza rozsiadłyście się wygodnie na miękkim siedzeniu wdając się w rozmowę, która głównie dotyczyła twojego ślubu.
Dopiero kiedy kelner przyniósł drinki dyskusja zaczęła schodzić na nieco odważniejsze tematy.
✻
- Taehyung! Zostaw to! - krzyknął Jin kiedy młodszy chciał wypić wodę z wazonu.
Impreza w waszym mieszkaniu rozkręciła się na dobre. Mimo, że wcale nie rozpoczęła się tak dawno, to wszyscy już zdążyli wprawić się w wyborne nastroje.
- No, kto by pomyślał, że mój młodszy brat będzie się żenić - brat Kooka opadł na kanapę obok tej najważniejszej osoby tego wieczora i stuknął się z nim butelkami soju.
- E tam! Kto by pomyślał, że młody, nie dość, że pierwszy znajdzie sobie dziewczynę, to jeszcze jako pierwszy z nas się ożeni! - wybełkotał Hoseok, mu naprawdę niewiele brakowało do upicia się.
Jungkook tylko się zaśmiał na ich słowa i przyłożył do ust butelkę alkoholu biorąc dużego łyka.
✻
- Ej! [T/I], a on wiesz - szturchnęła się w ramię pijana brunetka - No wiesz... jest duży? - poruszyła sugestywnie brwiami, zaraz po jej pytaniu wszystkie wasze śmiechy ucichły, a wzrok wszystkich skierował się na ciebie.
Speszona jej pytaniem sięgnęłaś po kieliszek z drinkiem i upiłaś łyka zatapiając swoje spojrzenie w kolorowej cieczy. Nie chciałaś im zdradzać takich szczegółów!
- No, [Z/T/I] powiedz nam! - jęknęła błagalnie twoja przyjaciółka, która prawie leżała pod stołem.
Odkaszlnęłaś cicho i uniosłaś wzrok na swoje towarzyszki.
- Niczego sobie - mruknęłaś z uśmiechem wyobrażając go sobie.
Alkohol zdecydowanie źle na ciebie działał.
- No ale powiedz coś więcej! - jedna z koleżanek rzuciła ci się na szyję - W jakiej pozycji czujesz go najlepiej? - zrobiła minę typowego zboczeńca, na co wystraszona odepchnęłaś ją.
✻
- Jungkook! - zaczął poważnie Tae podnosząc się na równe nogi z małą pomocą Nama, który wcale nie był w lepszym stanie - Mam nadzieję, że z [T/I] weźmiecie się za robienie dzieci! - wybełkotał - Pamiętaj, że wujek Tae będzie zawsze do pomocy! - chciał zrobić krok do przodu ale potknął się o śpiącego na podłodze Yoongiego, przez co jak długi poleciał razem z liderem na dywan.
Nie przejęty niczym Suga przycisnął do piersi pustą już butelkę wódki i przewrócił się na drugi bok.
Jungkook wybuchł śmiechem i sięgnął po kolejną puszkę piwa.
Na drugi dzień będzie tego żałować, ale póki co bawił się wyśmienicie.
✻
- Ja to bym chciała spróbować kiedyś trójkąta! - zaśmiała się [I/T/P].
- Przecież masz męża! - zauważyłaś.
- I co? Ale wejścia mam dwa! - oburzyła się.
- Właściwie to trzy - zauważyła jedna z koleżanek i biorąc do rąk kolejny kieliszek wódki zamiast do ust trafiła na swoją sukienkę.
Nie wytrzymałaś i wybuchłaś śmiechem, a zaraz po tobie reszta towarzystwa.
A miało się skończyć na butelce wina...
✻
- Kookie! Mamy gościa do ciebie - Jin i Jimin rzucili na chłopaka gołą, dmuchaną lalkę, na co ten jak poparzony zerwał się z miejsca głośno krzycząc.
- Weźcie to stąd! Ja mam moją [T/I]! - zakrył twarz poduszką.
Przytomna część towarzystwa wybuchła głośnym śmiechem, po czym zabrali niechcianego "gościa" z podłogi.
- Szkoda, żeby się zmarnowała - mruknął Jimin tuląc do siebie lalkę.
✻
Chwiejnym krokiem wsiadłaś do taksówki, która miała was porozwozić do domów. Z racji, że mieszkałaś najbliżej miałaś to szczęście i najszybciej znalazłaś się na miejscu.
Minęłaś zaskoczonego twoim stanem portiera, po czym skierowałaś się do windy, gdzie o mało nie zasnęłaś.
Otworzyłaś po cichu drzwi mieszkania i weszłaś do środka po drodze zdejmując buty. Rozejrzałaś się po salonie, w którym walały się puste butelki i puszki po alkoholu oraz kartony po pizzy. No i oczywiście twojej uwadze nie uszli goście. Brat Kooka spał na kanapie, z której powoli zjeżdżał, Tae i Nam leżeli wtuleni w ciebie, a pod ich nogami Yoongi, Hobi jak zwykle zasnął w kącie na wpółsiedząco przykryty jakimś czasopismem o modzie. No i jeszcze ta dwójka... Jimin leżał na dmuchanej lalce, całe szczęście, że w ubraniach, a Jin oparty o komodę z kawałkiem pizzy w dłoni.
Stwierdziłaś, że jesteś tak pijana, że masz zwidy i kręcąc głową skierowałaś się do sypialni. Od razu rzuciłaś się na łóżko wtulając w plecy Kooka, którego dopiero zauważyłaś.
Następnego ranka czeka cię szok, ale póki co sen był o wiele ważniejszy.
Zresztą... przecież to były tylko zwidy.
CZYTASZ
Jeon Jeongguk|imagine
FanficTwoje love story z Jungkookiem! Jak potoczy się wasza przyjaźń? Jak będzie wyglądać wasza randka? A może o co pokłócicie się po raz pierwszy? To wszystko znajdziesz w tej książce, gdzie to ty jesteś główną bohaterką!