▪101▪

4.9K 226 113
                                    

⇝ostatni wieczór wolności⇜

- Tylko nie szalej za dużo - objął cię w talii i nachylił nad tobą, żeby wpić się w twoje usta - I chcę cię z powrotem najpóźniej przed czwartą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Tylko nie szalej za dużo - objął cię w talii i nachylił nad tobą, żeby wpić się w twoje usta - I chcę cię z powrotem najpóźniej przed czwartą.

- To samo mogę powiedzieć o tobie - zaśmiałaś się między pocałunkami.

Za równo tydzień wasz ślub, a dzisiaj oboje mieliście swoje wieczory tylko dla siebie.

Nie chciałaś urządzać, ani iść na jakąś huczną imprezę, wolałaś ten czas spędzić w towarzystwie dobrych znajomych upijając się winem i narzekając na swoich facetów. Chociaż ty akurat powodów do narzekań nie miałaś wręcz żadnych.

Ostatni raz cmoknęłaś chłopaka w usta i chwytając za torebkę wyszłaś z mieszkania. Kook stał jeszcze chwilę w miejscu wciąż czując na ustach wasze pocałunki, po czym poszedł się trochę ogarnąć. Za jakąś godzinę mieli do niego przyjść przyjaciele z zespołu i brat. Szykuje się niezła impreza...

Weszłaś do mało popularnego klubu, dzięki czemu nie musiałaś się męczyć z tłumami pijanych ludzi tańczących na parkiecie. Ucieszyłaś się widząc, że w lokalu, z wyjątkiem ciebie i twoich koleżanek siedzących na jednej z kanap, jest naprawdę garstka osób.

Zauważając jak piątka dziewczyn kiwa w twoją stronę podeszłaś do niech z uśmiechem, a te natychmiast rzuciły ci się na szyję z gratulacjami.

Kiedy wreszcie wypuściły cię pozwalając na zaczerpnięcie odrobiny powietrza rozsiadłyście się wygodnie na miękkim siedzeniu wdając się w rozmowę, która głównie dotyczyła twojego ślubu.

Dopiero kiedy kelner przyniósł drinki dyskusja zaczęła schodzić na nieco odważniejsze tematy.

- Taehyung! Zostaw to! - krzyknął Jin kiedy młodszy chciał wypić wodę z wazonu.

Impreza w waszym mieszkaniu rozkręciła się na dobre. Mimo, że wcale nie rozpoczęła się tak dawno, to wszyscy już zdążyli wprawić się w wyborne nastroje.

- No, kto by pomyślał, że mój młodszy brat będzie się żenić - brat Kooka opadł na kanapę obok tej najważniejszej osoby tego wieczora i stuknął się z nim butelkami soju.

- E tam! Kto by pomyślał, że młody, nie dość, że pierwszy znajdzie sobie dziewczynę, to jeszcze jako pierwszy z nas się ożeni! - wybełkotał Hoseok, mu naprawdę niewiele brakowało do upicia się.

Jungkook tylko się zaśmiał na ich słowa i przyłożył do ust butelkę alkoholu biorąc dużego łyka.

- Ej! [T/I], a on wiesz - szturchnęła się w ramię pijana brunetka - No wiesz... jest duży? - poruszyła sugestywnie brwiami, zaraz po jej pytaniu wszystkie wasze śmiechy ucichły, a wzrok wszystkich skierował się na ciebie.

Speszona jej pytaniem sięgnęłaś po kieliszek z drinkiem i upiłaś łyka zatapiając swoje spojrzenie w kolorowej cieczy. Nie chciałaś im zdradzać takich szczegółów!

- No, [Z/T/I] powiedz nam! - jęknęła błagalnie twoja przyjaciółka, która prawie leżała pod stołem.

Odkaszlnęłaś cicho i uniosłaś wzrok na swoje towarzyszki.

- Niczego sobie - mruknęłaś z uśmiechem wyobrażając go sobie.

Alkohol zdecydowanie źle na ciebie działał.

- No ale powiedz coś więcej! - jedna z koleżanek rzuciła ci się na szyję - W jakiej pozycji czujesz go najlepiej? - zrobiła minę typowego zboczeńca, na co wystraszona odepchnęłaś ją.

- Jungkook! - zaczął poważnie Tae podnosząc się na równe nogi z małą pomocą Nama, który wcale nie był w lepszym stanie - Mam nadzieję, że z [T/I] weźmiecie się za robienie dzieci! - wybełkotał - Pamiętaj, że wujek Tae będzie zawsze do pomocy! - chciał zrobić krok do przodu ale potknął się o śpiącego na podłodze Yoongiego, przez co jak długi poleciał razem z liderem na dywan.

Nie przejęty niczym Suga przycisnął do piersi pustą już butelkę wódki i przewrócił się na drugi bok.

Jungkook wybuchł śmiechem i sięgnął po kolejną puszkę piwa.

Na drugi dzień będzie tego żałować, ale póki co bawił się wyśmienicie.

- Ja to bym chciała spróbować kiedyś trójkąta! - zaśmiała się [I/T/P].

- Przecież masz męża! - zauważyłaś.

- I co? Ale wejścia mam dwa! - oburzyła się.

- Właściwie to trzy - zauważyła jedna z koleżanek i biorąc do rąk kolejny kieliszek wódki zamiast do ust trafiła na swoją sukienkę.

Nie wytrzymałaś i wybuchłaś śmiechem, a zaraz po tobie reszta towarzystwa.

A miało się skończyć na butelce wina...

- Kookie! Mamy gościa do ciebie - Jin i Jimin rzucili na chłopaka gołą, dmuchaną lalkę, na co ten jak poparzony zerwał się z miejsca głośno krzycząc.

- Weźcie to stąd! Ja mam moją [T/I]! - zakrył twarz poduszką.

Przytomna część towarzystwa wybuchła głośnym śmiechem, po czym zabrali niechcianego "gościa" z podłogi.

- Szkoda, żeby się zmarnowała - mruknął Jimin tuląc do siebie lalkę.

Chwiejnym krokiem wsiadłaś do taksówki, która miała was porozwozić do domów. Z racji, że mieszkałaś najbliżej miałaś to szczęście i najszybciej znalazłaś się na miejscu.

Minęłaś zaskoczonego twoim stanem portiera, po czym skierowałaś się do windy, gdzie o mało nie zasnęłaś.

Otworzyłaś po cichu drzwi mieszkania i weszłaś do środka po drodze zdejmując buty. Rozejrzałaś się po salonie, w którym walały się puste butelki i puszki po alkoholu oraz kartony po pizzy. No i oczywiście twojej uwadze nie uszli goście. Brat Kooka spał na kanapie, z której powoli zjeżdżał, Tae i Nam leżeli wtuleni w ciebie, a pod ich nogami Yoongi, Hobi jak zwykle zasnął w kącie na wpółsiedząco przykryty jakimś czasopismem o modzie. No i jeszcze ta dwójka... Jimin leżał na dmuchanej lalce, całe szczęście, że w ubraniach, a Jin oparty o komodę z kawałkiem pizzy w dłoni.

Stwierdziłaś, że jesteś tak pijana, że masz zwidy i kręcąc głową skierowałaś się do sypialni. Od razu rzuciłaś się na łóżko wtulając w plecy Kooka, którego dopiero zauważyłaś.

Następnego ranka czeka cię szok, ale póki co sen był o wiele ważniejszy.

Zresztą... przecież to były tylko zwidy.

 przecież to były tylko zwidy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jeon Jeongguk|imagineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz