Powiedział szorstko, okej nie znałam go od tej strony.
Zauważyłam Alisson na schodach. To są jakieś jaja? Kurwa no. Za nią idzie Luke w samych bokserkach. Spojrzał na mnie tym wzrokiem. Kurwa. Wyjęłam szybko telefon żeby na niego nie patrzeć i weszłam na fejsa. Niby go nie kocham, ale i tak mam łzy w oczach.
- O hejka - Usłyszałam Alisson - kochana tylko się nie popłacz, bo wiesz nigdy nie będziecie razem. On nie umie kochać
Zacmokała, dobra nie pozwolę tak do siebie mówić. Walnęłam ją, a ona się złapała za policzek
- Ty dziwko!
- Nie ja tu jestem dziwką, tylko ty kochanie - Uśmiechnęłam się kpiąco. - a ty się do mnie nie odzywaj.
Spojrzałam na Luka i wyszłam. A ja głupia cały dzień się zastanawiałam nad tą jebaną randką. Ja pierdole. Dlaczego nie mogę poznać kogoś normalnego, tylko zawsze trafiam na debili którzy są wiecznie niewyżyci seksualnie?! Poczułam jak ktoś mnie sobie przerzucił przez ramię i zaczął biec. Kurwa co jest?!
- Zboczeńcu odpierdol się ode mnie! I mnie postaw!!
- Spokojnie to tylko ja
Justin się zaśmiał, boże ale mi ulżyło.
- Ty debilu myślałam że to jakiś zboczeniec, porywacz czy chuj wie kto!
- Szłaś tak zamyślona i nieobecna że łatwo by cię porwać.
- No widzisz
- No właśnie widziałem. Mam niespodziankę
- Jaką?
- Zobaczysz!
Nie mam ochoty na jakieś niespodzianki. Chcę być sama i pójść na moje drzewo, a nie szlajać się gdzieś z Justinem. Po około dziesięciu minutach dotarliśmy na miejsce. To studio nagraniowe. Chociaż posłucham jak śpiewa.
- Więc obiecałem, że mi pomożesz przy piosence, to teraz to zrobisz.
- Justin.. dziękuję ale nie mam humoru
- Ja to rozumiem, ale posiedzisz w studiu i posłuchasz. Tak to byś siedziała chuj wie gdzie, a chyba będzie padać, więc posiedzisz w ciepełku.
- Okej
Pojechaliśmy na górę i poszliśmy do studia. Cały czas mnie zastanawia po co wyznał mi miłość żeby teraz wyruchać inną. Założył się z kimś? Po prostu chciał mnie przelecieć? Nie rozumiem go.
- Kylie
- Co?
- Mówię do ciebie od pięciu minut, a ty nic.
- Sorry zamyśliłam się.
- Wiem, zauważyłem.
- Przepraszam.
Uśmiechnęłam się i go przytuliłam.
- Spoczko.
W studiu zauważyłam Scootera, o mój Boże.
- Siema Justin, słuchaj dzisiaj nagrywamy I'm the one, Purpose i jak zdążymy Love yourself.
- Spoko, ale to I'm the one przyjadą chłopaki, czy nie?
- Przyjadą, właściwie to zaraz powinni być, a to kto?
- To jest Kylie.
- Scooter miło mi.
- Kylie, jakieś nowe?
Jestem tego ciekawa
- Tak, I'm the one będzie oddzielnie, a Love yourself i Purpose do albumu.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONE
FanfictionCzerwiec 2017 💗 #1 w dla nastolatków (12.09.2017) 1M wyświetleń 23.02.2018 ❤ ~w trakcie poprawek~