Ja chcę wakacje, nie chcę tego dziecka.
Ktoś wszedł do pokoju.
- Ciociu pobawisz się ze mną i z Lukiem?
Weszła Camila.
- Jasne.
Uśmiechnęłam się i podeszłam do niej.
- To chodź, Robert też się z nami pobawi.- Okej.
Zeszłyśmy na dół i zobaczyłam Luka z Robertem. Usiadłam obok nich.
- Dobra to co chcecie robić?
Wziął Camile na kolana.
- To nasza ciocia?
Zapytał Robert i pokazał na mnie.
- Tak.
Powiedziała uśmiechnięta Camila
Spojrzałam na Luka, zobaczyłam że się patrzy. Uśmiechnął się słodko jakby... Był dumny? Nie wiem. Też się uśmiechnęłam i spojrzałam na Camile. Chciałabym mieć córkę... Ale syna też. Nie wiem co lepsze.. bo z jednej strony z córką mogłabym mieć dobry kontakt, czesać ją, malować, uczyć malować. A z synem mogłabym rozmawiać o samochodach bo się znam, i dalej nie wiem... Ale za to córka później może być dziwką, albo po prostu taką panienką która się wszystkiego boi i brzydzi. Syn mógłby mi pomagać w różnych sprawach... I znowu dalej nie wiem. Ale za to mógłby zacząć brać narkotyki, wplątać się w jakiś gang i.. No. Ugh ciężki wybór.- Dobra to idziemy oglądać bajeczkę.
Powiedział Luke, wziął dzieci na ręce i poszliśmy na kanapę. Dobra... On lubi ich nosić. Włączył chyba... Krainę lodu. Nie mam ochoty na jakieś filmy, ale cóż. Usiadłam na kanapie, ale poczułam że będę wymiotować. Przewróciłam oczami i poszłam do najbliższej toalety. To mnie wykończy. Luke przyszedł jak zwykle i wziął mi włosy.
- Kylie... Idź do lekarza.
- Okej... Pójdę.
Właściwie przydałoby się pójść i sprawdzić czy jest wszystko okej.
- Iść z tobą?
- Nie, sama pójdę albo z Karolem.
Pójdę ze Scottem. Ale by coś podejrzewał jakbym powiedziała że ze Scottem.
- Spoko, już jest okej?
- Tak.
Wyszliśmy z toalety, poszłam po gumę bo nie chce żeby mi śmierdziało rzygami z buzi. Zeszłam z powrotem na dół i usiadłam obok Luka.
- Wsystko dobze?
Zapytała Camila.
- Tak.
Uśmiechnęłam się.
- Okej.
Wróciła do oglądania. Luke mnie objął i się rozłożył. Ja w końcu nie wiem czy chce chłopca czy dziewczynkę. Za trudne do zdecydowania. Ale wypadałoby się zapisać do lekarza.
- Zaraz wracam.
- Spoko.
Poszłam do pokoju Scotta.
- Scott słuchaj mam sprawę...
- No dawaj.
- Pójdziesz ze mną do lekarza? Bo chyba wypadałoby pójść.
- Jasne, już się umówiłaś, czy nie?
- Jeszcze nie.
- To dzwoń i się umawiaj.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONE
FanfictionCzerwiec 2017 💗 #1 w dla nastolatków (12.09.2017) 1M wyświetleń 23.02.2018 ❤ ~w trakcie poprawek~