17. "To chyba sen."

30K 1.1K 496
                                    

Jak dopływaliśmy, zauważyłam gang Karola i dodatkowo Bibe, Alisson, Matta i Mandy. Co oni tu robią?

- No, no niezłe przedstawienie nam zrobiliście- Luke się zaśmiał - aż miło popatrzeć.

Pokazalqm mu środkowy palec, a on mnie objął roześmiany.

- Siostra tylko proszę cię, zabezpieczajcie się. Nie chcemy mieć gromadki dzieci w domu.

Zaśmiali się. Jebani.

- Weźcie spierdalajcie.

Podszedł do mnie Scott.

- Widzę, że coś mnie ominęło.

- Jak to?

- Nie udawaj, trzymaliście się za ręce, a nigdy tego nie robiliście.

Nawet tego nie zauważyłam, nie wiedziałam że trzymamy się za ręce.

- Od dzisiaj jesteśmy razem.

Uśmiechnęłam się.

- Serio?

- No serio.

- Gratki słonko!

Przytulił mnie i okręcił wokół własnej osi.

- Później pogadamy, bo zaraz powinien przyjechać Jake.

- Jasne.

Poszliśmy do reszty, pogadaliśmy chwilę i w końcu przyjechał Jake. Usłyszałam warkot silnika motoru. Kurwa skąd oni biorą na to wszystko tyle kasy?! Mają z czterdzieści samochodów, jeszcze motory ja pierdole. W końcu się dowiem. Mam nadzieję, że to nie jest coś poważnego.

- Szukam Pani Kylie Smith.

- Tu jestem, o co chodzi?

- Chodź, mam przesyłkę skarbie.

- Jasne.

Poszłam za Jake'iem. Ciekawe jaka to przesyłka. Poszłam za nim i zauważyłam biegle Ducati 848 Evo z czerwonymi elementami.

 Poszłam za nim i zauważyłam biegle Ducati 848 Evo z czerwonymi elementami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kurwa mają wszystko co najlepsze.

- Więc to dla ciebie

- Serio?

- Serio

- O. Mój. Boże. Nie wierzę. Skąd wy bierzecie na to wszystko kasę?

- Pracujemy, a właśnie. Nie złożyłem ci dzisiaj życzeń więc kotku wszystkiego najlepszego, szczęścia z Calumem, spełnienia marzeń. Wiem że kilka już się spełniło. Rzadko rozmawiamy ale to dlatego że często jestem zajęty i rzadko bywam w domu ale oby to się zmieniło, nie? Lubię cię, a to się rzadko zdarza żebym kogoś polubił. Więc najlepszego.

- Dziękuję Jake, no i właśnie musimy częściej rozmawiać

Przytuliłam go, a on mnie lekko uniósł nad ziemię.

Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz