84

18.5K 883 169
                                    

- Ej noo... Ale ty wiesz że cię kocham i bym ci tego nie zrobił?

- To że mnie kochasz tak, ale to drugie to już nie skarbie

Zacmokałam i poszłam do salonu.

- No w sumie racja... Ale nie możesz być o to wiecznie zła!

- Ale ja już nie jestem zła.

- Serio?

- No.

Otworzyłam czekoladę i wzięłam kawałek do buzi.

- O boże jak dobrze! To poproszę buziaka którego rano nie dostałem.

- Jem jakbyś nie zauważył.

- Nie przeszkadza mi to kotku.

- Ale mi tak.

- Ech...

Spuścił głowę ale po chwili wpił się w moje usta. No tak, mogłam się spodziewać. Oddałam pocałunek i na nim usiadłam. Położył ręce na moich biodrach i zaczął robić kółeczka palcami, a ja jak zwykle owinęłam ręce wokół jego szyi i bawię się jego włosami. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Niech ktoś inny otworzy, my jesteśmy zajęci. Oderwaliśmy się od siebie i spojrzałam mu w oczy. Boże są piękne, takie niebieskie.

- Luke ktoś do ciebie!!

Usłyszałam Karola. Wstałam z niego i usiadłam obok, a Luke poszedł zobaczyć kto to.

- Ariana?!

- Lukuś!

Co kurwa? No chyba nie Lukuś. Wstałam i poszłam zobaczyć kto to. Zobaczyłam śliczną dziewczynę.

- Ale ty się zmieniłaś.

- No ty wyprzystojniałeś, i te twoje oczy. No cudowne po prostu.

Kobieto skończ. Już cię nie lubię. Luke mnie zauważył

- Ari to Kylie, moja dziewczyna, Kylie to Ariana. Moja przyjaciółka.

- Hej, miło mi

Wyciągnęła do mnie rękę i się uśmiechnęła. Uścisnęłam ją ale nic nie powiedziałam. Kurwa po co? Nie mam zamiaru się z nią zaprzyjaźniać. Poszłam na górę i się położyłam. Musiała przyjechać? Od kiedy oni się w ogóle znają? Wyszłam z pokoju i poszłam do Scotta.

- Mogę?

Zapukałam.

- Jasne, wchodź - Weszłam i się położyłam na łóżku. - co jest?

- Kim jest Ariana dla Luka?

- Kurwa nie lubię zdziry. Niby przyjaciółka ale wiesz... To taka przyjaźń z korzyściami. Teraz oczywiście nie, ale kiedyś tak.

- Ile się przyjaźnią?

- No.. od gimnazjum, czyli z cztery, pięć lat.

- Ja pierdole...

Spłynęła mi łza po policzku.

- Co jest?

- ona jest na dole... Jest piękna. Ja w porównaniu do niej to kurwa jakaś żaba.

- Ej... Wybrał ciebie a nie ją, a poza tym jesteś śliczna i naturalna. Ona to wymalowana pizda.

- No nie wiem, nie mieli kontaktu, nie widzidzieli się, a poza tym nie ma dużo makijażu.

- Chodź, zejdziemy na dół i zobaczysz że nic ich nie łączy.

- Ja się stąd nie ruszam, nie ma mowy.

- Chodź.

Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz