42

22.5K 969 138
                                    

Chodzimy już tu z trzydzieści minut i dalej nic nie mamy, bo Luke a to tego nie lubi, a to się nie przyda i tak minęło pół godziny. Weszłam do alejki ze słodyczami i zobaczyłam jego.

Kurwa co on tu robi?! Ja pierdole. Szybko wyszłam z alejki i pobiegłam do Luka.

- Luke wychodzimy stąd.

- Ale dlaczego?

- Kurwa powiedziałam wychodzimy!

- Ej co się stało?

Spojrzał na mnie. Kurwa chce mi się ryczeć.

- Nic, po prostu chce stąd wyjść.

- Chwila, chodź pójdziemy po coś słodkiego i pojedziemy do domu.

- Luke.

- Kylie.

- Jedziemy do domu.

- Idziemy po coś słodkiego, a ty czego się gapisz?

Powiedział do kogoś za mną, odwróciłam się i zobaczyłam Jasona, kurwa mać.

- Kylie? Kylie Smith?

- Nie, musiałeś mnie z kimś pomylić, Luke idziemy.

- Nie no wiem że to ty, miło cię widzieć.

Uśmiechnął się, ja pierdole niech sobie pójdzie.

- Odpierdol się.

- Ej kto to jest?

Zapytał Luke.

- Nikt ważny, możemy juz stąd iść?

- Jasne, pojedziemy do innego sklepu.

- Zaczekaj, wiem że wtedy to był błąd, ale byłem naćpany no.

- Mam to w dupie, to że się założyłeś to też byłeś naćpany?

- Nie.

- No właśnie.

- Byłem najebany.

- Kurwa pogrążasz się.

Powiedziałam i poszłam do samochodu. Po chwili przyszedł też Luke.

- Dobra Kylie kto to był?

- Nikt.

- Widziałem, że chciało ci się płakać, to ktoś ważny. 

- Mój "były".

- I masz na niego aż takiego wkurwa?

- Nie, mam do niego żal.

- Nie chcesz gadać, co?

- Nie o to chodzi, po prostu.. Po prostu nie chciałam go już więcej spotkać.

- Ale z Calumem i Mateuszem jest wszystko dobrze, z jednym byłaś a drugi nic nie odwzajemniał.

- Okej, ale.. ugh no oni nie są tacy chamscy.

- No Calum może tak, ale Mateusz jest chamski.

- Nie rozumiesz.. dobra założył się o mnie. Miał mnie wykorzystać i zostawić.

- Zrobił to?

- Nie, nie udało mu się...

- Chwila... Czy on chciał ci...

- Tak, ale nie chce o tym gadać.

Przerwałam mu.

- Okej, jedziemy do domu czy do sklepu?

- Do sklepu, trzeba zrobić te zakupy bo nie ma co jeść.

Pojechaliśmy w ciszy do tego sklepu. Kurwa może to jest zwykły koszmar? Oby bo ja tego nie chce. Kurwa pogodziłam się z Lukiem i on się pojawił, czy chociaż raz nie może się wydarzyć coś miłego? Kurwa była już Alisson, ta sytuacja z Lukiem, sytuacja z Karolem, moją matką, ojcem i teraz jeszcze Jason. Ja pierdole ciekawe co się jeszcze stanie.. Może jeszcze ktoś nas napadnie, albo kurwa spadnie na nas meteoryt.

Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz