- Luke! Szybciej!
Usłyszałam jakieś krzyki i jęczenie. Podniosłam się i spojrzałam na telefon 23.17 ugh...
- Luke dawaj! Szybciej! Zaraz dojdę!
Że co kurwa? Co ona tu w ogóle robi? Wyszłam z pokoju i podeszłam do drzwi Luka. Słychać stamtąd jęczenie.
- Co jest?
Odwróciłam się i spojrzałam na Jake'a.
- Twój przyjaciel się zabawia z jego przyjaciółką...
Spuściłam głowę i zeszłam na dół żeby tego nie słyszeć. Tego to się nie spodziewałam. Usiadłam w kuchni przy blacie i położyłam na nim głowę. Tutaj najmniej wszystko słychać z pokoi. Spłynęła mi łza, i kolejna. Po chwili się popłakałam. Kurwa Luke dlaczego? Znudziłam mu się? Woli dziwki? Chciał się zabawić? Tylko po chuj mi wciskał kit że mnie kocha no. Ja pierdole to już mnie przerasta. Przed chwilą normalnie gadaliśmy, śmialiśmy się a tutaj takie coś... Po prostu nie wierzę... Poszłam po mojego misia i znowu zeszłam na dół. Zawsze mi pomaga jak jest źle. Usiadłam z powrotem przy blacie i się popatrzyłam na Bena. Jak byłam mała bardzo lubiłam to imię i go tak nazwałam. Przytuliłam go, położyłam głowę na blacie i zasnęłam.
- Kylie.. halo, żyjesz?
- Co..?
Spojrzałam na tego kto mnie obudził.
- Dlaczego tu śpisz?Zapytał Luke.
- Bo kurwa urządziłeś sobie seksy z Arianą. Weź w ogóle spierdalaj..
Wstałam, wzięłam Bena i poszłam na górę.
- Że co? Kylie ja z nią nie spałem!
- Tak? A to to co było? Luke szybciej! Zaraz dojdę! Luke! Weź się nie pogrążają, wyraźnie było słychać że to było u ciebie w pokoju.
- Ja nic nie zrobiłem no.. pisaliśmy nową piosenkę z chłopakami.
- Pierdol się. Wygrała, okej? Niech sobie robi z tobą co chce.
- Chwila.. to koniec?
- Niestety.
Powiedziałam i poszłam do siebie.
Pov. Luke.
Przyszło mi jakieś powiadomienie, Kylie skomentowała moje zdjęcie. Wszedłem w to.. ej no! "nie masz kutasa skarbie" "kocham cię kochanie" "nie gniewaj się że wyjawiłam twoją tajemnicę, ale i tak jesteś chujowy w te klocki"
- Kylie dlaczego tak napisałaś?! Ja się tak staram! I mam kutasa! I jestem zajebisty w te klocki no!!
Karol zaczął się śmiać.
- To Karol napisał! Poszłam się przebrać i napisał!
- Ja pierdole co za rodzeństwo... Zatruwają dupę.
- Pff debil, nie zatruwamy dupy.
- Ta jasne.
Zacmokałem.
- Chuj jebany no.
- Kylie! Chuja to ty dobrze wiesz gdzie możesz mieć!
- O chuj ja się ulatniam.
Karol wstał i wyszedł przez okno, nie może drzwiami? Okej...
- Nie tylko ja mogę mieć gdzieś chuja! Ty też możesz mieć go w dupie!
- Ale ja wolę dziewczynki!
- W dupie to mam! Jesteś jebanym pedałem.
Zaśmialiśmy się.
- No mogę ci coś wsadzić w dupę!
- Ja tobie też.
Uśmiechnąłem się.
- Niby co?
- Patyka kurwa!
- To już idę ci po tego patyka i mi wsadzisz.
- To idź!
Poszedłem poszukać patyka. Wyszedłem przed dom i się rozejrzałem! O tam coś leży! No kurwa nadaje się idealnie! Wróciłem i poszedłem do Kylie.
- Luke... Nie chcę nic mówić ale tyle ci nie wejdzie.
Uśmiechnęła się, pff.
- Och skarbie ale połowa jest dla ciebie
Pokazała mi środkowego palca.
- No właśnie tyle ci wchodzi.
- Pierdol się.
Rzuciła we mnie poduszką.
- No z tobą chętnie.
Podszedłem do łóżka i się na niej położyłem.
- Luke! Kurwa zgnieciesz mnie no!
- Trudno.
Wzruszyłem ramionami.
- Luke noo.
- Dobra.
Obróciłem nas. Chwilę tak poleżeliśmy.
- Ej tak w ogóle to niedługo wychodzę.
Powiedziałem. Nie usłyszałem odpowiedzi. Pewnie zasnęła. Pogłaskałem ją po głowie. Usłyszałam mój telefon.
- Stary musimy być wcześniej więc już wychodź.
- Spoko.
Rozłączyłem się. Podniosłem Kylie tak żeby jej nie obudzić, ale mi się nie udało.
- Spokojnie śpij, ja na chwilę wyjdę.
- Mhmm.Odwróciła się, a ja wstałem. Pochyliłem się nad nią, pocałowałem w czoło i wyszedłem. Pojechałem do studia.
- Siema! Jak tam głos Calum?
Zapytałem.
- No właśnie dobrze, więc nagrywamy piosenkę.
- Spoko, ale jaką? Chyba musimy dopiero napisać.
- No tak, więc zabieramy się do roboty.
- Okej.Weszliśmy do budynku i poszliśmy na górę. Już są Ashton i Michael.
- Ty Mike podobno byłeś na randce, tylko że ty jesteś gejem, nie?
- Bi, a nie gejem debilu.
- Aaaa spoko bo właśnie mi to jakoś nie pasowało że umawiasz się z dziewczynami, a jesteś gejem.
- No to teraz już wiesz że jestem bi.
- No wiem.
- Luke... Jak tam z Kylie?
Zapytał Ashton.
- A jak ma być?
- Słyszałem kłótnie, każdy słyszał.
O kurwa, Kylie coś mówiła że każdy się gapi.
- No.. jest dobrze, śpi więc no.
- O co poszło? Coś było że poszedłeś skądś.
- No bo Ariana, moja przyjaciółka przyjechała i Kylie najpierw była zazdrosna, a później do niej poszedłem ale nie chciała otworzyć a Ariana powiedziała że chce być sama to poszedłem i nie wiem coś mówiła że się zawiodła.
- Kylie chciała być sama?
- No niby tak, a to była gówno prawda.
- Aaa okej, rozumiem. Dobra to bierzemy się za piosenkę.Całą noc nam to zajęło, ale trochę mamy. Jeszcze trzeba skończyć ale jesteśmy zmęczeni. Pojechałem do domu. Wróciłem i poszedłem się napić. Chwila.. dlaczego Kylie śpi w kuchni?
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONE
FanfictionCzerwiec 2017 💗 #1 w dla nastolatków (12.09.2017) 1M wyświetleń 23.02.2018 ❤ ~w trakcie poprawek~