128

17.4K 742 43
                                    

- Nie bawimy się w związki.

- O patrz Luki to tak jak ty!

Zaśmiałam się

- Ej no! Może trzy miesiące temu... Ale teraz bawię się w związek!

- Mo widzisz... To takie piękne...

- No, tak jak ty skarbie.

Objął mnie.

- Słodki jesteś.

Specjalnie to powiedziałam. Lubię się z nim droczyć.

- Ja pierdole... Nie jestem słodki.

- Jesteś, jesteś. Spójrz na te dołeczki, śliczne oczka, ten kolczyk, włosy, i zachowanie - Dotknęłam palcem jego nos, stanęłam na palcach i nachyliłam mu się nad uchem - i to jak jęczysz skarbie, to jest słodkie.

Puściłam go i pobiegłam do kajaków. Karol już powinien tam być.

- Kylie! To na pewno nie jest słodkie! Wracaj tu!

Zauważyłam Karola.

- Karol! Braciszku! Ratuj! Luke chce mnie zabić!

Podbiegłam do niego i schowałam się za jego plecami.

- Co wy znowu odpierdalacie?

- No mówię ci że on chce mnie zabić.

Chwilę później on też przybiegł.

- Kylie! Kochanie no... Chodź do mnie...

- Spierdalaj.

Zaśmiałam się i pokazałam mu środkowy palec.

- Dobra to ile tych kajaków?

Zapytał jakiś chłopak.

- Um... Sześć? Czy pięć?

Powiedziałam.

- Chyba sześć.

- Kurwa kolejny... Ludzie dlaczego wy jej się gapicie na cycki? To jest chore no.

Powiedział Luke a ja się zaśmiałam.

- No sorry ale niezłe są.

- A ona?

Luke pokazał na Mandy.

- Ona ma bluzkę i nic nie widać, a ona jest w stroju.

- Kylie... Załóż bluzkę.

- Nie ma sensu bo i tak zaraz będę przez ciebie mokra - Wszyscy zaczęli się śmiać. Po chwili ogarnęłam o co im chodzi... - ej no serio? Chodziło mi że... Dobra nieważne daj te kajaki i już.

Przewróciłam oczami a ten chłopak wyjął sześć kajaków.

- Dajcie jakieś nazwisko.

- Smith.

Powiedział Karol i wsiadł z Mandy do pierwszego kajaka.

- Kojarzę nazwisko, ale ok.

- No sporo osób ma takie nazwisko.

- Dobra ale mi chodzi że już tu kiedyś ktoś był o takim nazwisku.

- Ile lat tu pracujesz?

Zapytałam. Bo mi kogoś przypomina.

- Trzy, cztery coś takiego.

Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz