Podniósł się i podszedł do ściany. Podeszłam do niego i spojrzałam co trzyma. To faktycznie jakaś kamera. Zgrał to na komputer i przesunął na ten fragment.
- Czy to nie jest Mateusz?
Zapytałam. To na pewno on.
- Jebany..
Usłyszałam jak Ariana krzyczy imię Luka. Oni to zaplanowali. Luke wstał i szybko poszedł do jakiegoś pokoju, chyba Mateusza.
- kurwa mać zajebie cię.
Usłyszałam Luka i to jak uderzył Mateusza. Poszłam tam szybko i spróbowałam oderwać go od niego.
- Karol chodź tu!
Zawołałam Karola.
- Co jest? O kurwa powtórzę.. Co jest?
- Później ci wyjaśnię, weź go.
Odsunął Luka od Mateusza. On jest jak w jakimś transie. Mógłby go nawet zabić.
- Luke - Powiedział Karol i zaczął go klepać po policzkach. - co ty odjebałeś że się tak wkurwił? - zwrócił się do Mateusza kiwając Lukiem jak małe dziecko.
- Po co ty tak robisz?
Zapytałam Karola.
- Bo to pomaga jak jest wkurwiony tak że nie kontaktuje.
- Aaa okej... - Spojrzałam na niego i na Mateusza. Kurwa nie mogę na niego po prostu patrzeć... - a ty? Po chuj to zrobiłeś co? Kurwa chciałeś nas skłócić? Zrobić na złość?
Powiedziałam wkurzona do Mateusza.
- Byłem najebany.
- A i jak byłeś najebany to mogłeś udawać Luka?
- Chwila co?
Powiedział zdziwiony Karol.
- Więc.. Mateusz udawał Luka jak uprawiał seks z Arianą oczywiście w jego pokoju.
- Luka pokoju?
- Tak.
- Ja pierdole... Mateusz czy ty jesteś kurwa normalny?
- Chciałem wam powiedzieć.
- Ciekawe kiedy.
Powiedziałam. Już to widzę jakby nam to powiedział.
- Dzień po tej sytuacji, ale zaczęła gadać że ma coś ważnego dla mnie.
- Niby kurwa co?! Ja pierdole czy ty widziałeś co się dzieje?! Byłem w szpitalu trzy razy w przeciągu kilku dni! Rozwaliłeś mi związek i udawałeś wielkiego przyjaciela... Wiesz co? Po prostu dzięki...
- Luke przepraszam...
- Pierdol się.
Luke wstał i poszedł do siebie trzaskając drzwiami.
- Kylie..
Westchnął. Pokręciłam głową i też poszłam do siebie.
- Co tam laska?
W pokoju zastałam Caluma.
- Nic, okazało się że to był Mateusz, a nie Luke.
- Nie rozumiem.
- No Mateusz udawał Luka jak uprawiał seks z Arianą w pokoju Luka, rozumiesz?
- Rozumiem, ale po co?
- Mówi że był najebany i później go szantażowała.
- Kurwa co za laska... Tego nawet się już laską nie da nazwać.
- No widzisz.
Usłyszałam dzwonek do drzwi. Ktoś inny otworzy.
- Kylie otwórz drzwi!!
Usłyszałam jakieś wołanie. Serio? Wyszłam z pokoju i poszłam otworzyć te drzwi. Za nimi zobaczyłam Arianę... Ja pierdole. Przewróciłam oczami i zamknęłam z powrotem drzwi.
- Kto to był?
- Nikt ważny.
Usłyszałam walenie, daj se laska spokój. Jake otworzył drzwi i też zamknął, znowu zaczęła walić i dzwonić to przyszedł Scott.
- Nie umiecie kurwa otworzyć drzwi?
- Nie.Odpowiedzieliśmy równocześnie z Jakiem. Scott otworzył.
- O ja pierdole...
- Mogę wej..
Nie dał jej dokończyć bo zamknął drzwi.
- Chcę pogadać z Lukiem!!!
Usłyszeliśmy zza drzwi.
- Kto chce ze mną pogadać?
Usłyszałam Luka. Zszedł ze schodów, stanął przy drzwiach i je otworzył.
- Kurwa mać czego ty jeszcze chcesz? W dupie mam to co mówisz i co robisz. Po chuj wykorzystałaś Mateusza? Co chciałaś tym osiągnąć?
- To, żebyś się z nią pokłócił i mi się udało.
Uśmiechnęła się do mnie fałszywie.
- Po chuj?
- Skoro ja nie mogę cię mieć to ona też. Co ona ma czego ja nie mam?
Spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
- Szacunek do siebie, spójrz jak ty jesteś ubrana a jak ona. Wyglądasz jak dziwka a ona jak normalna dziewczyna.
Każdy się temu przygląda. Ciekawa wymiana zdań.
- Tak.. tylko że ona ma na to kasę, ma bogatych starych, przyjaźni się z Justinem Bieberem, ma brata a ja? Kurwa nie mam nikogo i pieniędzy też nie. Ma szczęście w życiu.
Tak... Szczęście. Rodziców nigdy nie było w domu... Ale no trudno, ważne że są pieniądze nie? Tylko to się przecież liczy... pewnie... Luke znowu na mnie spojrzał i ją przytulił. Przewróciłam oczami i poszłam do kuchni. Zaczęłam sobie robić kanapki kanapi.
- Co robisz?
Usłyszałam Caluma.
- Kanapki, chcesz trochę?
- To ci pomogę.
Stanął obok mnie i zaczął robić.
- Jak tam?
Zapytał po chwili.
- Emm... Dobrze? A jak ma być?
No pewnie że chujowo.
- Serio? Bo jak widziałem to... Tak chyba słabo.
- Coś ty.
Wzruszyłam ramionami.
- Siema siema ludzie - Do kuchni wszedł Karol. Jak zwykle szczęśliwy. - ktoś się dobijał do drzwi nie?
- Ty to spostrzegawczy jesteś.
Westchnęłam.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONE
FanficCzerwiec 2017 💗 #1 w dla nastolatków (12.09.2017) 1M wyświetleń 23.02.2018 ❤ ~w trakcie poprawek~