65

20.8K 890 92
                                    

- Kurwa debilu to jest niebezpieczne! Jak ty chcesz jechać, co?!

- Normalnie. No i już na pewno tego byś mi nie pozwoliła zrobić.

Złączył nasze usta w delikatnym pocałunku. Taki przyjemny. Jak nigdy no. Ale kurwa kocham jego usta. Są takie delikatne i przyjemne.

Usłyszałam jakieś trąbienie za nami.

- Kurwa no serio? - Oderwał się ode mnie i ruszył. - więc jak? Jakbym wyglądał... O tak, to byś mi na to pozwoliła?

Pokazał na jakiegoś gościa. Kurwa dobra... Ma rację, on jest brzydki i bym nawet do niego nie podeszła. A poza tym dał chujowy przykład bo ten facet to jakiś alkoholik.

- Nie, bo to menel.

- Okej, a tak?

Pokazał na kolejnego.

- On ma z siedemdziesiąt lat...

- Dobra, ale ten!

- Dobra jest młody i.. pryszczaty... No i troszku grubszy, ale liczy się wnętrze człowieka.

- Tak?

- Tak dokładnie. A ty masz chujowe wnętrze.

Zacmokałam. Kocham się z nim droczyć, słodko wtedy wygląda.

- Tak?

- Tak.

Wyszczerzyłam się.

- Ale ja przecież jestem miły! I sama mówiłaś że jestem słodki! No i zawsze jestem przy tobie i dalej nie wiem!

- Oj jesteś słodki.

Pocałowałam go w policzek.

- Jeszcze raz.

Pokazał na policzek.

- Spierdalaj.

Zacmokałam.

- Ej właśnie bo my mieliśmy pojechać nad morze martwe, nie?

- No.

- No więc masz do wyboru... Morze Bałtyckie, albo Kanada.

- A co z martwym?

- Po pierwsze to tam jest w chuj słońca, a po drugie to nie wiem dlaczego ale wszystkie loty są zatrzymane a samochodem czy tam statkiem nam się nie chce.

- To Bałtyckie, dawno tam nie byłam.

- Okej. To za tydzień kotku.

- Jasne.

Reszta drogi minęła w ciszy. Nie mam pojęcia gdzie jedziemy bo to jest kompletnie inna strona. Zauważyłam centrum handlowe. O fajnie, może na zakupy jedziemy. Ale ja nie wzięłam za dużo kasy.. kurwa no.

- Zakupy bedo?

Zapytałam.

- Nie.

- To po chuj jedziemy do miejsca gdzie są same sklepy?

- Zobaczysz skarbie.

Zacmokał i przyspieszył. Po chwili się zatrzymał.

- Dobra... Jeszcze chwila została ale muszę ci zawiązać oczy.

- Po co?!

- Bo tak.

- Dobra.. może mnie nie zgwałcisz..

- Postaram się.

Zaśmiał i wyjął jakąś chustę.

- Okej..

Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz