- Łapy przy sobie skarbie
- To jeszcze zobaczymy
- No zobaczymy, zobaczymy
Poszliśmy do mojego samochodu i pojechaliśmy.
- Wiesz... Wyglądasz zajebiście.
- Dzięki, ty wyglądasz... Normalnie.
- A dziękuję.
Wyjęła telefon i coś zaczęła przeglądać. Po chwili chyba się trochę wkurzyła, bo prawie go zgniotła. No może by nie dała rady, ale ścisnęła rękę. Schowała go z powrotem do torebki i spojrzała przed siebie.
- Masz papierosa?
- Mam, a co?
- Daj.
Wystawiła rękę w moją stronę.
- Słuchaj jak cię coś wkurzyło możemy pogadać, a nie musisz palić.
- Dasz, czy mam sobie sama wziąć?- Nie wiesz gdzie mam kotku.
Pochyliła się nade mną i wyjęła mi z kieszeni. Dobra, jednak wie.
- Wiem gdzie masz kotku.
Powiedziała. Zabrałem jej z ręki, lekko je trzymała.
- Luke do kurwy.
- Co się stało?
- Nic.
- Jak nic to też nic nie potrzebujesz.
- Kurwa mać Luke!
- Dobra co cię jeszcze uspokaja?
- Samochód.
- Na światłach zamiana.
- Nie boisz się, że ci rozbije, czy coś?- Nie, bo wiem, że umiesz zajebiście prowadzić.
- Ale nigdy nic nie wiadomo.
- Mówi się trudno, dobra są światła.
Stanąłem i szybko się zamieniliśmy. Właściwie to się w chuj boję, ale jej ufam. Już wolę żeby prowadziła, a nie paliła. Od razu po zmianie na zielone ruszyła. Dobra ona jedzie z 250 km/h. Jest wpatrzona przed siebie i chyba zamyślona, ale dobrze jej idzie. Wyjąłem telefon i zrobiłem jej zdjęcie. Uroczo wyszła, kurwa co ja robię... Spojrzałem na nią i zauważyłem że to nic nie daje, dalej jest wkurwiona i to równo. Złapałem ją za rękę, a ona ją mocno ścisnęła.- Wszystko dobrze?
- Tak, po prostu chce szybko dojechać.
- Dobra trzymaj.
Podałem jej tego papierosa, może ją uspokoi, ale mnie osobiście to nie uspokaja.
- Dzięki.
- Dobra a teraz mów o co chodzi.
- No bo.. ten Jason..
- Ten ze sklepu?
- Tak, on cały czas do mnie dzwoni, pisze i wysyła kurwa coś w stylu.. skarbie tęsknię, odbierz albo to najlepsze.. i tak będziesz moja. No kurwa... To boli, w chuj.
Zatrzymała się pod klubem i na mnie spojrzała. Myślałem że koleś już sobie z tym dał spokój. Ale wygląda na takiego typowego ćpuna, gorzej niż Karol i Justin.
- Kylie.. po prostu zablokuj jego numer.
- Próbowałam, napisał z nowego.
- Dobra to zrobimy tak... Narazie wyłącz telefon i się baw, a później pomyślimy co z tym zrobić, okej?
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONE
FanfictionCzerwiec 2017 💗 #1 w dla nastolatków (12.09.2017) 1M wyświetleń 23.02.2018 ❤ ~w trakcie poprawek~