40

27K 962 250
                                    

- Kurwa ty kutasiarzu pierdolony ty nie masz serca!!

Rzuciła się na mnie, ale Kylie ją ode mnie oderwała. Dobra to nie jest normalna dziewczyna.

- Dobra słuchaj.. Rozumiem i w ogóle ale spokojnie

- Jak mam być spokojna?! Ty chuju pierdolony!

- Ej już jest wszystko okej.

Kylie powiedziała do tej Natalii. Chyba mnie nie polubiła.

- Serio?!

- No serio serio.

- Dobra

Powiedziała naburmuszona

Pov. Kylie

- To jest Jake, Karola znasz, Mateusza tak samo, Justin i Scott.

Przedstawiłam wszystkich. 

- To Mateusz?! Ty chuju jak ty się zmieniłeś!

- No ty suko to w ogóle się nie zmieniłaś, oprócz tego kolczyka.

Tak, oni mają takie relacje. Właściwie są jak rodzeństwo.

- Chodź tu!

Powiedziała i pobiegła do niego, okej czasami są jak para, czasem jak dobrzy przyjaciele, a czasami jak rodzeństwo. To skomplikowane.

- Karuś... Kiedy my się ostatnio widzieliśmy przypomnij...

- Nacia... No nie wiem.. z pięć lat temu. Kurwa laska wyrosłaś.

Przytulił ją. To prawda, jak Karol się tu przeprowadził to od tego momentu się nie widzieli. Na początku mieszkał tu z wujkami ale później wyjechali, więc sam zamieszkał, a później z tymi debilami.

Z innymi się przywitała trochę spokojniej.. No była spokojna na swój sposób, później musiała pójść się rozpakować. Nie widziałam się z nią rok, Mateusz chyba dwa lata, a Karol tak jak mówił z pięć lat.

- Ej Kylie.. Ona coś bierze?

Zapytał Luke.

- Też się czasami nad tym zastanawiam.

- Po prostu wow.

- Przyzwyczaisz się - poklepałam go po torsie - a właśnie! Za chwilę powinni być Mandy, Calum i Biba.

- Mam nadzieję że oni nic nie brali. 

- Coś ty! Oni są zawsze na trzeźwo!

- No nie wiem czy aż tak na trzeźwo.. pamiętasz klub w centrum? Mandy chciała zbajerować gline żeby się nie dowiedział że jest najebana, a nie ma osiemnastu lat, ale i tak się jej to nie udało bo zaczęła gadać z psem o tym jakie to życie jest chujowe...

- Dobra, ale oni nie ćpają. Oprócz Caluma.

- No to czekamy.

- Czekamy czekamy.

Wyszczerzyłam się. Po pięciu minutach przyszli z.. no tak, ze skrzynią piwa.

- Siemano kurwy! Mamy dostawę!

Mandy nigdy nie jest cicha.

- Hej! No właśnie widzę.

- Kurwa kolejna naćpana... - Luke usiadł na kanapie i się załamał. - nie możesz mieć normalnych przyjaciół?

- Nie.

Wyszczerzyłam się.

- Ja pierdole...

Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz