125

17.5K 727 88
                                    

- Dobra ale to ty masz prawie dwa metry.

- Ja wiem że to lubisz kochanie.

- No oczywiście.

- Właśnie! - klasnął. Czyli wymyślił coś głupiego... - dzisiaj śpię na zewnątrz, pod gołym niebem, ktoś się pisze?

- Ojej cały namiot dla mnie.

Zaśmiałam się.

- Śpisz ze mną kochanie.

- Chciałbyś, śpię w namiocie.

Poklepałam go po ramieniu i usiadłam na ławeczce.

- Luke nie chce nic mówić, ale ma być zimno w nocy, więc nie radzę.

Znowu przyszedł Karol.

- Ale ja chcę spać pod gołym niebem!

- To wybierz sobie cieplejszą noc, ale jak tam chcesz.

Wzruszył ramionami i usiadł obok mnie, a Luke naprzeciwko.

- To jednak zostaje w namiocie.

- No nie, Karol! Trzeba było mu nie mówić.

- Ja wiem że ty beze mnie nie zaśniesz skarbie.

Poklepał moją rękę i mrugnął do mnie.

- Zasnę.

- A bez pluszaków?

- Nawet nie próbuj ich dotknąć.

- A jak dotknę?

- To kurwa wypierdalasz z namiotu, a ja jadę do Biby i będę z nim podróżować. I więcej mnie nie zobaczysz.

- Groźnie, to ja wolę nie ryzykować.

- No właśnie.

Położyłam głowę na stoliku. Śpiąca jestem.

- Kylie ty cały czas masz te miśki? Myślałem że ci się znudzą do tej pory, a ty masz je od... Dwunastu lat? Coś w tym stylu.

- Tak mam je, te same od pięciu albo sześciu lat.

- Nieźle siostra. I dalej bez nich nie zaśniesz?

- Tak dokładnie!

- Ja jebie...

- No jebiesz, możesz się umyć.

Zaśmiałam się i pokazałam mu serduszko z rąk.

- Myłem się przed chwilą - Uśmiechnął się i mnie objął. - ale ty już możesz iść spać jak jesteś zmęczona.

- Nie jestem, dobra może trochę.

- No właśnie, a jak jesteś śpiąca jesteś mega chamska, więc idź spać.

- Nie będziesz mi mówił co mam robić, będę tu siedzieć czy wam się to podoba czy nie i chuj.

- Właśnie o tym mówiłem.

Pokazał na mnie ręką a ja się znowu położyłam na stoliku. Wygodny jest.

- Siema ludzie.

Przyszedł któryś z chłopaków.

- Siema siema i cię nie ma.

Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz