Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONE

95

Zauważyłam że Karol objął Mandy, ojej jak słodko. Szturchnęłam Luka i pokazałam głową na nich.

- O co ci chodzi?

- Zobacz jak słodko razem wyglądają.

- Normalnie.

- Nie? No patrz, pasują do siebie.

- Kylie.. nie wyobrażaj sobie za dużo bo ci to nie wychodzi za dobrze. Pamiętasz jak mówiłaś że Justin powinien być z Nicki Minaj? Albo Arianą Grande?

- Dobra... Myliłam się ale no zobacz!

Pokazałam na śmiejących się Karola i Mandy. Wyglądają jak para.

- Ech... Załamujesz mnie...

- Ty mnie też.

Usiadłam obrażona. Luke szybko mnie posadził sobie na kolanach i wstał.

- My przepraszamy, ale musimy coś zrobić.

Powiedział i zaczął się kierować w stronę swojego pokoju

- Co?

- Będziemy grać w karty!

Odkrzyknęłam Mandy i Luke wszedł do swojego pokoju.

- Serio? Będziemy grać w karty? Już lepsze by było że idziemy się pobawić.

- Nie powiem tego przy Karolu. Pojebało cię? To mój brat.

- Trudno. Ja bym powiedział

- Ej ja jeszcze nie poznałam twojej siostry!

- To pojedziemy do niej kiedyś, ale musimy o niej gadać? Raczej przyszliśmy tu w innym celu...

- Ty mnie tu przyprowadziłeś...

- Bo mamy coś do zrobienia, a ty dobrze wiesz co.

- Ha! Mam okres skarbie.

Zacmokałam i usiadłam na łóżku.

- Ja pierdole... Który dzień?

- Czwarty, jeszcze z cztery dni wytrzymasz.

- Jak cztery? Daje ci max dwa.

- No bo mnie zgwałcisz co?

- No pewnie.

Położył mnie na łóżku i się nade mną pochylił.

- Już to widzę.

Zaśmiałam się. Jak on nawet komara nie umie zabić to co dopiero kogoś zgwałcić.

- No ja tak samo... Ty ale wiesz... Nie chcę mi się nic wymyślać bo to jest za ciężkie. Zapytam tak o, po prostu. Więc czy zechciałabyś być moją dziewczyną, znowu? Bo chyba już jest ok, nie?

- No... Jest ok.

Uśmiechnęłam się.

- Więc?

- No pewnie!

Wyszczerzyłam się.

- No i git.

- Ale wiesz co? Właśnie mi się coś przypomniało. Zaraz wracam.

- Jasne.

Wstałam, a on się położył na łóżku. Czuję to jak mi się gapi na tyłek, no po prostu to czuję .

- Musisz?

- Co muszę?

- Gapić mi się na tyłek.

Odwróciłam się w jego stronę.

- W tym dresie po prostu wygląda zajebiście, więc tak muszę.